Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Marszałek Chełstowski o mailu do Kaczyńskiego: Moja prywatna sprawa. Z panem Saługą spotkamy się w prokuraturze i sprawa nabierze rumieńców

Marcin Zasada
Marcin Zasada
Jakub Chełstowski, marszałek woj. śląskiego
Jakub Chełstowski, marszałek woj. śląskiego Lucyna Nenow / Polska Press
"Sprawa pani Malik i szpitala w Sosnowcu"? To, co napisałem do prezesa Kaczyńskiego, to moja prywatna sprawa. Nie robiłem tego jako marszałek, tylko osoba prywatna. Jestem członkiem partii politycznej. A osoba, która ujawniła moją wiadomość, musi się liczyć z konsekwencjami - mówi Jakub Chełstowski, marszałek woj. śląskiego, dzisiejszy Gość DZ i Radia Piekary.

Jak było na drugiej kwarantannie?
Dużo gorzej niż na pierwszej.

Dwa kontakty z zakażonymi, dwa wyniki ujemne… Może pański organizm ma coś, czego szukają naukowcy?
Nie, raczej nie. Staram się po prostu zachowywać wszelkie standardy sanitarne, choć kontaktów jest dużo. Taka praca.

Co to jest „sprawa pani Malik i szpitala w Sosnowcu”?
Ale co pan ma na myśli?

Widziałem pańskiego maila adresowanego do prezesa Kaczyńskiego w tej sprawie. Jak to możliwe, że taka korespondencja trafia w ręce polityków Platformy Obywatelskiej?
To nie jest pytanie do mnie. W naszym kraju obowiązuje tajemnica korespondencji i ta korespondencja jest moją prywatną. Więc nie muszę się nikomu spowiadać z tego, do kogo piszę i co piszę z prywatnego maila. A osoba, która ujawniła moją wiadomość, musi się liczyć z konsekwencjami.

A pan wie, kto to zrobił?
Widziałem, że pokazał go poseł Wojciech Saługa, który krzyczy: „Konstytucja!”, „Przestrzegajmy prawa”, a ujawnia prywatną korespondencję.

Wcześniej pisaliśmy

Wniosek z tej historii jest taki: konflikt wewnątrz PiS w województwie jest taki, że wasi ludzie przesyłają waszą korespondencję do waszych przeciwników politycznych.
Ja nie wiem, kto komu co przesyłał.

Poseł Saługa panu nie zhakował komputera.
Nie wiem, co zrobił, ale wiem, że złamał konstytucję, złamał prawo w tej sytuacji. Pan jako dziennikarz powinien wiedzieć, że jest coś takiego jak tajemnica korespondencji. Nie wiem, jak to się stało, ale gdy złożę zawiadomienie do prokuratury, to ta sprawa nabierze rumieńców.

A co Jarosława Kaczyńskiego interesuje, kto jest dyrektorem szpitala w Sosnowcu?
Nie o to chodzi, co interesuje prezesa Kaczyńskiego. Jestem szefem okręgu nr 31 w partii i mam prawo jako pełnomocnik nominowany przez pana prezesa, pisać o sytuacjach, w których moim zdaniem powinienem zabrać głos. To nie jest pierwszy raz i nie dotyczy to mandatu, który wykonuję.

Musisz to wiedzieć

Nie dotyczy? Marszałek województwa raportuje szefowi partii w sprawie decyzji kadrowej, za którą sam odpowiada, w szpitalu, który mu podlega? Co to jest? Samodzierżawie? Carska Rosja?
Pan dorabia do tego ideologię i to niepotrzebną. Oprócz funkcji marszałka województwa, pełnię też funkcję polityczną. A pan od razu zakłada, co ja w tym mailu napisałem. Proszę nie naruszać konstytucyjnego prawa do tajemnicy mojej korespondencji.

Która dotyczy interesu publicznego. Przypominam: „Sprawa pani Malik i szpitala w Sosnowcu.
To, co napisałem, to moja prywatna sprawa. Nie robiłem tego jako marszałek, tylko osoba prywatna. Jestem członkiem partii politycznej.

A dyrektor szpitala wojewódzkiego pan odwołuje jako marszałek, czy jako osoba prywatna?
Pan nie ma świadomości, co było treścią tego maila. I nie muszę się przed panem spowiadać, bo nie ma pan prawa naruszać tajemnicy mojej korespondencji.

Fakt, chciałbym wiedzieć, z ilu decyzji kadrowych marszałek woj. śląskiego tłumaczy się prezesowi partii.
Decyzje kadrowe zapadają na szczeblu zarządu województwa i decyzja w sprawie dyrektor szpitala w Sosnowcu była jednogłośna.

Zobacz koniecznie

Czy – cytując opozycję – powinna dziś być jakaś sprawa pani Malik, pana Chełstowskiego i dyrektor szpitala, gdy ciągle zmagamy się z epidemią?
Jaka opozycja?

Platforma Obywatelska.
Z całym szacunkiem, ale to są po prostu brednie i odwracanie uwagi od ciężkiej pracy, którą wykonał samorząd województwa i rząd. Jeśli ktoś się nie umie przebić przy ul. Wiejskiej w Warszawie, to przyjeżdża do Katowic na Ligonia i próbuje robić tanią aferę. Mamy za sobą sesję absolutoryjną, najlepsze od 18 lat wykonanie budżetu województwa. Pan Saługa wie, że słabo zarządzał, wydawał publiczne pieniądze i nadzorował różne departamenty – to widać w kontrolach, więc próbuje w dniu sesji sejmiku odwrócić uwagę jakimś mailem, który jest moją prywatną sprawą.

Nie przeocz

Bądź na bieżąco i obserwuj

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera