To oznacza, że mimo wielu starań i pieniędzy przeznaczanych na dodatkowe zajęcia z tego przedmiotu, oraz korepetycje dla maturzystów, promocja tego przedmiotu odniosła mierny skutek.
Okręgowa Komisja Egzaminacyjna w Jaworznie nie zaobserwowała większego zainteresowania matematyką w porównaniu z poprzednim rokiem. Tymczasem obowiązkowa matura z matematyki już za rok.
Młodzież wychowana z komputerem coraz częściej idzie na łatwiznę
- To wszystko jest bardzo smutne. Od wielu miesięcy podejmujemy rozmaite wysiłki, żeby przekonać młodzież do matematyki oraz innych przedmiotów ścisłych, ale jak widać bezskutecznie. W sumie takie statystyki powinny zmusić do myślenia polityków, którzy planują przyszłość państwa. Nie może być tak, że większość wybiera pedagogikę, socjologię, czy psychologię - mówi prof. Maciej Sablik, dziekan wydziału matematyki, fizyki i chemii Uniwersytetu Śląskiego.
Z rocznika, który w październiku ubiegłego roku rozpoczął studia matematyczne w Uniwersytecie Śląskim, po pierwszym semestrze zostało 70 proc. - Ponad czterdziestu studentów pożegnało się z tym kierunkiem. My naprawdę zrobiliśmy wiele, były nawet zajęcia dodatkowe, finansowane za pieniądze unijne. Studenci pierwszego roku mogli powtarzać i uzupełniać materiał ze szkoły średniej. Ale z kilkunastu grup zrobiło się kilka. To naprawdę przykre. Niestety młodzież wychowana z komputerem coraz częściej idzie na łatwiznę, siada przed monitorem i od razu oczekuje odpowiedzi. Taki klimat nie sprzyja rozwojowi - dodaje prof. Sablik.
W Gliwicach, gdzie kilka miesięcy temu rozpoczęły masowe korepetycje dla maturzystów oraz uczniów przedostatnich klas szkół średnich, też zauważono pewien spadek zainteresowania.
- Przed rokiem wyniki naszych uczniów nie były zadowalające. Rozpoczęliśmy więc od zatrudnienia metodyka z matematyki, co w dalszej kolejności objawiło się wnioskiem do Unii Europejskiej o przyznanie funduszy na dokształcanie. Dostaliśmy 800 tys. zł. Na początku było 1300 chętnych uczniów, ale im dalej w las, tym gorzej. Sporo się wykruszyło - mówi Renata Caban, wiceprezydent Gliwic. Gliwicki eksperyment ma przekonać młodzież, że matematyka nie jest taka straszna.
- Matura na poziomie podstawowym jest bardziej nastawiona na umiejętności z gimnazjum i uzupełniona wiedzą z liceum. Arkusz będzie podobny do tego, który był na egzaminie gimnazjalnym, czyli pytania testowe, krótka odpowiedź oraz kilka zadań problemowych. To nie jest takie straszne. - mówi Florian Brom, matematyk, dyrektor Liceum Ogólnokształcącego nr 5 w Gliwicach oraz koordynator miejskich korepetycji.
W zeszłym roku na studia inżynierskie zdecydowało się zaledwie 6,7 proc. maturzystów. W tym roku nie będzie lepiej.
W LO w Knurowie poziom podstawowy będzie zdawało 29 uczniów, zaś rozszerzony 20 z 200 zdających. W LO nr 4 w Bytomiu do podstawowego przystąpi 11 a do rozszerzonego 40 na 180 uczniów przystępujących do egzaminu.
Tomasz Kociumak z LO nr 5 w Gliwicach przekonał się, że warto polubić matematykę. Zajął drugie miejsce na ogólnopolskiej olimpiadzie matematycznej i pierwsze na informatycznej. - Uważam, że matematyka daje ogromne możliwości. Dlatego jest tak samo ważna, jak język polski - mówi Tomasz, który został zwolniony ze zdawania matury i rozpoczyna studia na Uniwersytecie Warszawskim.
Jego liceum jest w czołówce jeśli chodzi o zdawanie matematyki na maturze. - Prawie 40 proc. to bardzo dużo nawet w skali kraju - twierdzi dyrektor Brom.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?