Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mieszkańcy krytykują raport o stanie Katowic za 2018 rok ZDJĘCIA

Bartosz Wojsa
Bartosz Wojsa
Mieszkańcy krytykują raport o stanie Katowic za 2018 rok
Mieszkańcy krytykują raport o stanie Katowic za 2018 rok Arek Gola
Na sesji Rady Miasta w Katowicach głos zabrali nie tylko radni i prezydent Marcin Krupa, ale także mieszkańcy miasta. Krytycznie oceniają oni raport o stanie Katowic za 2018 rok. - Chaotyczny, krótki, zawierający zbyt mało wskaźników - wyliczali. Ich zdaniem, zbyt mało działań wymierzonych jest także w poprawę jakości powietrza i ekologię.

Dzisiaj, 27 czerwca, o godz. 11. w Urzędzie Miasta w Katowicach rozpoczęła się 9. sesja Rady Miasta, podczas której dyskutowano między innymi na temat raportu o stanie miasta Katowice za 2018 rok. Jak mówił prezydent Marcin Krupa, na ten dokument należy patrzeć w szerszej perspektywie.

- Niektóre działania już się zaczęły i będą kontynuowane w dalszych latach - mówił.

Prezydent podkreślił, że Katowice są miastem coraz bardziej bezpiecznym i otwartym. Wypowiedział się także w temacie aktualnym, a dotyczącym jakości powietrza i ekologii.

Zobaczcie zdjęcia:

- Jesteśmy liderem w walce ze smogiem w województwie śląskim, zarówno pod względem jakości i ilości podejmowanych działań, jak i wysokości zainwestowanych środków z budżetu w walkę o lepszą jakość powietrza - mówił Marcin Krupa. - W 2018 roku w Katowicach wymieniono najwięcej źródeł ciepła w historii - 1212, kosztem kilku milionów złotych - wyliczał prezydent.

Na sesji szansę mieli wypowiedzieć się nie tylko radni, ale także mieszkańcy miasta. Ci mieli odmienne zdanie na temat raportu, który określili mianem chaotycznego.

- Raport ma 65 stron, z czego prawie 1/4 to spis uchwał rady miasta. W innych miastach tego typu raporty mają ponad 200 stron, jak w Krakowie czy Częstochowie, u nas tylko 65. Moim zdaniem to zbyt mało, a sam układ raportu jest nieczytelny - mówiła Barbara Lewicka, mieszkanka Katowic.

W kontekście jakości powietrza, dodała, że w Gdańsku informacje dotyczące stanu powietrza zawierają sześć wskaźników i są podzielone na konkretne dzielnice, podano też ilość dni przekroczeń. - U nas jest tylko jeden wskaźnik, a może jakby było więcej danych, ukazałoby się coś ciekawego - mówiła pani Barbara.

W temacie wypowiedziała się też Olga Kostrzewska-Cichoń, przedstawicielka powołanego niedawno do życia ruchu "Mieszkańcy dla Katowic". To ruch reprezentowany przez różne środowiska, ludzi zamieszkujących różne dzielnice i gromadzących się wokół różnych kwestii.

- Rozstrzyganie o ważnych sprawach w zaciszu gabinetów i w trakcie minimalnych konsultacji, to sposób działania, którego nie akceptujemy - podkreślają przedstawiciele ruchu.

- Przeczytałam raport o stanie Katowic, ciesząc się z dobrej sytuacji finansowej, małego bezrobocia oraz szeregu ciekawych wydarzeń, które mają u nas miejsce. Ale potem pomyślałam sobie: skoro jest tak dobrze, to dlaczego wciąż jest źle? - mówiła Olga Kostrzewska-Cichoń. - Zauważają to też autorzy raportu. Mierzymy się od lat ze stereotypem miasta przemysłowego, z niewystarczającą ilością usług komunikacyjnych, złą jakością powietrza. Zwłaszcza, jeśli chodzi o tę ostatnią kwestię. Wiemy i mówimy o złej jakości powietrza od dawna, ale kiedy odbył się w Katowicach szczyt klimatyczny ONZ mówimy o tym problemie zdecydowanie częściej. Tym bardziej dziwi fakt, że w raporcie nie ma nawet słowa o dwutlenku węgla czy gazie cieplarnianym - podkreślała.

Pani Olga wskazywała, że kryzys klimatyczny jest faktem, jednak na próżno szukała szczegółów w raporcie dotyczących tego, jaka jest realizowana polityka miasta w tym zakresie.

- Mówimy o wymianie pieców, wspaniale. Ale nie istnieje skuteczny system kar dla tych, którzy źle opalają. Kolejna rzecz to samochody, czyli wysoka emisja dwutlenku węgla. Komunikacja zbiorowa jest źle zorganizowana, nie ma więc alternatywy, czego efektem jest to, że mamy w mieście coraz więcej samochodów - podkreślała Olga Kostrzewska-Cichoń.

Jako przykład podała Ligotę, w której mieszka.

- Centrum przesiadkowe na niespełna sto aut nie daje alternatywy. W Ligocie i Panewnikach powstają kolejne mieszkania: setki, tysiące, które oznaczają tyle samo samochodów - mówiła. Na sesji poruszono też ważny problem dotyczący wycinki drzew.

Nie przegapcie

-Bezemisyjnym źródłem komunikacji jest rower. Szkoda tylko, że żeby zrobić ścieżkę rowerową np. na ulicy Panewnickiej, konieczna była wycinka drzew, które są tak ważne z ekologicznego punktu widzenia. Powstała również piękna tężnia w Parku Zadole, ale park i okolica zaczynają mocno na tym cierpieć, zwłaszcza w weekendy, kiedy tłumy ludzi przyjeżdżają tam samochodami. To jest problem braku alternatywy, ale też edukacji. Czemu miasto nie próbuje przekonać ludzi, że do wielu miejsc można przyjeżdżać autobusem? Czemu nie powstanie przystanek przy tężni? - pytała Olga Kostrzewska-Cichoń i zaznaczyła, że rozumie, iż miasto musi się rozwijać i stawiać na inwestycję, ale zadała pytanie: - Czy na pewno takim kosztem?

Obecni na miejscu mieszkańcy wielokrotnie mówili na mównicy, że negatywny wpływ na przyrodę przyniesie w przyszłości w mieście wielkie straty.

Zobaczcie koniecznie

Porywacze ze Śląska złapani po 17 latach

Marsz Równości w Częstochowie zablokowany

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo