Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Michał Wiśniewski: Czekam na pięćdziesiątkę [WYWIAD]

Katarzyna Pachelska
Michał Wiśniewski, od kiedy spotyka się z Dominiką Tajner-Idzik, jest częstym gościem w Wiśle
Michał Wiśniewski, od kiedy spotyka się z Dominiką Tajner-Idzik, jest częstym gościem w Wiśle Marzena Bugała
Takiego Michała Wiśniewskiego nie znacie. Chociaż lider Ich Troje nie rezygnuje z czerwonych włosów i odjazdowych ciuchów, nam opowiada o piątce dzieci, narzeczonej góralce i o gotowaniu. O to wszystko, i jeszcze o 40. urodziny, pyta go Katarzyna Pachelska

Spotykamy się przy okazji akcji charytatywnej. Masz przekazać 150 par butów dzieciom z katowickiego ośrodka wychowawczego. Często bierzesz udział w takich wydarzeniach?
Co najmniej raz w miesiącu. Czasami, np. przed świętami, gdy jest kumulacja, jeździmy kilka razy w miesiącu. To, że jestem zapraszany na takie akcje, pewnie wynika z faktu, że sam byłem w domu dziecka i jestem traktowany jako synonim kogoś, komu się udało w życiu.

Dobrze się czujesz w takiej roli?
Tak. Te dzieciaki potrzebują motywacji. Chociaż mnie udało się i się nie udało. Osiągnięcie sukcesu nie jest od razu zwycięstwem. Czasami może się okazać porażką.

W tym roku, we wrześniu, skończysz 40 lat. Czy z tej okazji szykuje się jakaś wielka impreza?
Och, w tym roku szykuje się tyle imprez, że chyba nie. Nie wiem, czy jest co świętować. Ale poważnie, zawsze mówię, że czekam na pięćdziesiątkę.

Dlaczego?
Bo to jest piękny wiek, gdy można zacząć odpoczywać. Wreszcie.

Wracając do imprez, to w końcu prawda, że latem bierzesz ślub z Dominiką Tajner-Idzik, córką Apoloniusza Tajnera?
Tak, ale ja z tego tym razem nie robię wydarzenia. I nigdy nie robiłem. Wydarzenia były robione w czasach, gdy popularność była siłą rzeczy bardzo duża. Media tak czy inaczej się tym interesowały. Wpuszczałem je na wesele, ale tylko po to, by uniknąć śmigłowców krążących nad domem. Poza tym trzeba sobie zdawać sprawę, że gdyby nie media, to nigdy by mnie nie było stać na takie ekstrawaganckie wesela. Myślę, że zarówno ja, jak i moje małżonki pamiętają ten dzień bardzo dobrze.

Oj tak, my wszyscy pamiętamy...
Nie ma czego żałować. To, co się odbywało, było jak najbardziej szczere, tylko życie dopisało inny scenariusz.
Jesteś jednak, wbrew pozorom, w bardzo dobrych stosunkach z trzema byłymi żonami - Magdą Femme, Martą Wiśniewską i Anną Świątczak.
To dlatego, że te kobiety odchodziły ode mnie, a nie ja od nich. Czas goi rany, a poza tym łączą nas dzieci, co tworzy patchworkową rodzinę, która musi się w tym odnaleźć. Ja szanuję każdą z moich partnerek. Mam nadzieję, że w końcu góralka ze mną wytrzyma. To moja ostatnia szansa.

Czujesz wpływ góralskiego charakteru Dominiki na co dzień?
Absolutnie.

W czym on się przejawia?
We wszystkim. W konsekwencji, w zazdrości nawet, która jest dla mnie absolutną nowością.

O, nikt do tej pory nie był o ciebie zazdrosny?
Być może był, ale nie tak. Ona potrafi przypilnować swojego.

I ty dobrze się z tym czujesz?
Myślę, że to jest jeden z kompromisów, które należy przyjąć w związku. Umówmy się, księcia z bajki ona nie spotkała.

Często bywacie w Wiśle, skąd pochodzi Dominika?
Bardzo często, co najmniej raz na trzy tygodnie. Dominika ma tam mieszkanie, więc mamy się gdzie zatrzymać. Klimat jest niesamowity, wszyscy są tam dla mnie sympatyczni. Spotykam się z pozytywną energią. Wisła tym się różni np. od Zakopanego, że o ile nie ma akurat jakiejś wielkiej imprezy, to można się spokojnie przejść ulicami, usiąść na ławeczce.

Jak się dogadujesz z przyszłym teściem?
Bardzo dobrze. Zostałem ciepło przyjęty do tej rodziny. My przede wszystkim rozmawiamy. To nie jest rodzina, w której się milczy i ma jakieś niepotrzebne tajemnice. Ale też nie ma wtrącania się w nieswoje sprawy. Konsultuje się wiele rzeczy, spotyka się.
Masz czwórkę dzieci z dwiema kobietami...
Piątkę, bo jeszcze jest dziecko Dominiki, Maks, które jest w wieku Etusi. To już jest "patchwork absolutny".

Etusi? Chodzi o Etiennette? Jakich zdrobnień używacie w przypadku pozostałych dzieci?
Jest Xavi od Xaviera, na Fabienne mówimy Fabienne, są Eti i Vivi (czyli Vivienne).

Czy dzieci odziedziczyły po tobie zdolności artystyczno-showmańskie?
Nigdy nie dążyłem do tego, by w nich zaszczepić takie chęci. Jeśli już, to dwie najmłodsze to są niezłe artystki. Uważam, że dzieci należy wspierać w tym, w czym są najlepsze. U dziecka jest niestety tak, że gusta się zmieniają. Przykład z wczoraj, gdy Maks ćwiczył dżudo, zrobił salto i złamał obojczyk. I już jest po dżudo. Jak zdejmą gips, to będzie piłka nożna. Za to 9-letnia Fabienne uwielbia jeździć na kartingach, ścigać się, ale i robić na drutach. Bardzo konserwatywnie podchodzę do nauki. Jak dziecko nie chce się uczyć angielskiego, to to jest bzdura i na to nie pozwalam. Do pewnego momentu trzeba wymagać od dziecka, ale absolutnie nie zmuszać do rozwijania talentów, które uroi sobie rodzic. Ja bym moim dzieciom zdecydowanie jednak odradzał zapędy w kierunku estrady.

Dlaczego?
To jest ciężki kawałek chleba. Dzisiaj muzykę można robić tylko i wyłącznie dla siebie. Do tego dorosłem, dlatego wydałem dorosłą płytę - "Sweterek, część 1, czyli 13 postulatów w sprawie rzeczywistości". W jednej z piosenek na tej płycie jest takie zdanie: "A może tak już mamy zapisane w gwiazdach, że mądrości należy szukać w błaznach". I to, że ja siedzę teraz w tym kostiumie, i wszyscy przechodzą i się gapią, to jest moje show dla tych dzieci. A w środku jest człowiek.

Co się teraz dzieje z zespołem Ich Troje?
Zespół w składzie Justyna Panfilewicz, Jacek Łągwa i Michał Wiśniewski nagrywa nową płytę. Utwory zostały napisane, wybrane. Nic tylko wejść do studia i nagrywać. Chcielibyśmy zdążyć w czerwcu lub we wrześniu. Będą na niej utwory wszystkich kompozytorów, którzy pisali muzykę dla Ich Troje.

Jak spędzisz tegoroczne święta wielkanocne?
Z rodziną. Najpierw z dziećmi zaniesiemy koszyczek do święcenia, a później razem z Dominiką i Maksem pojedziemy do Wisły. Jestem pasjonatem gotowania, więc pewnie coś upichcę. Lubię tradycyjną prostą kuchnię, jestem fanem kotleta mielonego. Sam jednak nie jadam tłustego, gotuję dla innych. Na ostatnie Boże Narodzenie zrobiłem nawet więcej niż 12 tradycyjnych potraw.

* CZYTAJ KONIECZNIE:

*Nowy taryfikator mandatów SPRAWDŹ, ZA CO GROŻĄ WYŻSZE KARY
*Sprawa Madzi z Sosnowca - ustalenia prokuratorów, zeznania rodziców, wielka ucieczka Katarzyny W.

Codziennie rano najświeższe informacje z woj. śląskiego prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera


* BUDYNEK JAK TITANIC? JEDNA Z NAJWIĘKSZYCH ZABRZAŃSKICH TAJEMNIC ODKRYTA [ZDJĘCIA + FILM]
* OSTATNI CASTING MISS ZAGŁĘBIA 2012 [ZOBACZ ZDJĘCIA!]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!