McLaren z silnikami Mercedesa w 2021 roku - powrót do dawnej świetności czy kolejna wpadka?
Ze zmianą dostawcy silnika wiąże się jeszcze jedna rzecz - zmiana konstrukcji samochodu tak, by była dostosowana pod nowy silnik. Można sobie teraz przypomnieć sytuację z przełomu lat 2008-2009 kiedy Honda odchodziła z Formuły 1 i Ross Brawn, który został z zespołem bez silnika. Po zakupie silnika od Mercedesa zespół musiał przeprojektować cały pod nowy bolid. W obecnej Formule widać, że taki zabieg będzie potrzebny z prostego powodu - silnik Mercedesa jest po prostu większy. Widać to nawet patrząc na monokok
bolidów napędzanych V6-tką od Mercedesa. Są one dłuższe od reszty bolidów. Cała ta sytuacja pozwala McLarenowi na zbudowanie praktycznie nowego bolidu.
Warto pamiętać, że nie jest to pierwszy raz jak McLaren i Mercedes współpracują ze sobą. Wystarczy cofnąć się do końcówki lat 90. Szaro - Czarne bolidy z wściekle ryczącym V10 od Mercedesa dominujące stawkę w latach 98-99. Były to czasy gdy Mika Hakkinen zdobył 2 tytuły dla McLarena. 10 lat później mieliśmy jeden z najlepszych debiutów w historii, czyli pojawienie się w stawce Lewisa Hamiltona w 2007 roku i jego tytuł mistrzowski z roku 2008. Ta współpraca była tak dobra, że obie marki wspólnymi siłami stworzyły Mercedes-Benz SLR McLaren, który od samego początku zrobił furorę.
W obecnej sytuacji z jednej strony czuję radość, ponieważ przyszłoroczny duet McLarena - Ricciardo i Norris, czyli dwa największe wesołki w obecnej stawce mogą dostać porządne auto, którym zapewne uda im się zdobywać nie tylko mocne punkty ale również i regularne miejsca na podium.
Z drugiej strony jednak zdaję sobie sprawę, że “Każdy medal ma dwie strony”. Pamiętając dominację McLarena z lat 80 - duet Senna i Prost toczący między sobą wojnę totalną, jednocześnie prowadząc dominację w klasyfikacji konstruktorów. Były to czasy, gdy McLaren był napędzany przez Hondę. Gdy F1 weszło w erę hybrydową to pamiętam jak mówiono o nowym mariażu Stajni z Woking i Hondy. Mówiono o powrocie legendy… cóż, okazało się, że z bycia drugą siłą zaraz po RedBullu, McLaren spadł do środka stawki. Okazało się, że ponowna współpraca nie przyniosła zamierzonego efektu.
Osobiście mam wielką nadzieję, że jak McLaren dostanie już nowy silniki to będzie potrafił wykorzystać jego potencjał i nie powtórzy się sytuacja sprzed kilku lat. Jeżeli nie będzie żadnych problemów i wszystko związane z nową jednostką pójdzie po myśli Zaka Browna to możemy mieć kogoś kto będzie jak równy z równym rywalizował z Red Bullem. Czemu z Red Bullem, a nie z samym Mercedesem zapytacie? Bądźmy poważni, McLaren nawet z silnikiem od Stajni z Brackley nie będzie miało z nimi najmniejszych szans.
Mercedes-Benz AMG Petronas ma obecnie tak ogromną przewagę nad resztą stawki, że przypomina to trochę wyścigi międzyklasowe w seriach wyścigów długodystansowych. Jak tam mamy LMP1 i GTE PRO to tutaj mamy Mercedesa i dopiero potem F1.
Nie przeocz
Musisz to wiedzieć
Zobacz koniecznie
Bądź na bieżąco i obserwuj
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?