Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Męski punkt widzenia: Najważniejsze, żeby był rosół

Rafał Musioł
Mijający tydzień przyniósł poważne tąpnięcia w dwóch klubach naszego regionu. Najpierw Ruch Chorzów, a potem Piast Gliwice zmieniły prezesów, wicemistrzowie Polski pogonili również szkoleniowca. Co było powodem takich zawirowań?

We wszystkich przypadkach chodziło rzekomo nie tyle o pieniądze, będące zawsze tłem zjawisk niewyjaśnionych, co o kontakty międzyludzkie. Szefowie rad nadzorczych i zarządów mówili ponoć dwoma różnymi głosami, więc ci pierwsi pozbyli się tych drugich, dzięki czemu z systemu stereo udało się przejść na mono.

Decyzje klubów mają jeszcze jeden wspólny mianownik - z chaosu nie wyłania się bynajmniej nowy porządek. Ani w Ruchu, ani w Piaście za zmianami nie poszły żadne deklaracje programowe. Szybko wychwycił to zresztą chorzowski Urząd Miasta publicznie domagając się, by Andrzej Kurczyk, czyli uosobienie Niebieskiej Trójcy (jest właścicielem, prezesem i gwarantem pożyczki) przedstawił swój plan działania. Nie od dziś wiadomo przecież, że łatwiej jest wejść na szczyt niż na nim rozsądnie gospodarować.

WGliwicach już o tym wiedzą -z wierzchołka swoich możliwości spadli szybciej i boleśniej niż można się było spodziewać. Wicemistrzostwo Polski okazało się przede wszystkim problemem i obnażyło wszystkie klubowe słabości. Patrząc z zewnątrz można odnieść wręcz wrażenie, że Piast wpada właśnie w identyczny chocholi taniec, jaki doprowadził do degradacji Górnika Zabrze. Bliźniacza jest zwłaszcza sytuacja sportowo-organizacyjna, bo jednak pod względem finansowym w Gliwicach wciąż zachowuje się racjonalizm, który za miedzą jest pojęciem czysto teoretycznym.

Generalnie jaki jest koń, czyli śląski futbol, każdy widzi. Nic więc dziwnego, że z wyborczego spotkania regionalnego związku, zakończonego dotkliwą porażką dającego nadzieję na odzyskanie przez region znaczącej pozycji w skali kraju Zdzisława Kręciny, najwięcej osób zapamiętało deklarację ustępującego prezesa Rudolfa Bugdoła, że co jak co, ale pora obiadu jest nienaruszalna. To zdanie świetnie ilustruje mentalność panującą zarówno we władzach ŚlZPN, jak i w (większości) klubów.

*Trąba powietrzna w Chorzowie ZOBACZ NOWE WIDEO I ZDJĘCIA
*Wakacje przedłużne. To prezent MEN dla uczniów
*Pielgrzymka kobiet do Piekar Ślaskich 2016 ZDJĘCIA + WIDEO
*Dzieci zasypiają w każdych warunkach NAJŚMIESZNIEJSZE FOTKI
*Sprawdzony i prosty przepis na leczo SPRÓBUJ I SIĘ PRZEKONAJ
*W pełni wyposażone mieszkanie w centrum Katowic może być Twoje! Dołącz do graczy loterii "Dziennika Zachodniego"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!