Migalski: Kluczowe znaczenie będą miały głosy Hołowni. Wysoka frekwencja wynika stąd, że Polacy mają świadomość wagi tych wyborów

Za nami pierwsza tura wyborów prezydenckich, w której bez zaskoczenia wygrał Andrzej Duda, zyskując 41,8 proc. głosów. Na drugim miejscu znalazł się Rafał Trzaskowski z wynikiem 30,4 proc. O wynikach exit poll, frekwencji i przewidywaniach przed drugą turą rozmawialiśmy z dr hab. Markiem Migalskim, politologiem z Uniwersytetu Śląskiego.

Migalski: Dziś wszystko jest możliwe, a te wyniki nie dają nikomu zwycięstwa

Przed nami druga tura, a w niej wszystko jest możliwe. Nikt nie jest w stanie dziś wytypować jej wyniku. O wszystkim zdecydują decyzję elektoratów kandydatów, którzy z wyborów odpadli. Debata, która nastąpi, może również mieć kluczowe znaczenie. Wreszcie poglądy tych, którzy pójdą do urno dopiero w drugiej turze, to kolejny ważny czynnik. Pamiętajmy, że w drugiej turze wyborów prezydenckich frekwencja zwykle jest wyższa. Dziś wszystko jest możliwe, a te wyniki nie dają nikomu zwycięstwa, choć faworytem jest oczywiście Andrzej Duda.

Migalski: Kluczowe znaczenie będą miały głosy Szymona Hołowni, tak jak 5 lat temu głosy Pawła Kukiza

Kluczowe znaczenie będą miały głosy Szymona Hołowni, tak jak 5 lat temu głosy Pawła Kukiza, 10 lat temu Grzegorza Napieralskiego, a 15 lat temu Andrzeja Leppera. Tych wyborców jest najwięcej i to w ich rękach spoczywają losy tej elekcji. Głosy Krzysztofa Bosaka rozejdą się pomiędzy tych, którzy w ogóle na wybory nie pójdą, tych, którzy zagłosują na Dudę, którzy będą chcieli zagrać na nosie Prawa i Sprawiedliwości, wybierając Rafała Trzaskowskiego. Za to głosy Roberta Biedronia i Władysława Kosiniaka-Kamysza w większości trafią do kandydata Platformy Obywatelskiej.

Migalski: Wysoka frekwencja wynika stąd, że Polacy mają świadomość wagi tych wyborów. To zderzenie wartości

Frekwencja jest imponująca i w drugiej turze może ona przebić tę z 1995 roku. Wzięła się ona stąd, że ludzie rozumieją niezwykłą wagę tych wyborów. To jest zderzenie wartości w Polsce, jak nazwało dzisiejsze wybory BBC. A komu służy wysoka frekwencja? Politolodzy lubią odpowiadać na to pytanie, ale tak naprawdę nigdy nie ma pewnych odpowiedzi. Wszystko zależy od mobilizacji elektoratów.