Marsz o wolność w Katowicach. Policja zatrzymała antycovidowców za znieważenie

Manifestacja antycovidowców, Marsz o Wolność w Katowicach, rozpoczęła się w sobotnie południe (6 marca) na rynku. Według wstępnych informacji miało wziąć w niej udział kilkaset osób - w zdecydowanej większości bez maseczek. Jak poinformowała DZ mł. asp. Agnieszka Żyłka, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Katowicach, w sobotniej manifestacji wzięło udział 150 osób.

- Było sporo gapiów, ale aktywnych, uczestniczących w tym niezarejestrowanym zgromadzeniu, było 150 osób – podkreśla policjantka. Dodaje, że policjanci wylegitymowali 104 osoby. - To osoby, które dopuściły się wykroczeń. 87 zostało pouczonych, a na siedem osób zostały nałożone mandaty karne. Wobec dziesięciu osób zostanie sporządzony wniosek o ukaranie do sądu – informuje mł. asp. Agnieszka Żyłka.

Mandaty zostały nałożone za wykroczenia – jak informuje policja chodzi m.in. o art. 116 kodeksu wykroczeń (nieprzestrzeganie zakazów, nakazów, ograniczeń lub obowiązków wynikających z przepisów o zapobieganiu oraz zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych lub z decyzji wydanych na podstawie tych przepisów), art. 90 (tamowanie lub utrudnianie ruchu na drodze publicznej w strefie zamieszkania lub strefie ruchu, art. 97 (naruszanie przepisów o ruchu drogowym), art. 92 (niestosowanie się do znaku, sygnału lub polecenia w ruchu drogowym), a także art. 114 (odmowa udzielenia organowi służby zdrowia wyjaśnień mogących mieć znaczenie dla wykrycia choroby zakaźnej lub źródła zakażenia albo dla zapobiegania szerzeniu się takich chorób)

Policjanci w trakcie interwencji ustalili jedną osobę poszukiwaną. Jedna osoba została przewieziona do izb y wytrzeźwień. Zatrzymane zostały dwie osoby – jeden mężczyzna został zatrzymany za zaatakowanie policjanta ta (rzucił w niego butelką), drugi za znieważenie funkcjonariusza.

Temat manifestacji wywołał wielką dyskusję na facebookowym profilu Dziennika Zachodniego. Pod tekstem na ten temat oraz transmisją z tego wydarzenia sporo osób kwestionowało sens chodzenia w maseczkach, krytykowało ostrzenia wprowadzone przez rząd, ale duża część wskazywała na konsekwencje (wzrost zakażeń), jakie mogą nastąpić po takim zgromadzeniu.

„Za tydzień będą mieć pretensje ze na Izbie Przyjęć nie ma miejsca a Pan doktor powinien stracić prawo wykonywania zawodu”, „To teraz każdemu foliarzowy zamknąć drzwi szpitala przed nosem i sprawa załatwiona”, „Wszystkich zidentyfikować i po 1000zł za brak maseczek i drugie 1000zł. za brak dystansu. A pieniądze przeznaczyć do przedsiębiorców tych co tracą z powodu obostrzeń” - to niektóre z opinii internatów krytykujących manifestację.

„Przed koronaświrusem też ludzie umierali z powodu ciężkiego przebiegu infekcji wirusowych czy powikłań pogrypowych.., ale nikt cyrku z tego powodu nie robił”, „Gdzie jest wasza godność??? Daliście się tak zmanipulować ze aż strach pomyśleć. Proszę wyłączyć tv to i pandemia się skończy”, „Wielkie brawa dla wolnych i samodzielnie myślących ludzi” - wskazywali internauci popierający manifestację.