Komunikat Biura Prasowego Archideiecezji Krakowskiej dotyczący przeprowadzonego postępowania jest bardzo lakoniczny.
- W następstwie formalnych zgłoszeń, Stolica Apostolska w oparciu o motu proprio Ojca Świętego Franciszka Vos estis lux mundi (art. 10 §1) upoważniła arcybiskupa metropolitę krakowskiego do przeprowadzenia dochodzeń w sprawie zasygnalizowanych zaniedbań biskupa Tadeusza Rakoczego w prowadzeniu spraw o nadużycia seksualne na szkodę osób małoletnich ze strony dwóch duchownych diecezji bielsko-żywieckiej. Etap diecezjalny dochodzeń został zakończony - czytamy w komunikacie Biura Prasowego Archidiecezji Krakowskiej.
Przeprowadzone dochodzenie, którym teraz zajmie się Watykan, to efekt m.in. tego, że Janusz Szymik z Międzybrodzia Bialskiego ujawnił, iż jako nastolatek przez wiele lat był wykorzystywany seksualnie przez miejscowego proboszcza. Zdecydował się o tym opowiedzieć mediom po obejrzeniu filmu braci Sekielskich „Zabawa w chowanego”.
- Oglądałem go sam w tym pokoju, gdzie teraz rozmawiamy, płakałem, bo miałem świadomość, że moja sprawa jest taka sama, że Kościół nie potrafi sobie z tym poradzić. Wtedy postanowiłem, że koniec tej zabawy w chowanego. Byłem zbulwersowany, bo zgodnie z zaleceniami papieża Franciszka wyrażonymi w liście pasterskim „Motu Proprio - Vos estis lux mundi” postępowanie w mojej sprawie powinno zakończyć się do 90 dni z małymi wyjątkami, a po złożeniu przeze mnie wniosku w sprawie biskupa Rakoczego nie podjęto żadnych kroków - zwierzał się reporterowi DZ Janusz Szymik, który złożył wniosek o pociągnięcie do odpowiedzialności księdza seniora biskupa Tadeusza Rakoczego, że wiedział o wszystkim i nic nie robił.
Sprawą zajął się dopiero bp Roman Pindel, następca bp. Tadeusza Rakoczego. W wyniku kościelnego śledztwa wszczętego po zawiadomieniu Janusza Szymika został odwołany, skazany na kary kanoniczne i przeniesiony w miejsce odosobnienia.
Bp Tadeusz Rakoczy był ordynariuszem diecezji bielsko-żywieckiej w latach 1992–2013. Obecnie ma 82 lata i jest biskupem seniorem diecezji.
Musisz to wiedzieć
Z kolei - jak informuje Gazeta Krakowska - w tych dniach Janusz Szymik napisał list do papieża Franciszka, w którym opisał opisał krzywdę, jakiej doznał ze strony duchownego, oraz wskazał na brak zainteresowania ofiarami przemocy seksualnej w Kościele ze strony jego władz. W liście nawiązuje do wydanego w maju 2019 roku listu apostolskiego, w którym papież Franciszek mówi o odpowiedzialności spoczywającej na następcach apostołów.
"Czytając te słowa, pomyślałem o biskupie Tadeuszu Rakoczym, biskupie bielsko-żywieckim oraz o kardynale Stanisławie Dziwiszu. Ne byłoby tylu krzywd na dzieciach w przestrzeni Kościoła, gdyby ludzie, którym powierzono w nim władze, choćby w sposób elementarny zajęli się krzywdą pokrzywdzonych" - napisał Janusz Szymik, prosząc papieża Franciszka o powołanie niezależnej komisji i wyjaśnienie jego sprawy.
Nie przeocz
Zobacz koniecznie
Bądź na bieżąco i obserwuj
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?