Mikołów w czasie pandemii COVID-19. Nie wszyscy mieszkańcy stosują się do zaleceń i nie noszą maseczek
Nasza fotoreporterka wybrała się w środę, 29 kwietnia, do Mikołowa, żeby sprawdzić jak miasto wygląda w czasie pandemii COVID-19.
Było to słoneczne, ciepłe popołudnie, co sprzyjało spacerom, z których chętnie korzystali mieszkańcy. Choć ruch na drogach był zauważalnie mniejszy niż zwykle, to centrum miasta, a szczególnie rynek wracał do życia. Na ławkach i deptakach z łatwością można było zauważyć, że przeważająca liczba przechodniów to osoby dojrzałe i starsze. Zdarzały się też matki z dziećmi, ale nie było ich zbyt wiele.
Niestety z przykrością musimy stwierdzić, że nie wszyscy stosowali się do zasad społecznej izolacji i obostrzeń, które mają zapobiec rozprzestrzenianiu się koronawirusa. Chodzi o zachowanie dystansu, ale też najzwyklejsze w świecie zakrywanie ust i nosa. To częsta praktyka, nie tylko w Mikołowie, że maseczki opuszcza się poniżej nosa lub całkowicie zdejmuje z twarzy.
Musisz to znać
Przypominamy więc, że zakrywanie ust i nosa w przestrzeni publicznej jest w Polsce obowiązkowe, z nielicznymi wyjątkami, do jakich zaliczane są dzieci do lat czterech i osoby niezdolne do założenia lub noszenia maseczek.
Chodzi tutaj o bezpieczeństwo nasze, naszych bliskich oraz nieznajomych, których spotykamy każdego dnia. Choć wydaje się, że jest to błaha sprawa, to zakrycie ust i nosa w dużym stopniu ogranicza rozprzestrzenianie się cząsteczek wirusa SARS-CoV-2, co może uratować ludzie zdrowie lub życie.
Wspieramy Lokalny Biznes!
Bądź na bieżąco i obserwuj

Szymon Hołownia ma duże ego, większe ma tylko Lech Wałęsa
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?