Merda nie żałuje

- Trochę się nam głowy "zagotowały". Chyba niepotrzebnie ruszyliśmy do przodu - przyznał Łukasz Merda. Golkiper Podbeskidzia w sobotę zakończył swoją serię 616 minut bez straconego gola w rozgrywkach ligowych. I to w momencie, gdy bielszczanie prowadzili 2:0 i powinni byli kontrolować grę. Górę wzięła jednak chęć zdobycia kolejnych goli. Zmarnowane okazje po akcjach Damiana Świerblewskiego i Krzysztofa Chrapka zemściły się w 58 min. kiedy nieoczekiwanie piłka dotarła między nogami Macieja Szmatiuka do Jacka Kiełba, a ten pokonał Merdę.

- Nawet mi nie szkoda tej bramki. W Lubinie nie straciliśmy gola, a przywieźliśmy jeden punkt. Teraz straciliśmy, a zdobyliśmy trzy punkty - podsumował bielski bramkarz.

Od 58 min. nastąpiła futbolowa wymiana ciosów. Jej bohaterem został właśnie Merda, który znakomicie obronił strzały Mariusza Zganiacza i Ediego Andradiny. W odpowiedzi do bramki Korony w odstępie minuty dwa razy powinien trafić Krzysztof Zaremba. Za pierwszy razem zbyt późno zareagował na faul Radosława Cierzniaka i zamiast biec za piłką, próbował wymusić rzut karny. Chwilę potem strzelił nad poprzeczką.

Do przerwy bielszczanie prowadzili po koronkowej akcji, którą w brazylijskim stylu zainicjował Świerblewski, "kładąc" na murawie Pawła Sobolewskiego. Potem podał do Chrapka, a ten do Pawła Żmudzińskiego, który skierował piłkę do siatki. Tuż po przerwie podwyższył Świerblewski.

Bramki: 1:0 Paweł Żmudziński (33), 2:0 Damian Świerblewski (48), 2:1 Jacek Kiłb (58)

Widzów: 3 500

Sędziował Tomasz Musiał (Kraków)

Podbeskidzie: Merda - Cienciała, Szmatiuk, Dancik, Osiński - Świerblewski (64 Sacha), Jarosz, Matusiak,Żmudziński - Matus (74 Hirsz), Chrapek (66 Zaremba)

Korona: Cierzniak - Szyndrowski, Szajna (87 Gawęcki), Hernani, Bednarek - Kiełb, Wilk (73 Nowak), Zganiacz, Sobolewski - Sasin (77 Fundakowski), Edi
.