W pierwszej kolejce PGE Ekstraligi Eltrox Włókniarz Częstochowa miał zmierzyć się na własnym torzez MRGARDEN GKM Grudziądz. Niestety mecz storpedowała pogoda. Ok. godz. 18 nad Częstochową zebrały się chmury burzowe, mocno grzmiało i spadł intensywny deszcze. Co prawda opady ustały po około godzinie, ale były na tyle intensywne, że częstochowski tor stał się niebezpieczny do jazdy.
Sędzia Paweł Słupski zarządził próbę toru, w której wzięli udział Jakub Miśkowiak i Rune Holta ze strony Włókniarza oraz Nicki Pedersen i Przemysław Pawlicki ze strony gości. Zawodnicy jechali w miarę płynnie, ale widać był, że w drugim łuku porobiły się niebezpieczne dziury.
- Tor nadawał się do jazdy indywidualnej, w czwórkę byłoby ciężko - mówił Jakub Miśkowiak. Jego zdanie podzielił sędzia zawodów, Paweł Słupski.
- Umówiłem się ze sztabami obydwu drużyn, że zrobimy wszystko co da się z torem i przeprowadzimy próbę toru. Moim zdaniem pokazała ona, że to nadaje się do jazdy, ale indywidualnej - mówił arbiter.
Michał Świącik, prezes Włókniarza na antenie Eleven Sports dodawał, że dobrze się stało, iż zawody odwołano, bo zyska na tym widowisko. Nowy termin inauguracji PGE Ekstraligi w Częstochowie to poniedziałek, 15 czerwca, godz. 20.30.
Miliard Cristiano Ronaldo
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?