Martwe łabędzie i śnięte ryby w Chorzowie. Co dalej ze stawem Amelung?

Dalej nie wiadomo, co jest przyczyną śmierci ptaków na Amelungu. Amelung jest popularnym miejscem spacerów i łowienia ryb przez mieszkańców Chorzowa. Niestety, od około dwóch miesięcy znajdowane są w zbiorniku martwe ptaki - w dużej mierze łabędzie. Jest ich znacznie więcej niż zazwyczaj. Mieszkańcy są zaniepokojeni. Ostatnio informowaliśmy o wynikach badań ciała jednego ptaka.

— Jeden łabędź został już przebadany w Zakładzie Higieny Weterynaryjnej w Katowicach. Przyczyną jego śmierci była niewydolność wielonarządowa na skutek namnożenia się bakterii powszechnie występujących w organizmach i środowisku wodnym – mówiła Katarzyna Hohuł, rzecznik prasowa Urzędu Miasta w Chorzowie.

Pobrano także próbki wody z trzech miejsc.

Nie są jeszcze znane wyniki badań próbek wody. Ma je przekazać miastu Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska. Przebadano także ciało drugiego łabędzia.

— W przypadku drugiego łabędzia rozkład gnilny zwłok nie pozwolił ustalić, co było bezpośrednią przyczyną śmierci osobnika. Wykluczone natomiast zostały choroby wirusowe ptactwa - informuje Katarzyna Hohuł.

Ponadto służby miejskie mają informację o pięciu śniętych rybach. Jedna z teorii dotycząca przyczyn śmierci zwierząt przy Amelungu mówiła o zanieczyszczeniu tego miejsca ściekami.

— Po wstępnych analizach nie stwierdzono dopływu ścieków do stawu. Teren ten jest monitorowany przez służby miejskie i nadal obowiązuje całkowity zakaz wędkowania do odwołania - mówi Katarzyna Hohuł.