Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Miłośnicy miniaturowych lokomotyw spotkali się w Sosnowcu

Andrzej Kaim
Andrzej Kaim
W sobotę i niedzielę w hali sportowej sosnowieckiego Zespołu Szkół Licealnych i Technicznych można podziwiać kursujące po blisko 100-metrowej makiecie modele kolejek. Przywieźli je w piątek wieczorem miłośnicy z Polski, Słowacji oraz Niemiec.

- Przygotowania do IV Pokazu Makiet Kolejowych rozpoczęliśmy już blisko 3 miesiące temu - mówi Grzegorz Barski, jeden z organizatorów imprezy. - Żeby wszystko odbywało się bez większy zgrzytów musieliśmy rozdzielić pomiędzy siebie zadania a najważniejszym z nich było zaplanowanie trasy, po której teraz jeżdżą pociągi. Każdy z uczestników imprezy przygotowywał w domowym zaciszu poszczególne elementy makiety. Wszystko musiało być zaplanowane w najdrobniejszych szczegółach bowiem na tu na miejscu nie było już czasu ani możliwości, by naprawić błędy.

Większość uczestników imprezy przyjechała do Sosnowca z innych miast Polski oraz zza granicy w piątek późnym popołudniem. Od godz. 18-tej rozpoczęły się prace przy składaniu makiety.

Niektórzy z uczestników tego projektu w ogóle nie zmrużyli oka przez sobotnią noc i w zasadzie do samej chwili otwarcia sali dla zwiedzających trwały prace przy układaniu makiety. Efekt to blisko 100 metrów torów wygiętych w kształt litery "U". Ale nie same tory tworzą makietę. Pełno na niej dodatkowych elementów m.in. parowozownie, przystanki osobowe i towarowe, rozjazdy, bocznice i wszystko to co każdy podróżujący pociągiem widzi za jego oknami. Tyle, że dużo mniejsze bowiem w Sosnowcu spotkali się miłośnicy modeli kolejowych w skali TT czy 1:120.

- To najmniejsza z modelarskich skali - mówi Barski. - Istnieją bowiem jeszcze modele H0 czyli wykonane w skali 1:90 czyli o 1/3 większe. Jednak w Sosnowcu spotkali się miłośnicy tego pierwszego rozmiaru.

Oprócz gotowych elementów makiety każdy z uczestników imprezy prezentował swoje ukochane i wyjątkowe modele składów. PO torach zgodnie z rozkładem jazdy sunęły zarówno pociągi parowe, jak i elektrowozy. Ciągnęły za sobą wagony osobowe, nawet piętrowe i towarowe - cysterny czy wagony do przewozu węgla. Największe wrażenie na zwiedzających robił jednak parowóz, który puszczał kominem dym.

- Tato, tato patrz ta lokomotywa dymi - krzyczał czteroletni Tymek z Sosnowca do swojego ojca.
Mimo że modelarze nie pozwalają dotykać swoich ukochanych zabawek postronnym osobom Tymek miał szczęście. Jeden z uczestników zlotu pozwolił mu poprowadzić przez chwilę dymiący parowóz.
- Byłem maszynistą. Tato kupisz mi taką lokomotywę - entuzjazmował się czterolatek.
Kolejne jubileuszowe spotkanie miłośników modeli kolejarskich w Sosnowcu odbędzie się za rok. Czy wówczas do grona modelarzy z Polski, Słowacji i Niemiec dołączą kolejni?

- Z pewnością nie jest to tanie hobby - mówi Barski. - Ale radość którą dostarcza nie ma ceny w złotówkach czy innej walucie.

Poza tym to hobby nie tylko dla dzieci, ale może właśnie przede wszystkim dla dorosłych. Choć w Sosnowcu gościły różne pokolenia miłośników "TT". Najmłodsi z nich mają po 7-8 lat, zaś najstarsi przekraczają 60. Są ojcowie z dziećmi czy dziadkowie z wnukami. I jedni i drudzy z wypiekami na twarzy śledzą losy swojego ukochanego modelu pociągu, który wypadł z szyn czy nie może ruszyć z miejsca.

ZOBACZ WIĘCEJ ZDJĘĆ W SERWISIE NASZEMIASTO.PL

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!