Lepszego startu przed własną publicznością chyba nie można sobie wyobrazić.
Zgadza się. Długo czekałam na ten start, nie mogłam się już doczekać. Dopingowała mnie z trybun praktycznie cała rodzina, która miała blisko z Raciborza do Chorzowa, tym bardziej mnie to mobilizowało. Stres był troszeczkę większy, ale jak widać, udało mi się rewelacyjnie z nim poradzić. Pokonałam legendę światowej lekkiej atletyki na 400 metrów!
Pasjonującym finiszem porwałyście publiczność na Stadionie Śląskim.
Bardzo się cieszę, że udało mi się ją pokonać już na ostatnich metrach. Cieszyłam się, że ta zawodniczka wystartowała za mną. Wiedziałam, że bardzo szybko mnie dogoni i w tym momencie postanowiłam się jej przytrzymać, to się udało. Starałam się odeprzeć jej atak na ostatnich metrach i udało mi się po raz pierwszy z nią wygrać. Radość jest podwójna, bo kibice dopisali i mam nadzieję, że będzie coraz więcej imprez na Śląsku.
Takie zwycięstwo podbudowuje pod względem psychicznym.
Wynik mnie cieszy (51,11), ale bardziej cieszę się ze zwycięstwa z tak rewelacyjną zawodniczką. Radość jest taka jakbym co najmniej pobiła rekord świata. Kiedyś wydawało mi się, że jest to nierealne, ale jednak wiara czyni cuda i tym razem się udało. Wiedziałam, że to był dla niej pierwszy start w sezonie i może pobiec bardzo dobrze lub na naszym poziomie, a nuż uda się nawiązać rywalizację. Na mistrzostwach świata w Londynie była dużo, dużo przede mną, a teraz mi się udało triumfować.
Potwierdza pani, że jest moc, ale trzeba to podtrzymać do sierpniowych mistrzostw Europy w Berlinie.
Tak naprawdę na mistrzostwa Europy trzeba będzie szykować ten drugi szczyt formy. Po Diamentowej Lidze zabieram się za przygotowania pod ME.
Ma pani ostatnio naprawdę dużo startów.
To jest dobry trening przed docelową imprezą, a na mistrzostwach Europy też będzie trochę tych biegów. Mam więc okazję się przetrzeć i, jak widać, ustabilizowałam tę formę na poziomie 51,5 sekundy, tym bardziej mnie to cieszy. Czekam na wystrzał formy już w Berlinie i mam nadzieję, że tam uda mi się uzyskać jeszcze lepszy rezultat. Wiem też, że jako sztafeta będziemy bardzo mocne, mam nadzieję, że pokusimy się o rekord Polski i miejmy nadzieję, że staniemy na najwyższym stopniu podium.
Wracając na Stadion Śląski. Czy ulewa miała wpływ na późniejsze starty?
Zawsze pod deszczu przychodzi taka cisza atmosferyczna, kiedy można uzyskiwać bardzo dobre rezultaty. Dzień przed mityngiem na konferencji śmiałam się, że troszkę „śmierdzi” mistrzostwami świata. Ten stadion jest nowy, trybuny robią ogromne wrażenie. Stadion Śląski dorównuje stadionom na świecie. Cieszę, że polska w końcu ma taki stadion, z którego może być dumna.
Jak pani ocenia frekwencję? Było ponad 20.000 widzów
Jestem w szoku, że było aż tylu widzów. Wprawdzie trybuny nie są pełne, ale nie zapominajmy, że ten stadion jest ogromny. Taka frekwencja na trybunach dopinguje nas do uzyskiwania jeszcze lepszych rezultatów.
Mamy już piękną arenę, a AWF Katowice pochwalił się, że powstanie pełnowymiarowa hala lekkoatletyczna i nowy stadion.
Nie wiem, czy doczekam tej hali (śmiech), ale cieszę się, że nasza lekkoatletyka się rozbudowuje. Powstaje coraz więcej stadionów w Polsce. Mam nadzieję, że na Stadionie Śląskim odbędą się mistrzostwa Europy, a może świata i będę miała jeszcze okazję na nim wystartować.
POLECAMY PAŃSTWA UWADZE:
KIBIC: program sportowy Dziennika Zachodniego
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?