Tak wyglądał pierwszy dzień czwartych Międzynarodowych Targów Gołębi Pocztowych. Chętni mogą podziwiać najpiękniejsze gołębie w Polsce jeszcze dziś i jutro. Organizatorzy spodziewają się, że zwiedzających będzie coraz więcej. I nic w tym dziwnego, bo spacerując między klatkami można zobaczyć zachwycające ptaki, które do najtańszych nie należą.
Hodowcy mówią, że dolna granica to ok. 200-300 zł, zaś górnej nie ma. Są ptaki, które kosztują 10 tys. zł, ale są i warte 70 tys. zł. Cena niektórych gatunków liczona jest nawet w tysiącach euro.
Jednak jak przyznaje Józef Czarny ze Skawnicy, jeśli mówimy o pasjonatach, takich, jakimi są on i jego brat Stanisław, to pieniądze nie mają znaczenia.
- W tych ptakach jest jakaś magia, która wciąga na całe życie - opowiada. - Znam hodowców, którzy z różnych względów rezygnowali. Jednak długo bez gołębi nie wytrzymali. Po roku, może dwóch znów można ich spotkać na targach - mówi.
Pięć lat temu pan Józef był jednym z tych, którzy przeżyli tragedię w hali Międzynarodowych Targów Katowickich. Mimo tego, można go dziś spotkać w Sosnowcu. - Teraz podchodzę do tego bez emocji. Kiedy runął dach, byłem w środku. Miałem to szczęście, że nic mi się nie stało. Wierzę, że piorun nigdy nie uderza dwa razy w to samo miejsce. Jednak, teraz, przed wejściem na halę, odruchowo patrzę w górę - dodaje.
Targom towarzyszy 61. Ogólnopolska Wystawa Gołębi Pocztowych. Sędziowie ocenili 1400 okazów. Andrzej Szaton, jeden z sędziów na wystawie gołębi, twierdzi, że w wyglądzie ptaków liczy się każdy szczegół.
- Gołębie oceniamy osobno za wyniki lotowe, a osobno za ich piękno - wyjaśnia.
Dziś i jutro wystawa rozpocznie się o godz. 7 rano. Dzisiaj będzie czynna do godz. 18. Jutro do 14.
Nowością podczas tegorocznych targów jest salon gołębi rasowych, gdzie możemy podziwiać ptaki ozdobne.
Tragedia w hali MTK
28 stycznia 2006 roku, podczas międzynarodowej wystawy gołębi pocztowych w hali Międzynarodowych Targów Katowickich runął dach. Pod gruzami zginęło 65 osób, a ponad 170 zostało rannych. W akcji ratowniczej w kulminacyjnym momencie brało udział ponad 1300 ratowników. Dowodził nią gen. Janusz Skulich. We wrześniu 2007 roku na miejscu tragedii stanął pomnik upamiętniający ofiary. Katowicka Prokuratura Okręgowa zamknęła śledztwo w tej sprawie w połowie lipca 2008 r. Oskarżyła 12 osób. Jedna z nich przyznała się do winy. Przeciw pozostałym nadal toczą się rozprawy w Sądzie Okręgowym w Katowicach.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?