Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Miasto chce połączyć Chorzów Stary z ul. Katowicką. Inwestycja spowoduje wycinkę 800 drzew, co nie podoba się mieszkańcom

Marcin Śliwa
Marcin Śliwa
Wideo
od 16 lat
Chorzów planuje połączyć ul. Metalowców z ul. Siemianowicką, dzięki czemu Chorzów Stary zostanie skomunikowany z ul. Katowicką. W efekcie, dzięki stworzeniu nowego połączenia mają się zmniejszyć korki przy ul. Kościuszki i ul. Parkowej. Stowarzyszenie Nasz Park przyjrzało się koncepcji zaproponowanej przez miasto, z której wynika, że pod topór pójdzie ok. 800 drzew, w tym niemal wszystkie znajdujące się na miejscu planowanej przebudowy ul. Siemianowickiej. Zaniepokoiło to mieszkańców okolicy, którzy we wtorek 6 czerwca, licznie przybyli na wizję lokalną z miejskimi urzędnikami.

Spis treści

Miasto chce połączyć Chorzów Stary z ul. Katowicką. Inwestycja spowoduje wycinkę 800 drzew

We wtorek 6 czerwca o godzinie 10.00 odbyła się wizja lokalna dotycząca planowanej przez miasto Chorzów przebudowy ul. Siemianowickiej. Koncepcja miasta zakłada połączenie wiaduktem ul. Metalowców z ul. Siemianowicką, dzięki czemu Chorzów Stary zyska połączenie drogowe z ul. Katowicką. W ramach inwestycji poza drogą ma też powstać nowy chodnik, ścieżka rowerowa po dwóch stronach ulicy i nowe oświetlenie.

Inwestycja planowana przez miasto wiąże się z wyburzeniem kilku budynków i dużą wycinką, o czym informuje Stowarzyszenie Nasz Park. W koncepcji przewidziano, że pod topór pójdzie ok. 800 drzew, w tym niemal wszystkie znajdujące się na miejscu planowanej przebudowy ul. Siemianowickiej. Zaniepokoiło to mieszkańców okolicy, którzy o koncepcji przebudowy dowiedzieli się dzięki akcji informacyjnej Stowarzyszenia.

- Naszym celem jest namówić projektanta i inwestora do tego, aby znalazł takie rozwiązania by zachować, może nie wszystkie drzewa, ale jak największą ich liczbę. Żeby odzyskać drzewo w takim wieku potrzebujemy kilkudziesięciu lat, a na to nie mamy czasu przy obecnych zmianach klimatycznych - mówi Janusz Kminkowski, wiceprzewodniczący Stowarzyszenia Nasz Park.

Jak tłumaczyli mieszkańcom obecni na miejscu urzędnicy Miejskiego Zakładu Ulic i Mostów oraz Urzędu Miasta w Chorzowie, wycinka została zaplanowana w związku koniecznością przebudowy infrastruktury podziemnej, która koliduje z inwestycją. Jednocześnie urzędnicy wskazali mieszkańcom 7 drzew, które udało się uchronić przed wycięciem po pierwszych rozmowach ze stroną społeczną reprezentowaną przez Stowarzyszenie Nasz Park.

Większość z 800 drzew przeznaczonych do wycinki to tzw. samosiejki, które rosną w pobliżu torów kolejowych, zaś w rejonie ul. Siemianowickiej to ok. 170 dużych drzew.

- Większa część jest na terenach zdegradowanych przez przemysł, za torami. Co do tych drzew nie wnosimy uwag, (...) tamte drzewa są młode. Takie siewki po kilku latach znów urosną do takiego rozmiaru, za to te stare drzewa wymagają długiego czasu na wzrost, a wiadomo, że każde takie drzewo jest cenne, jest studnią, paruje wodę, ochładza klimat, który jest za gorący - przekonuje Janusz Kminkowski.

Siemianowicka będzie jak 3 Maja?

Mieszkańcy okolicy, którzy przyszli na spotkanie z urzędnikami, nie kryli swoich obaw.

- Jak się tu przeprowadziłam, to zachwyciłam się tym miejscem, całą tą aleją drzew, tym skwerkiem obok, względną ciszą i spokojem oraz możliwością tego, że dzieci mogą się tu obok bezpiecznie bawić. Nagle okazuje się, że chcą nam to wszystko zrujnować i to jeszcze za naszymi plecami robione są projekty, a ludzie dowiadują się o czymkolwiek pocztą pantoflową. To jest nienormalne. Musimy się nie dać i nie pozwolić na to - mówi Joanna Frąckowiak, mieszkanka Chorzowa Starego.

Jednocześnie mieszkańcy tłumacząc swoje wątpliwości wskazywali na przykład innej dużej inwestycji drogowej zakończonej niedawno w Chorzowie, czyli przebudowy ul. 3 Maja. W ramach wielomilionowej modernizacji wymieniono tam niemalże całą infrastrukturę - kanały teletechniczne, podziemne instalacje, jezdnię, chodniki, torowisko, powstała ścieżka rowerowa i miejsca parkingowe. Ze względu na duże skoncentrowanie elementów technicznych pod ziemią i naziemnych rozwiązań komunikacyjnych zabrakło miejsca na nasadzenia w rejonie kościoła pw. św. Barbary. W przypadku ul. Siemianowickiej może być podobnie, gdyż jak alarmują członkowie Stowarzyszenia Nasz Park, a co potwierdzili też obecni na miejscu urzędnicy, nasadzenia zastępcze zostaną wykonane w innym miejscu.

Mniej drzew w otoczeniu elektrociepłowni

Planowana przez miasto wycinka drzew pozbawi mieszkańców tej części ul. Siemianowickiej jedynego naturalnego bufora między ich domami, a znajdującą się kilkadziesiąt metrów dalej elektrociepłownią CEZ Chorzów. To właśnie mieszkańcy Chorzowa Starego od kilku lat w sezonie letnim najbardziej odczuwają uciążliwy zapach biomasy.

- To fermentuje i jest wielki smród w Chorzowie z tego powodu. Jeszcze tu wyciąć ludziom do tego drzewa? Nikt nie bierze pod uwagę dobra mieszkańców - mówi Zdzisław Matuszewski.

Poza tym, członkowie Stowarzyszenia zwracają również uwagę wymiar ekologiczny wycinki drzew w sąsiedztwie zakładu.

- To kontekst, który powinien szczególnie powodować ochronę tego paska zieleni. Ludzie tu mieszkają od lat, co widać po budynkach, a jak wiadomo elektrownia nie jest sprzyjająca życiu. Powoduje duże zapylenie, mimo tego, że jest już w tej chwili dość nowoczesna, a także ogrzewanie atmosfery w swoim otoczeniu, dlatego każdy kawałek zieleni jest tu bardzo ważny - przekonuje Janusz Kminkowski.

Nowe połączenie rozwiąże problem korków w Chorzowie Starym?

Projekt zakłada budowę długiej na 1,3 km i szerokiej na 7 m jezdni, która połączy Chorzów Stary z DK 79. W efekcie mają się przez to zmniejszyć korki przy ul. Kościuszki i ul. Parkowej.

- Przywrócenie drogi w jej historycznym śladzie ma odciążyć ulice Kościuszki i Parkową. Na tych drogach od kilku lat w godzinach szczytu tworzą się korki. Rośnie też dobowa liczba przejeżdżających samochodów. Jest to związane m.in. z dojazdem do węzła drogowego autostrady A1 w Bytomiu. Nowy odcinek drogi skróci przejazd, tworząc dodatkowe połączenie Chorzowa Starego z DK79 oraz centrum miasta. Zwiększy się też dostępność inwestycyjna do poprzemysłowych terenów w tej części Chorzowa - wyjaśnia Łukasz Adamczyk, rzecznik prasowy miasta Chorzów.

Tu również mieszkańcy Chorzowa i członkowie Stowarzyszenia zgłaszają swoje wątpliwości.

- To nie jest rozwiązanie problemów korków w Chorzowie, ulicy Parkowej i Kościuszki, bo ten korek przeniesie się w inne miejsce, na koniec ulicy Siemianowickiej, gdzie łączy się z ulicą Bojarskiego. To nie jest rozwiązanie problemu, nie mówiąc już o tym, że te wszystkie samochody jeszcze bardziej zakorkują skrzyżowanie przy telewizji na Bytkowie - przekonuje Zdzisław Matuszewski.

- Inwestycja może nie jest najgorszym pomysłem, chociaż skumuluje ruch w tej części Chorzowa - zauważa Janusz Kminkowski.

Miasto zapewnia, że weźmie pod uwagę głos strony społecznej, jednak nie wycofuje się ze swoich planów.

- Miasto z dużą uwagą wsłuchuje się we wszystkie głosy sprzeciwu, przypominając jednak, że bez inwestycji komunikacyjnych nie jest możliwy rozwój miasta i ściąganie inwestorów. Ingerencja w zieleń będzie ograniczona do niezbędnego minimum. Dodatkowo, będą przeprowadzane konsultacje społeczne, które będą miały wpływ na ostateczny przebieg drogi - kończy Łukasz Adamczyk, rzecznik prasowy miasta Chorzów.

Nie przeocz

Zobacz także

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera