Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mikołów stara się utrzymać budżet. Miasto oszczędza nawet na śmieciach i zabiera ulgi

Mateusz Demski
Stanisław Piechula stara się poprawić sytuację finansową gminy, ale zdaniem eksperta - zaliczył wizerunkowe potknięcie
Stanisław Piechula stara się poprawić sytuację finansową gminy, ale zdaniem eksperta - zaliczył wizerunkowe potknięcie Mateusz Demski
Samorząd Mikołowa stara się poprawić sytuacje finansową gminy. Nie jest to proste, bo musi również spłacać długi pozostawione przez poprzednią ekipę

Finansowych problemów Mikołowa ciąg dalszy. W połowie października zapadł prawomocny wyrok w sprawie opłaty za mikołowskiego Orlika. Tym samym gminie, oprócz długów zostawionych przez poprzednią władzę, przyszło zapłacić także rachunek wysokości 937 tys. zł. Gmina nie zapłaciła przed laty całej kwoty wykonawcy obiektu, bo uznała, że prace nie zostały wykonane w terminie. Sąd nie podzielił tego stanowiska i nakazał zapłatę całej kwoty. Rachunki zostały już uregulowane.

[Za Orlika zapłacono aż milion złotych - CZYTAJ WIĘCEJ]

Konieczne było uszczuplenie zaplanowanych wydatków wszystkich wydziałów i jednostek budżetowych gminy, a także ograniczenia nagród dla pracowników.

Burmistrz Stanisław Piechula stara się, aby utrzymać budżet. Ale niektóre jego decyzje w sprawie oszczędności wzbudziły kontrowersje. W czasie październikowej sesji Rady Miejskiej burmistrz Mikołowa wycofał się bowiem ze swojej obietnicy wyborczej dotyczącej ulgi na śmieci. Tym samym tzw. ulga śmieciowa dla rodzin wielodzietnych, która zakładała obniżenie opłaty za piątą i każdą osobę w gospodarstwie domowym do złotówki, została zniesiona.

Emocje wzbudziło uzasadnienie uchwały, w którym możemy przeczytać, że kiedy rodziny korzystają z programu „Rodzina 500 Plus”, likwidacja ulgi jest zasadna. Głos w tej sprawie zabrała radna Stanisława Hajduk-Bies, która uważa, że pieniądze z programu rządowego powinny służyć dzieciom, a nie być przeznaczane na opłaty komunalne. Nietrafność uzasadnienia potwierdzają także eksperci.
- Śmieci to problem, który od lat spoczywa na barkach polskich gmin, ale takie uzasadnienie wydaje się nie mieć sensu - mówi dr Tomasz Słupik z Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach. - To niefortunne zestawienie, ponieważ mówimy o dwóch, różnych źródłach finansowania. Gmina jest tylko operatorem, który dystrybuuje rządowe pieniądze, a nie sugeruje ich przeznaczenie. Wydaje się zatem, że to wizerunkowe potknięcie burmistrza.

Według Tomasza Roguli z Urzędu Miasta, program „Rodzina 500 plus” nie był jedyną przyczyną wycofania się z ulgi.

- W tym roku gmina ogłosiła nowy przetarg na wywóz i zagospodarowanie odpadów. Cena w ofercie była wyższa od dotychczasowej. Zgodnie z przepisami, mieszkańcy sami pokrywają koszty wywozu śmieci. Stąd też stanęliśmy przed dylematem czy podnosić cenę wszystkim mieszkańcom czy znieść ulgę. Zniesienie przywileju dla wąskiej grupy mieszkańców, wydawało się sensowniejsze - mówi Rogula.

Aby spłacić dług zaciągnięty w poprzednich kadencjach i uchwalić budżet na kolejne lata, gmina planuje w przyszłym roku emisję obligacji rozłożoną na najbliższe dwa lata na kwotę 20 mln zł. Kolejna cześć środków ma zostać przeznaczona na inwestycje współfinansowane ze środków zewnętrznych, które zmniejszą wydatki bieżące.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!