Czego brakuje panu w umowie społecznej, która ma regulować przyszłość śląskiego górnictwa?
Brakuje mi obecności strony samorządowej.
Był jakiś kontakt z rządem, ministerstwem aktywów w tej sprawie?
Nie ma żadnego kontaktu między nami a przedstawicielami rządu odpowiedzialnymi za górnictwo, czy panem premierem. Od początku domagaliśmy się włączenia nas do rozmów dotyczących umowy społecznej. Oczywiste jest, że kiedy kopalnie będą zamykane, to właśnie samorządy będą mierzyć się ze skutkami społecznymi tych decyzji. Nasz głos pozostaje wołaniem na puszczy. Zaczęliśmy sami przygotowywać się do tego procesu. Opracowaliśmy w mieście program „Ruda Śląska wobec transformacji energetycznej”. Wysłaliśmy go do wszystkich parlamentarzystów, przedstawicieli rządu i premiera. Dowiedzieliśmy się tylko, że nasz dokument trafił do Ministerstwa Aktywów Państwowych.
Ile czasu trzeba takiemu miastu jak Ruda Śląska, żeby zapomnieć o górnictwie i zacząć planować swój budżet bez kopalń?
Wszystko zależy od tego, jak podejdziemy do tego procesu. Jeśli będzie towarzyszyć mu wsparcie finansowe i inwestycyjne rządu, to może potrzebujemy kilku lat. Ale jeśli zostawi się nas samych sobie, to nie wiem, czy poradzimy sobie 15 lat z takim wyzwaniem.
A propos nowych inwestycji. Słyszałem, że fabryka samochodów elektrycznych jednak nie powstanie w Rudzie Śląskiej. Jak by to było jakieś zaskoczenie…
Było jedno spotkanie, które mi uświadomiło, że fabryka w Rudzie Śląskiej faktycznie nie powstanie i mam wątpliwości, czy powstanie w jakimkolwiek miejscu w Polsce. Kalendarz, jaki został wyznaczony do realizacji tej inwestycji jest tak napięty, że postępowanie administracyjne wywróci go do góry nogami.
Napięty kalendarz?
Inwestor, czyli spółka rządowa, chciałaby w ciągu roku wbić łopatę i rozpocząć budowę tego zakładu. W ciągu roku, czyli do listopada 2021 r. Szczerze: nie ma szans, by przygotować proces inwestycyjny w tak krótkim czasie. Samo postępowanie środowiskowe trwa ok. 9 miesięcy. A jeśli znajdzie się ktoś, kto zaskarży decyzję środowiskową, to postępowanie może wydłużyć się nawet do 2-3 lat. A gdzie pozwolenie na budowę? Jestem realistą.
Jaworzno poradziłoby sobie z tymi wymogami?
Wymogi administracyjne obowiązują wszystkie samorządy i wszystkie procesy inwestycyjne. Nie da obejść przepisów i pójść na skróty. Życzę Jaworznu wszystkiego najlepszego, bo uważam, że potrzebujemy takiej inwestycji w regionie. Ale jest jeszcze kwestia własności gruntów. Nie da się z tym wszystkim uporać w tak krótkim czasie.
Nie przeocz
Zobacz koniecznie
Musisz to wiedzieć
Bądź na bieżąco i obserwuj
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?