Wizyta miała związek ze zbliżającym się świętem Wojska Polskiego. Minister zwiedził izbę tradycji bielskiego batalionu, zapoznał się ze sprzętem, jakim dysponują spadochroniarze oraz systemem szkolenia, a przy grochówce spotkał się z kadrą dowódczą, żołnierzami i pracownikami cywilnymi jednostki.
- Przyjechałem do Bielska-Białej z okazji święta Wojska Polskiego, ale przede wszystkim, żeby bardzo mocno podziękować spadochroniarzom z batalionu, bo kilka miesięcy temu najpierw z Amerykanami, a później Kanadyjczykami podjęli trud wspólnych ćwiczeń. Nie planowanych, to są działania absolutnie nadzwyczajne, związanych z kryzysem [ukraińsko-rosyjskim - red.]. Nasi żołnierze, nasi spadochroniarze spisali się znakomicie. To jedna z tych części naszej armii, z której możemy być szczególnie dumni - powiedział minister Siemoniak.
Pytany przez dziennikarzy o stopień zaawansowania modernizacji polskiej armii i najpilniejsze rzeczy do zrobienia odpowiedział, że jest przyjęty 10-letni plan modernizacji armii. Po wybuchu kryzysu ukraińsko-rosyjskiego został on przeanalizowany i MON wie, co chce zrobić szybciej, co inaczej. - Najważniejsze, że główne kierunki - obrona powietrzna, zakup śmigłowców się potwierdziły. Te priorytety, które przyjęliśmy w 2011 roku, są absolutnie trafne - stwierdził szef resortu obrony.
Skomentował także słowa Władymira Żyrynowskiego, lidera nacjonalistycznej Liberalno-Demokratycznej Partii Rosji (LDPR), który przed kilkoma dniami stwierdził, że III wojna światowa jest już postanowiona przez Władymira Putina, a Polska i Kraje Bałtyckie zostaną zmiecione z powierzchni ziemi.
- Nie powinniśmy traktować go poważnie, bo to postać groteskowa i słynie z dziwacznych działań, dziwacznych wypowiedzi. Trudno to komentować, wygaduje takie rzeczy, które nie mieszczą się w żadnych standardach. I jeśli to mówi deputowany do Dumy rosyjskiej to ktoś w Rosji powinien zadać sobie pytanie czy takie wypowiedzi odpowiadają powadze państwa rosyjskiego. Słusznie, że MSZ wezwał rosyjskiego ambasadora - powiedział minister Siemoniak.
Minister wyraził nadzieję, że na zbliżającym się szczycie NATO w Newport zostanie nakreślony plan większej obecności wojsk Sojuszu w Polsce.
- Zależy nam, żeby został nakreślony plan rozmieszczenia tutaj wojsk. Wiąże się z tym kwestia rozbudowy infrastruktury. To przede wszystkim lotniska, porty, koszary i magazyny sprzętu. To forma, którą NATO stosuje od dziesiątków lat, bo łatwiej przerzuca się ludzi, a trudniej sprzęt, więc sprzęt w miejscach większego zagrożenia powinien być wcześniej przygotowany. Sądzimy, że siły i sprzęt NATO powinny być tam, gdzie są zagrożenia, a zagrożenia dzisiaj i przez długie lata będą tutaj, na wschodzie. O to będziemy postulowali i o tym rozmawiamy w ostatnich tygodniach - powiedział minister, dodając, że optymalne byłoby pojawienie się baz wojskowych w Polsce.
- To temat trudny, bo to kwestia ogromnych kosztów i woli tych, którzy mieliby żołnierzy do tych baz skierować, ale wydaje mi się, że ten kierunek jest nieunikniony i że realne zagrożenia, nasza konsekwencja, wola wzmocnienia NATO sprawią, że do tego celu dojdziemy - stwierdził minister obrony narodowej.
*Żądamy darmowej autostrady A4 [PODPISZ PETYCJĘ DO PREMIERA]
*Wypadek w Wilamowicach. 18-letnia Klaudyna nie żyje. Sprawca się nie przyznaje
*Gdzie jest burza? ZOBACZ mapę burzową i wskazania radaru burzowego
*Najlepsze baseny, aquaparki i kąpieliska w woj. śląskim [GŁOSUJ W PLEBISCYCIE]
*Energylandia w Zatorze, atrakcje, ceny, mapa oraz film z kamery Go Pro [WIDEO GO PRO]
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?