"Marvel Fresh" jest już w Polsce. To świetna wiadomość dla wszystkich fanów uniwersum Marvela, a tych nad Wisłą nie brakuje. Seria będzie wydawana przez Egmont w najbliższych miesiącach. To całkowity restart przygód Spider-Mana, X-Men czy Avengers. Z każdym resetem uniwersum fani wiążą określone nadzieje. Jak będziemy oceniać Marvel Fresh? Na razie przedsmak całego projektu poznaliśmy dzięki dwóm albumom "Wojen Nieskończoności".
To dwa pierwsze tomy, na których okładce znajdujemy hasło Marvel Fresh, ale trzeba pamiętać, że tę historię poprzedziły trzy albumy przygód Strażników Galaktyki. Warto po nie sięgnąć, chcąc zanurzyć się we wszystkie wątki nowych "Wojen Nieskończoności". Za scenariusz albumów wydanych przez Egmont odpowiada Gerry Duggan. To twórca znany w Polsce głównie z serii o Deadpoolu.
Duggan tym razem zmierzył się ze znacznie większym wyzwaniem, bo kreślenie opowieści o wyścigu po Kamienie Nieskończoności jest jednak trudniejsze niż tworzenie przygód najdziwniejszego najemnika w uniwersum Marvela. Już teraz mogę zdradzić, że Duggan sprostał zadaniu, nie zapominając o poczuciu humoru, którego dowód dawał w serii o Deadpoolu.
"Wojny Nieskończoności" w ramach serii "Marvel Fresh" to bardzo dobry komiks. Nie nazwę go arcydziełem, bo za dużo w życiu przeczytałem i poznałem znacznie lepsze historie, ale Duggan nie musi mieć żadnych kompleksów. W obydwu albumach scenariusz jest na bardzo dobrym poziomie, a co najważniejsze narracja jest odpowiednio szybka, aby wciągać nas w wir wydarzeń, ale i utrzymana w takim tempie, że bez trudu możemy się w niej połapać i nie grozi nam zbłądzenie, co w przypadku potężnych crossoverów wcale nie jest rzadkością.
Świetne jest wprowadzenie do pierwszego z albumów, prezentujące postać Adama Warlocka i znakomicie nawiązujące do pierwszych "Wojen Nieskończoności". Co ważne, jak już zdradziłem w albumie występuje Adam Warlock, ale jest i Thanos. To dwie kluczowe postacie dla wcześniejszych "Wojen Nieskończoności", świetnie, że Duggan po nie sięga, ale mają one zupełnie inną rolę i znaczenie. To kolejny plus dla scenariusza Duggana.
O tym, jaką rolę odegra w tej historii Loki, Gamorra czy tajemnicza wojowniczka Requiem, przekonacie się w trakcie lektury. Zakończenia nie zdradzę, ale z punktu całej historii jest ono strzałem w dziesiątkę. Jeszcze bardziej spodobała mi się wizja zmniejszenia populacji o połowę przez posiadacza wszystkich kamieni. Nie mamy tutaj wyeksploatowanego pomysłu ze śmiercią co drugiej istoty we wszechświecie.
Za rysunki w albumach odpowiada kilku twórców (Allred, Doedato jr, Hawthorne, Kuder). Albumy są dzięki temu zróżnicowane, ale i spójne. Całość to pięknie narysowany komiks.
Moim zdaniem, nowa seria Marvel Fresh wystartowała w Polsce ze znacznie wyższego pułapu niż Marvel NOW czy Marvel NOW 2.0. To pozwala mieć nadzieję, że kolejne albumy powstałe w ramach tego wielkiego projektu, będą cieszyć fanów tak, jak "Wojny Nieskończoności" od Duggana.
Recenzja powstała dzięki uprzejmości wydawnictwa Egmont.
Protest w obronie Parku Śląskiego i drzew w Chorzowie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?