Maseczki w pociągach są obowiązkowe. Nie każdy o tym pamięta. Czy kontrolerzy zwracają uwagę osobom bez maseczek?

W pociągach i autobusie lub pociągu należy zasłaniać usta i nos. To proste i oczywiste. Jednak nie dla wszystkich. Mimo tego, że od 15 maja zniesiony zniesiony obowiązek noszenia maseczek na świeżym powietrzu, to bez zmian pozostał obowiązek zakrywania nosa i ust za pomocą maseczki w pomieszczeniach zamkniętych m.in. w transporcie zbiorowym, w sklepach czy w kościele. To oznacza, że jadąc pociągiem podróżujący muszą mieć założoną - prawidłowo - maseczkę. Okazuje się, że nie zawsze tak jest.

W mailu do redakcji, nasz Czytelnik, informuje, że w pociągach Kolei Śląskich sporo osób lekceważy obowiązek zasłaniania ust i nosa. Co więcej, wielu kontrolerów przestała zwracać uwagę takim osobom. Podróżni, którzy przestrzegają przepisów, nie rozumieją takiego podejścia osób, które powinny zwracać na takie rzeczy uwagę.

- Od kilku miesięcy kontrolerzy nawet w godzinach szczytu nie reagują na osoby bez maseczek, ani w czasie kontroli biletów, ani nawet w czasie ich sprzedaży takim osobom - bywa, że nawet pokasłujących lub zdyszanych - informuje nas Czytelnik, pan Marcin.

- Bywa, że ktoś na bezczelnego stanie obok kontrolera, ściągnie maseczkę i tak stoi - i też brak jakiejkolwiek reakcji, choćby zwrócenia uwagi. Nie wiem jak pracownicy Kolei Śląskich, ale niektórzy ludzie chcieliby jednak wrócić do normalności, a nie czekać na kolejny lockdown... - dodaje pan Marcin.

Podróżny sam zasłania usta i nos, bo taki jest obowiązek osób, które podróżują pociągiem, autobusem czy tramwajem. Na dworze nie trzeba już nosić maseczek, ale w pomieszczeniach zamkniętych - obowiązek ten wciąż funkcjonuje.

Przypomnijmy też, że w Polsce od 27 lutego nos i usta można zasłaniać tylko za pomocą maseczki. Chusty, przyłbice i szalki nie są dozwolone, ponieważ jak czytamy na stronie rządowej - nie spełniają swojej podstawowej funkcji, czyli nie chronią przed wirusem.

Czy w trakcie Waszych podróży pociągiem zdarzało się, że kontrolerzy zwracali lub też nie uwagę osobom bez maseczek? Widać, że takich upomnień i kontroli nigdy za dużo. Każdy chce ściągnąć maseczkę i oddychać swobodnie. To jeszcze jednak nie ten czas. Na to przyjdzie pora.

Zapytaliśmy w Kolejach Śląskich, jak wyglądają zasady bezpieczeństwa w pociągach i czy podróżni są informowani o obowiązku noszenia w pociągu maseczek.

- Koleje Śląskie od samego początku trwania pandemii Covid-19 dbają o bezpieczeństwo swoich podróżnych. Wdrożyliśmy najnowocześniejsze metody dezynfekcji w naszych pojazdach: dwutlenek tytanu, sucha para, promieniowanie uv, fumigacja - informuje Tomasz Musioł, rzecznik prasowy Kolei Śląskich.

- W związku z obowiązującymi przepisami każdy podróżny zobowiązany jest do prawidłowego zasłaniania ust i nosa maseczką w trakcie podróży komunikacją publiczną. Przypominają o tym zarówno specjalnie opracowane grafiki, które wyświetlane są na ekranach Systemu Informacji Pasażerskiej wewnątrz pociągu, jak i komunikaty głosowe uruchamiane podczas przejazdów pociągów - dodaje Tomasz Musioł.

Kontrolerzy powinni zwracać uwagę osobom, które nie noszą maseczek. Jak podkreśla rzecznik - nasze drużyny pokładowe stale pilnują obowiązku zasłaniania ust i nosa maseczką. Stale dbamy o bezpieczeństwo naszych pasażerów, którzy są dla nas najważniejsi - informuje. Niestety, ja pokazuje przykład naszego Czytelnika, nie wszyscy zwracają uwagę na przestrzeganie zasad bezpieczeństwa. A widać, że jest to potrzebne. Dzięki temu spokojniejsi będą inni pasażerowie, którzy przestrzegają tych zasad.

- Dodatkowo w ubiegłym roku podjęliśmy współprace ze służbami porządkowymi na terenie całego województwa, pod kątem wyrywkowych kontroli przestrzegania tego wymogu w naszych pociągach - zauważa rzecznik Kolei Śląskich,

Czy w pociągach kontrolerzy będą częściej zwracać uwagę na to, czy pasażerowie noszą maseczkę? Dajcie nam znać w komentarzach, jakie macie spostrzeżenia na ten temat.