Spis treści
KWK Borynia-Zofiówka - kolejny wybuch metanu
Dwa lata temu, 20 kwietnia, w wyniku serii wybuchów metanu w należącej do Jastrzębskiej Spółki Węglowej kopalni Pniówek życie straciło 16 górników i ratowników górniczych, którzy po pierwszym wybuchu ruszyli z pomocą poszkodowanym. 23 kwietnia natomiast całą Polskę obiegła informacja o katastrofie w ruchu Zofiówka kopalni Borynia-Zofiówka-Bzie. Zginęło wówczas dziesięciu górników. Teraz metan znów dał o sobie znać. 14 sierpnia przed godz. 20 w kopalni KWK Borynia-Zofiówka-Bzie Ruch Borynia doszło do odpadu skał wraz z wyrzutem gazu.
- W przodku przekopu kierunkowego S na poziomie 1120 metrów doszło do odpadu skał wraz z wyrzutem metanu. Czternastoosobowa załoga, zgodnie z procedurami, została wycofana przy pomocy aparatów ucieczkowych. Wszyscy wyjechali na powierzchnię, rejon został zabezpieczony i przewietrzony - mówi nam Tomasz Siemieniec, rzecznik Jastrzębskiej Spółki Węglowej.
Dramat w kopalni Pniówek i Zofiówka. Historia zatacza koło?
Seria nieszczęśliwych wypadków w kopalni Pniówek i Zofiówka wstrząsnęła całą Polską. 20 kwietnia 2022 w kopalni Pniówek życie straciło 16 górników i ratowników górniczych. Po pierwszym wybuchu od razu ruszyli z pomocą poszkodowanym. Siedmiu z nich pozostało za tamami, które po katastrofie odgrodziły rejon pożaru od pozostałych wyrobisk. By dotrzeć do zaginionych, trzeba było wydrążyć nowy, niespełna 350-metrowy chodnik, równoległy do otamowanej ściany wydobywczej. Prace trwały kilka miesięcy. Od 9 do 13 września ratownicy dotarli do rejonu katastrofy i rozpoczęli przeszukiwanie. 11 września odnaleziono ciała pięciu ratowników, 13 września szóstego zaginionego, a 21 października ostatniego z górników.
Zdarzenie w kopalni Zofiówka natomiast miało miejsce w sobotę, 23 kwietnia, 2022 r. o godz. 3.39 w przodku D4a na poziomie 900 podczas drążenia wyrobiska i wiercenia długich otworów strzałowych. Energię wstrząsu oszacowano na na 4x10^6 J. Był połączony z intensywnym wypływem metanu i wzrostem jego zawartości do 100 proc. Według ustaleń, do wyrobisk wydzieliło się około 124 522 m sześc. metanu. W rejonie przebywało 52 pracowników, 42 z nich wyszło o własnych siłach. Na dole zostało 10 górników, z którymi utracono kontakt...
Sprawą katastrof zajęła się prokuratura
Zaraz po katastrofach prokuratura rozpoczęła śledztwo, gromadząc dowody, głównie dokumentację systemów informatycznych. Kluczowe okazały się dane z lokalizatorów, które zabierają ze sobą górnicy - rejestrują każdy ruch górnika pod ziemią. Analiza wykazała, że metaniarze nie mogli być jednocześnie w kilku miejscach. Pojawiali się w jednym miejscu, ale wpisywali fikcyjne dane zgodne z normami z innych miejsc. Na czyje polecenie?
Równocześnie katastrofę w kopalni Pniówek bada Wyższy Urząd Górniczy w Katowicach. Nad sprawą pracują cztery zespoły. Ekspertyza planowo ma być gotowa do końca wakacji. W sprawie pojawiły się wątpliwości na temat zasadności wysyłania ratowników w zagrożony rejon. Podczas akcji ratunkowej doszło do serii wybuchów metanu. Zastęp ratowniczy, który ruszył na pomoc trzem uwięzionym górnikom, znalazł się w zagrożonym rejonie. Następnego dnia doszło do kolejnego wybuchu metanu.
Nie przeocz
- Likwidacja kopalń na Śląsku. Do kiedy będą fedrowały? Niektóre zamkną już niebawem
- Najbogatsze miasta w województwie śląskim. Katowice nie są pierwsze w rankingu
- Chorzów w XX wieku na zdjęciach fotoreporterów DZ... Elka, Fala i Planetarium
- Gigantyczne hotele w Beskidach. Sprawdziliśmy, gdzie jest najbardziej luksusowo
Musisz to wiedzieć
23. rocznica zamachu na World Trade Center
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?