W tym roku tzw. sezon grzewczy rozpoczął się wyjątkowo wcześnie, bo już we wrześniu, gdy temperatura mocno spadła. Niestety nie dla wszystkich. Mieszkańcy bloków przy ulicy Strzeleckiej w centrum Katowic ogrzewania wciąż nie mają. W sprawie otrzymaliśmy już kilka sygnałów od lokatorów budynków z numerami od 11 do 17.
- Spółdzielnia Górnik nie wprowadziła okresu grzewczego. W mieszkaniu utrzymuje się już duża wilgotność powietrza - 75 proc., a temperatura mieszkania to około 18 stopni. Nikt w administracji nie reaguje na skargi, winę zrzucając na firmę, która prowadzi jakieś prace remontowe. Ale przecież można było prace rozpocząć w czerwcu – napisał w mejlu do redakcji mieszkaniec z ulicy Strzeleckiej w niedzielę.
Pan Grzegorz relacjonuje natomiast sytuację z bloku przy Strzeleckiej 13. - Prace remontowe trwają od kilku miesięcy. Niespecjalnie szły sprawnie, bo ekipa remontowa kończyła pracę nawet o godz. 15. Efekt? W nocy w mieszkaniu jest bardzo zimno i nie pomaga dogrzewanie. Co najgorsze spółdzielnia nie jest w stanie powiedzieć, kiedy pojawi się ciepło w kaloryferach! - alarmuje w mejlu, który otrzymaliśmy wczoraj wieczorem.
Do redakcji zadzwoniła również pani Eugenia z numeru „17”. - W naszym 9-piętrowym bloku mieszka sporo starszych ludzi, co mają zrobić? Mieszkania są zimne, ani razu nie mieliśmy ogrzewania w tym sezonie. Codziennie nam mówią, że ogrzewanie będzie jutro, i nic się nie dzieje – opowiada starsza kobieta.
Co na to przedstawiciele spółdzielni mieszkaniowej? Ciepłe kaloryfery mają być jeszcze przed końcem tygodnia - słyszymy.
- Sporadycznie mogą wystąpić drobne problemy, ale do piątku powinniśmy mieć już wszystko opanowane – zapowiada Mariusz Nawrocki, prezes zarządu i dyrektor Spółdzielni „Górnik”. Jak tłumaczy, zakres remontu w rejonie ulicy Strzeleckiej był potężny, dotyczył wymiany całej sieci, zarówno poziomej, jak i instalacji wewnątrz budynków. Stąd kłopoty. - W tej chwili trwa rozruch, sieci zewnętrzne już zostały sprawdzone, a uruchamiane są sieci wewnętrzne – wyjaśnia. Niestety wadliwa - jak mówi - okazała się część wymienionych w budynkach zaworów, teraz trzeba je wymieniać ponownie.
- Ogrzewanie jest uruchamiane sukcesywnie, ale gdy mamy zgłoszenie o nieszczelności i trzeba wymienić zawór, firma wykonująca prace musi wyłączyć cały pion. W tym czasie nie ma ogrzewania, ale inaczej nie jesteśmy w stanie wykonać tych prac. Problem wynika też z tego, że część mieszkańców nie wpuściła brygad do mieszkań w wyznaczonych terminach i w tej chwili, gdy zrobiło się zimniej, zgłaszają się do spółdzielni – przekonuje prezes. Jak deklarują w spółdzielni, prace trwają jeszcze przy czterech budynkach, to Strzelecka 17 i 19 oraz Lisieckiego 4 i 6.
Stadion Śląski w dniu otwartym odwiedziło ponad 100 tys. ludzi ZDJĘCIA + WIDEO
Zadyma na meczu Górnik - Piast. Kibole zepsuli święto ZDJĘCIA + WIDEO
KLIKNIJ PONIŻEJ I POBIERZ
500 ZŁ NA DZIECKO WNIOSKI + FORMULARZE
KLIKNIJ W OBRAZ I ZOBACZ JAK PRAWIDŁOWO WYPEŁNIĆ WNIOSEK
Program tyDZień: Przegląd wydarzeń woj. śląskiego
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?