Marszałek Saługa: PiS buduje swoją siłę na lęku ludzi

Kiedy spodziewa się pan PiS-owskiego komisarza w Urzędzie Marszałkowskim?
Absolutnie od samego początku, od kiedy Prawo i Sprawiedliwość wygrało wybory, zaczęły się próby destabilizacji samorządu. Jeszcze w czasie kampanii wyborczej rozpoczęła się przecież dyskusja o zmianie mapy administracyjnej i powołaniu nowych województw, w tym częstochowskiego, co mogłoby być pretekstem do rozpisania przyspieszonych wyborów. Zresztą cały czas nie wykluczam próby realizacji takiego scenariusza.

Próba sił trwa cały czas...
Celem tych działań jest wywołanie poczucia niepewności, strachu. Przecież niemal natychmiast do wszystkich urzędów marszałkowskich wysłano kontrole z Centralnego Biura Antykorupcyjnego, co prawdopodobnie ma wywrzeć medialny efekt, że w samorządach kwitnie jakaś korupcja. Przy czym kontrole te nie są nakierowane na jakieś określone problemy. Zresztą niewiele o niej wiemy. Funkcjonariusze CBA przyszli i zażądali dokumentów. Pod lupą znalazły się przede wszystkim wydatki unijne.

PRZECZYTAJ CO ODPOWIADA WOJEWODA WIECZOREK?

Mówią coś czy cisza?
Cisza. Natomiast w województwie lubelskim po takiej kontroli marszałkowi postawiono zarzuty. Okazało się, że dowiedział się o nich z ... prasy. Nie został poproszony o wyjaśniania .

No to pan też pewno nie śpi spokojnie?
Mam uczciwe intencje, więc śpię spokojnie, ale nie jest to komfortowa sytuacja. Poza tym paraliżuje ona podejmowanie decyzji, uniemożliwia normalną pracę, bo ludzie się boją.

Wiadomo chociaż, kiedy ta kontrola się skończy?
Mowa była o połowie września, ale z opcją dalszego przedłużania.

To taka kontrola poszukiwawcza?
Aż strach pomyśleć, co by było, gdyby faktycznie takie były intencje. Gdyby szukali tak długo, aż czegoś nie znajdą, oznaczałoby to, że PiS chce pokazać, że samorządy sobie nie radzą, są niekompetentne czy nawet skorumpowane. Jestem przekonany, że w przypadku województwa śląskiego nie okaże się to prawdą.

Czy ponowne przejęcie przez wojewodów Wojewódzkich Rad Dialogu Społecznego to kolejny element tej wojny z samorządem?
Tak, a szerzej, to kolejny element centralizacji państwa. Bo przecież jest mowa o przejęciu Wojewódzkich Urzędów Pracy, Wojewódzkich Funduszy Ochrony Środowiska, Wojewódzkich Ośrodków Ruchu Drogowego. Już zabrano nam Regionalne Ośrodki Doradztwa Rolniczego.

To niedługo tylko panu gabinet zostanie.
Na szczęście ta uzurpacja nie jest do końca taka łatwa, choć przeprowadzana jest z konsekwencją. Dziś największym zagrożeniem dla samorządności w Polsce jest zmiana ustawy o Regionalnych Izbach Obrachunkowych, które na poziomie regionów właśnie są takimi lokalnymi „Trybunałami Konstytucyjnymi”. PiS chce, by te niezależne instytucje podporządkować rządowi. RIO będą orzekać nie tylko o legalności, ale i celowości, i zasadności działań różnych szczebli samorządu. Łatwiej będzie pozbawiać urzędu politycznych adwersarzy. To zabijanie ducha samorządności, niszczenie reformy, która w ciągu tych minionych 27 lat chyba najbardziej nam się udała. Ten rząd kiedyś odejdzie, ale obawiam się, że będzie trzeba potem przez lata odbudowywać system. Samorządy mocno wpisały się w życie Polaków. Mamy do czynienia z rozkwitem budżetów obywatelskich. Dla rozwoju demokracji niezwykle ważne są bezpośrednie wybory wójtów, burmistrzów i prezydentów.
Dlaczego PiS to robi? Czy dlatego, że w samorządzie głównie na szczeblu wojewódzkim rządzi koalicja PO-PSL, czy po prostu dlatego, że walki państwo centralistyczne?
Myślę, że z obydwu powodów, choć chcę przypomnieć, że gros samorządowców to osoby spoza jakiegokolwiek partyjnego klucza. Z pewnością PiS chce mieć wszędzie swoich. Odbić sobie osiem lat w opozycji, co widzimy, robi skutecznie zatrudniając własnych kandydatów w instytucjach sobie podległych. Z tą chęcią dominacji personalnej wiąże także centralizację władzy, co widać praktycznie w każdej nowej ustawie sejmowej.

Nie udało się jednak PiS przejąć środków unijnych, którymi dysponują samorządy.
To może być kwestia czasu, bo zmianę ustawy o RIO rząd argumentuje chęcią zahamowania zadłużania się samorządów. Bez zadłużania się nie ma inwestycji, w tym unijnych, dzięki którym Polska, zwłaszcza lokalna, się rozwija. Paradoksalnie minister finansów w 2017 roku planuje rekordowe zadłużenie Polski.

To dlaczego się nie bronicie?
Jesienią w Łodzi planowany jest sejmik sejmików, gdzie zamierzamy przeciwstawić się centralizacji Polski. Jednak prawo jest stanowione w sejmie, gdzie nie ma samorządowców. Jedyne, co nam zostaje, to protestować, informować społeczeństwo, apelować do rozsądku i poczucia odpowiedzialności rządzących. Na razie to jak rzucać grochem o ścianę, ale z pewnością nie możemy milczeć. Niewątpliwie antysamorządowe decyzje i nastawienie PiS przyhamuje rozwój szczególnie małych miast i miasteczek.

PRZECZYTAJ CO ODPOWIADA WOJEWODA WIECZOREK?

Proszę zatem powiedzieć jaki jest sens spotkania Wojewódzkiej Rady Dialogu Społecznego 14 września z wicepremierem Mateuszem Morawieckim? Liczy pan, że jego “program odpowiedzialnego rozwoju” da impuls rozwoju dla Śląska?
Wojewódzka Rada Dialogu Społecznego to ciało, w którym samorządowcy, strona rządowa, przedsiębiorcy i związkowcy podjęli próbę, aby ponad podziałami politycznymi wypracować sposoby rozwiązania najważniejszych problemów regionu. Naszym celem jest, aby zostały one włączone do planu Morawieckiego.

Premier Ewa Kopacz u schyłku kampanii też przywiozła na Śląsk program Śląsk2.0., a pan potem stworzył Śląsk3.0. Co z takich programów wynika?
Wynikł pewien ferment i narodziła się potrzeba spojrzenia na nasz region w sposób indywidualny. Chcemy przekazać premierowi Morawieckiemu listę naszych propozycji, oczekiwań związanych z rozwojem regionu. Nasz wkład, czyli strony samorządowej w ten dokument opiera się na dwóch słowach: metropolizacja i rewitalizacja. Przy czym, jeśli chodzi o metropolizację, to nie sprowadza się on w niej jedynie do ustawy metropolitalnej.

Którą chyba PiS przyjmie, co wam się nie udało.
Nieprawda. Na końcu kadencji koalicja PO-PSL przyjęła ustawę metropolitalną, którą podpisał prezydent Andrzej Duda. Mimo że obowiązuje, nie jest realizowana. PiS postanowił przygotować swoją ustawę, która miała być gotowa przed wakacjami. I na razie jej nie ma. Jeżeli nie będzie uchwalona we wrześniu, to w przyszłym roku metropolia prawdopodobnie nie powstanie. Zobaczymy.

Nikt się z panem nie konsultował?
Nie. Zniknął zwyczaj konsultacji. Komisja wspólna rządu i samorządu choć się spotyka, to nie działa. Stała się martwym ciałem. Nikt poza PiS nie ma nic do powiedzenia.
Czy jedną ze spraw “dla Morawieckiego” będą inwestycje w górnictwo? Jak ocenia pan działania obecnej ekipy?
PiS niczego nowego nie zrobił, kontynuuje nasze działania, tylko inaczej je nazywa. Plany PiS idą dalej niż nasze, ale ten rząd może sobie na to pozwolić, bo ma ochronę związków zawodowych, przede wszystkim “Solidarności”. My na tym etapie mielibyśmy przynajmniej trzy demonstracje górników w Warszawie, bo wbrew temu, co politycy PiS mówią, kopalnie są “wygaszane”, pracownicy zwalniani i przeznaczone są wyższe środki na odprawy.

Czyli PiS oszukuje?
Nie mówi prawdy albo nic nie mówi, zaś związki udają, że nie słyszą.

Panie marszałku, PO może sobie już dziś tylko pluć w brodę?
Wie pani, na czym to polega? Otóż w kampanii i wcześniej, gdy mówiliśmy, że wydobywamy za dużo węgla, że robimy to zbyt drogo, a górników pracuje w branży zbyt wielu, to odsądzano nas od czci i wiary, bo lepiej było słuchać przyszłej premier Szydło, która zapewniała, że górnictwo będzie pod jej rządami kwitło, a tak naprawdę plany były zupełnie inne. Może zatem powinniśmy sobie pluć w brodę dlatego, że mówiliśmy prawdę.

Ale gdzie teraz jest PO. Jak się przygotowuje do wyborów samorządowych. Przecież te wszystkie inicjatywy podejmowane przez PiS by ograniczyć władzę samorządów to element kampanii już przez rządzących rozpoczętej.
Tak, zgadzam się, to pełzająca kampania. Jesteśmy dziewięć miesięcy po wyborach i sytuacja, w której jedna partia może w kraju zrobić wszystko, jest dla opozycji skrajnie trudna. Jeszcze wiele osób nie uświadamia sobie, jak szkodliwe w dłuższej perspektywie mogą okazać się działania PiS i nie chodzi mi o PO, o elity polityczne, ale życie zwykłych ludzi. Powołaliśmy Kluby Obywatelskie, by odbudować dialog ze społeczeństwem. To jest najważniejsze. Tylko taka oddolna strategia może przynieść sukces. Nie są to jednak spektakularne działania. Bardziej praca u podstaw.

PRZECZYTAJ CO ODPOWIADA WOJEWODA WIECZOREK?

No to zdaje się długo poczekamy na efekty.
Liczę, że większość ludzi zatęskni za inną Polską, spokojną, nieksenofobiczną. Teraz widzę w ludziach strach. PiS buduje na lęku ludzi swoją siłę. Stąd to CBA na każde życzenie, dymisje prokuratorów, dyrektorów itd. Poza tym zmusza się samorząd do niekonstytucyjnych działań, jak choćby w sprawie ewentualnych dopłat do placówek medycznych, którym wyczerpał się kontrakt z NFZ. Komu mamy pomagać? Jak dokonać wyboru? Nie ma gorszych i lepszych pacjentów. Dobrze chociaż, że lekarz nie pyta, czy chory należy do PiS czy do PO.

Zdąży pan oddać Stadion Śląski i uporządkować sprawy Parku Śląskiego?
Jeśli chodzi o stadion, to mamy zabezpieczone ostatnie przetargi. Liczymy na dobrą pogodę i solidność wybranych firm. Park Śląski to poważne wyzwanie. Zaplanowany kiedyś z rozmachem dziś musi odzyskać dawny blask, a to oczywiście będzie kosztować. Pierwsze zmiany już są widoczne. Wesołe Miasteczko pod zarządem słowackiej firmy intensywnie się rozwija. Zmodernizujemy planetarium. Rozpocznę też z pewnością remonty w Parku. Chodzi o uliczki, ławki, zieleń i małą architekturę. Potrzeba na to ok. 150 mln zł i mam nadzieję, że będziemy mieć te środki.

Skończy ten proces pana następca.
Na szczęście PiS jeszcze nie zlikwidowało kadencyjności samorządów w tym kraju.

*Trąba powietrzna w Chorzowie ZOBACZ NOWE WIDEO I ZDJĘCIA
*Wakacje przedłużne. To prezent MEN dla uczniów
*Pielgrzymka kobiet do Piekar Ślaskich 2016 ZDJĘCIA + WIDEO
*Dzieci zasypiają w każdych warunkach NAJŚMIESZNIEJSZE FOTKI
*Sprawdzony i prosty przepis na leczo SPRÓBUJ I SIĘ PRZEKONAJ
*W pełni wyposażone mieszkanie w centrum Katowic może być Twoje! Dołącz do graczy loterii "Dziennika Zachodniego"