Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Matkobójca z Częstochowy usłyszał wyrok. Daniel N. mieszkał ze zwłokami matki, którą zamordował. został skazany na 25 lat ZDJĘCIA

Aneta Kaczmarek
Matkobójca z Częstochowy Daniel N. został skazany na 25 lat pozbawienia wolności
Matkobójca z Częstochowy Daniel N. został skazany na 25 lat pozbawienia wolności Fot. Aneta Kaczmarek
Daniel N. skazany! Mężczyzna zabił swoją matkę, a jej ciało przez ponad tydzień ukrywał w tapczanie, na którym spał. Sąd Okręgowy w Częstochowie skazał dziś Daniela N. na łączną karę 25 lat pozbawienia wolności, z możliwością ubiegania się o zwolnienie warunkowe po upływie 15 lat.

Na 25 lat więzienia sąd w Częstochowie skazał dzisiaj 37-letniego Daniela N., oskarżonego o zabójstwo i kradzież rozbójniczą.

Do zbrodni doszło 16 maja ub.r., ale ciało 59-letniej kobiety znalazł dopiero 24 maja drugi z synów zamordowanej. Przez 8 dni po zbiciu matki, 36-letni wówczas Daniel N. mieszkał z jej zwłokami. Mężczyzna spał na wersalce, w której ukrył jej zwłoki.

Kobieta mieszkała w jednym z bloków przy alei Niepodległości. Miała dobre relacje z sąsiadami, więc kiedy przez kilka dni się nie pokazywała, ludzie zaczęli syna o nią wypytywać. 36-latek tłumaczył, że mama źle się czuje i trafiła do szpitala. Daniel N. nie mieszkał z matką, ale odwiedzał ją. Często był pod wpływem alkoholu, co było powodem kłótni.

To samo usłyszał brat 36-latka, kiedy pytał o matkę. Mężczyzna po kilku dniach zaczął się jednak niepokoić i zapytał o szpital, w którym przebywa kobieta. Kiedy usłyszał, że 36-latek tego rzekomo nie wie, sam postanowił sprawdzić częstochowskie szpitale. Ale kobieta nie była pacjentką żadnego z nich.

Pojechał więc sprawdzić do mieszkania matki, co się stało. Brata akurat nie było. Kiedy otworzył drzwi, poczuł ostry fetor. Zaczął rozglądać się po pokoju, w końcu w wersalce znalazł zwłoki matki.

Wezwał policję, potem przyjechał także prokurator. Zabezpieczono ślady. Zaczęto szukać 36-latka.

Mężczyznę znaleziono w mieszkaniu konkubiny. Nie chciał się oddać w ręce policji. Wymachiwał nożem, grożąc, że się zabije. W zatrzymaniu musieli uczestniczyć negocjatorzy. Pertraktacje trwały całą noc, w końcu 36-latek został zatrzymany, a 26 maja usłyszał zarzut zabójstwa matki.

Dziś przed częstochowskim sądem prosił, żeby go nie skazywać na dożywocie, którego żądał dla oskarżonego prokurator.

- Nie wiem, co mam powiedzieć. Zabiłem człowieka, dla wielu osób najważniejszego w życiu. Ja nie zniosę dożywocia, wolałbym wyrok śmierci - mówił N.

Swoją pisemną opinię na temat poczytalności mężczyzny, podczas internetowej telekonferencji, podtrzymali biegli psychiatrzy i psycholog. Stwierdzili, że sprawca w chwili popełnienia zarzucanych mu czynów nie miał zniesionej zdolności rozumienia znaczenia czynów i pokierowania swoim postępowaniem, czyli był poczytalny.

Wyrok nie jest prawomocny. Podobnie jak wyrok za rozbój, którego Daniel N. dokonał 18 marce ub.r. w sklepie ogólnospożywczym przy ul. Kwiatkowskiego 2 w Częstochowie. Mężczyzna zrobił tego dnia zakupy, ale za nie nie zapłacił. Gdy ekspedientka wybiegła za nim ze sklepu, zagroził użyciem siekiery. Z to sąd skazał D. na 2 lata.

Łączna kara, którą dziś wymierzono wobec oskarżonego za zabójstwo i rozbój to 25 lat pozbawienia wolności.

POLECAMY PAŃSTWA UWADZE:

TYDZIEŃ Magazyn informacyjny reporterów Dziennika Zachodniego

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!