Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Michalak: Bicie dzieci? Nadal jest społeczne przyzwolenie

Teresa Semik
Piotr Krzyżanowski
Zakaz bicia dzieci wprowadzono przy ogromnym oporze części społeczeństwa. Nadal jest ogromne społeczne przyzwolenie na bicie dzieci - mówi Marek Michalak, rzecznik praw dziecka w rozmowie z Teresą Semik.

Dlaczego nie potrafimy zadbać o bezpieczeństwo dzieci w rodzinach trudnych?
Mamy teraz nowe narzędzie - ustawę o wspieraniu rodziny i systemie pieczy zastępczej, która być może wiosnę nam przepowiada. Obowiązuje pierwszy miesiąc, nie wiadomo, jak zadziała ani jak będzie finansowana.

Asystenci rodzinni mają wspierać rodziców, którzy sami nie potrafią zaopiekować się własnym potomstwem. Do tej pory pomoc społeczna nie była ukierunkowana na takie potrzeby?
Była, ale myślę, że teraz jest właśnie to dobre, podmiotowe podejście do rodziny. Trzeba jej pomóc, kiedy jeszcze nie jest w kryzysie. Zalega z zapłaceniem czynszu za jeden miesiąc, a nie za dwanaście. Nie może dalej brnąć w kłopoty, a potem w alkohol, bo już nie widzi żadnego wyjścia z sytuacji. Trzeba też znaleźć rozwiązania dla rodziny, która już tkwi w kryzysie, żeby zabieranie dzieci z takiego domu było ostatecznością.

Wciąż dziedziczymy biedę, patologię. Wynika to ze statystyk milicyjnych i sądowych. Ojciec pił i bił, syn wobec własnych dzieci postępuje identycznie.
Większość dzieci wychowuje się jednak w bezpiecznych rodzinach, wśród kochających rodziców.

Takim rodzinom Rzecznik Praw Dziecka jest najmniej potrzebny.
Do mojego urzędu też z roku na rok wpływa coraz więcej skarg. W 2008 r., kiedy zacząłem tę pracę, było 10,5 tys. interwencji, a w 2011 r. - 30 tys.

Wynika to z większej świadomości prawnej społeczeństwa?
Na pewno, ale też większe jest zaufanie do instytucji Rzecznika i kompetencji, w które wyposażył go parlament. Może skuteczniej interweniować. Ogromnie dużo tych spraw dotyczy przemocy wobec dzieci i zaniedbań. I to jest temat, który musimy podejmować.

Dlaczego jesteśmy nieczuli na krzywdę dzieci?
Zakaz bicia dzieci wprowadzono przy ogromnym oporze części społeczeństwa. Po roku odnotowaliśmy spadek tego przyzwolenia na bicie o 9 proc. Dalej 67 proc. uważa, że to nic złego, a nawet, że to jest dobra metoda wychowawcza. Przyzwolenie jest podstawą działania. Jeśli się z czymś nie godzimy, to próbujemy tego nie robić. Mamy jeszcze przed sobą długą drogę.

Ustanowienie 2012 Rokiem Janusza Korczaka zwiększy naszą wrażliwość na krzywdzone dzieci?
Na pewno zmusi nas do refleksji, bo de facto jest to rok praw dziecka. Chciałbym, żeby coraz więcej osób nie dawało przyzwolenia na ich bicie. Mam nadzieję, że staniemy się po tym roku lepsi.
Rozmawiała: Teresa Semik

* CZYTAJ KONIECZNIE:

*TOP 10 NAJZABAWNIEJSZYCH ŚLĄSKICH SŁÓW
*NAJŁADNIEJSZE SZOPKI WOJEWÓDZTWA ŚLĄSKIEGO - ZOBACZ ZDJĘCIA
*Codziennie rano najświeższe informacje z woj. śląskiego prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera

Dramatyczny WYPADEK AUTOBUSÓW w Mysłowicach. IKARUS zawisł nad rzeką! [ZDJĘCIA]
KATOWICE jednym z 7 CUDÓW świata? To nie żart. Zobacz o co chodzi

*Codziennie rano najświeższe informacje z woj. śląskiego prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!