Budowa ma ruszyć w 2013 roku, a spalarnia ma działać pełną parą w grudniu 2015 roku. Mieszkańcy gminy Zebrzydowice na Śląsku Cieszyńskim protestują i chcą wstrzymania inwestycji. Sprawa ma trafić nawet do Ministerstwa Środowiska.
- To przecież jest za blisko. Spalarnia będzie na pewno ze szkodą dla nas. Nie chcemy, by potem wszystko na nas leciało - argumentują ludzie.
Wójt Zebrzydowic, Andrzej Kondziołka, na prośbę mieszkańców zajął się sprawą. Na pisemne pytanie wysłane do władz Karwiny otrzymał jednak odpowiedź, która go zaniepokoiła.
- Dla mnie najistotniejsza była ilość spalanych odpadów. Okazuje się, że to aż 200 tysięcy ton rocznie różnych śmieci. Przy panującym układzie wiatrów oznacza to, że te wszystkie emisje będziemy mieli u nas - przekonuje wójt.
Spalarnia to inwestycja czeskiego województwa śląsko-morawskiego, które zlokalizować ją chce na terenach nieczynnej kopalni w Karwinie. W planach zagospodarowania województwa figurują one jako strefa przemysłowa, usług produkcyjnych i wyposażenia technicznego. Jednak w linii prostej do granicy z Polską i gminą Zebrzydowice to niecałe 7 kilometrów. Biorąc pod uwagę różę wiatrów (przeważają wiatry o kierunku południowo-zachodnim), emisje spalarni mogą bezpośrednio oddziaływać na przygraniczne polskie gminy.
W spalarni mają być utylizowane odpady z całego województwa morawsko-śląskiego.
Czesi tłumaczą, że w tym zakładzie zostaną zastosowane najnowocześniejsze technologie ekologiczne, by obiekt był jak najmniej uciążliwy dla środowiska.
- Skoro to nie jest szkodliwe, to może spalarnia mogłaby powstać w Ostrawie? Może w środku województwa lepiej spełniałaby swoją rolę - odpowiada wójt.
W piśmie z informacjami o spalarni odpadów komunalnych, które przesłał zastępca burmistrza Karwiny Dalibor Závacký, znajduje się stwierdzenie, że nie przewiduje się prowadzenia pertraktacji transgranicznych w związku ze sprawą budowy spalarni. Powód? Według wyliczeń projektantów spalarni, koncentracja emisji substancji, które zanieczyszczają powietrze przy granicy z Polską jest tylko ułamkiem istniejących obecnie limitów. Chodzi więc o nieznaczne statystycznie podwyższenie aktualnego stanu zanieczyszczenia powietrza.
- Nie zgadzam się z takim prowadzeniem sprawy. Oczekujemy dialogu. Przyzwoitość nakazuje rozmawiać o takich sprawach. Nie przekonuje mnie mówienie, że spalarnia nie będzie miała negatywnego wpływu, więc nie trzeba o niej rozmawiać. Żyjemy na wspólnym kawałku świata i chcąc nie chcąc oddziaływujemy na siebie - zaznacza Kondziołka.
Jolanta Filipova z Urzędu Wojewódzkiego w Ostrawie zapewnia jednak, że strona czeska będzie rozmawiała z Polakami na temat planów budowy spalarni na terenach byłej kopalni w Karwinie.
Tymczasem napisany przez wójta Kondziołkę list protestacyjny w sprawie wstrzymania inwestycji w Karwinie został już wysłany do Ministerstwa Środowiska, wojewody i marszałka, władz powiatu cieszyńskiego, parlamentarzystów ze Śląska Cieszyńskiego, a także władz województwa śląsko-morawskiego i organizacji ekologicznych.
Niewykluczone jest także wsparcie czeskich ekologów, którzy zwracają uwagę, że województwo śląsko-morawskie i tak ma już najbardziej zanieczyszczone powietrze w Republice Czeskiej. Taka wspólna akcja nie byłaby pierwszą. Przypomnijmy, że w latach 80. ubiegłego wieku protesty i marsze ekologiczne z udziałem polskich oraz czeskich ekologów pomogły wstrzymać budowę koksowni w Stonawie w powiecie karwińskim.
Strefa Biznesu - Kiedy należy ci się odszkodowanie za opóźniony lot?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na Twitterze!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Dzieje się w Polsce i na świecie – czytaj na i.pl
- "To interes Polski i całego Zachodu". Sellin o komisji ds. rosyjskich wpływów
- Wielka miłość zabezpieczona dokumentem. Miliarder będzie chronił majątek intercyzą
- Najnowszy sondaż. Kto traci, a kto zyskuje? Tak wyglądałby skład Sejmu
- Macierewicz o komisji: Kto odmawia udziału w badaniu, deklaruje się po stronie Rosji