Memoriał Leszka Błażyńskiego: 70 pięściarzy walczyło w Bytomiu ZDJĘCIA

Ozdobą niedzielnych finałów XV Memoriału Leszka Błażyńskiego był pojedynek w wadzie do 63,5 kg. Zmierzyli się w nim Oliwier Szot z Bytomskiej Akademii Boksu oraz Ilia Bader z klubu BBB Serca Krakowa.

Był to pojedynek mistrza Polski juniorów z zawodnikiem, który wcześniej zdobył mistrzostwo kraju juniorów młodszych. Obaj zaprezentowali bardzo dobrą technikę, szeroki repertuar ciosów, a pod koniec rund dynamiczne ataki.

Pojedynek wygrał Szot, a kibice żartowali, że bytomski pięściarz powstrzymał... tajfun. Zawodnik krakowskiego klubu nosi bowiem taki właśnie pseudonim.

ZOBACZCIE ZDJĘCIA Z MEMORIAŁU LESZKA BŁAŻYŃSKIEGO

W niedzielę Szot wrócił do domu z trzema pucharami, bo otrzymał trofeum dla najlepszego juniora Memoriału, najlepszego zawodnika z województwa śląskiego oraz Puchar Prezydenta Bytomia dla najlepszego pięściarza w kategorii do 63,5 kg.

Z kolei najlepszym kadetem uznano Bartłomieja Środę z Akademii Bokserskiej Libiąż, a najlepszym pięściarzem w wadze muszej (w tej kategorii największe sukcesy osiągał Błażyński), Kacpra Słomkę z Górnika Sosnowiec.

Specjalnym pucharem wyróżniono także najmłodszego zawodnika turnieju. Został nim 14-letni Kamil Wołosz, syn prezydenta Bytomia Mariusza Wolosza.

- Memoriał Błażyńskiego ma renomę. Przyjeżdżają tutaj mocni zawodnicy, a organizacja jest na najwyższym poziomie - mówił Tomasz Kowalik, prezes Śląskiego Związku Bokserskiego.

Niedzielne finały obserwował Marian Kasprzyk, mistrz olimpijski z 1964 roku.

- Zawsze z przyjemnością przyjeżdżam do Bytomia, aby uhonorować mojego przyjaciela Leszka, medalistę olimpijskiego oraz zobaczyć dobre walki młodych utalentowanych pięściarzy, którzy nie kalkulują, ale walczą na całego – stwierdził specjalny gość XV Memoriału Błażyńskiego.

W trakcie imprezy w Hali na Skarpie w Bytomiu można było oglądać trofea wywalczone przez zmarłego w 1992 roku znakomitego pięściarza, dwukrotnego medalistę olimpijskiego, mistrza i wicemistrza Europy.