Spotkanie w sprawie kopalni w samym sercu Jury
Spotkanie z ministrem odbyło się w iście jurajskiej scenerii - na dziedzińcu Zamku Ogrodzienieckiego w Podzamczu. W samym sercu Jury. Oprócz ministra udział wzięli w nim także samorządowcy - Anna Pilarczyk, burmistrz Ogrodzieńca, Łukasz Konarski, prezydent Zawiercia, Maciej Kaczyński, burmistrz Łaz i Ryszard Spyra, burmistrz Poręby.
Kliknij poniżej i zobacz zdjęcia
Minister Woś zapewnił mieszkańców, że kopalnia nie była pomysłem rządu Prawa i Sprawiedliwości i że mają świadomość, iż jest to inwestycja niechciana na tym terenie.
- Wiemy, ze społeczeństwo tej inwestycji nie chce, że byłaby ona szkodliwa dla tego miejsca, mimo, że może niejeden samorządowiec mógł sobie już wyobrażać, co by za pieniądze z tytułu funkcjonowania kopalni w jego gminie, mógł w tej gminie zrobić – mówił Michał Woś.
- Zleciłem analizy, poprosiłem o to, aby dokładnie sprawdzić i przeanalizować wszystkie koncesje i postępowania koncesyjne, które mamy i chcę wyraźnie powiedzieć, że prawo górnicze, geologiczne jest takie, że oczywiście bezstronnie oceniamy interes państwa , interes publiczny i zabezpieczenie środowiska. I ta ocena była w tej sprawie jednoznaczna. Negatywna dla tej inwestycji – mówił minister Woś.
Musisz to wiedzieć
Mieszkańcy nie odpuszczają sprawy
Mieszkańcy przyszli na spotkanie z ministrem z banerami „Nie dla kopalni’ , czy „Nie dajmy się wkopać”. Napisy były doskonale widoczne na dziedzińcu średniowiecznej warowni, gdzie odbywało się spotkanie.
- Widzę przed sobą ten baner „Nie dajmy się wkopać”. Wiem ile emocji kosztowała nas ta akcja, by pokazać, że nie chcemy tu takiej inwestycji – mówiła Anna Pilarczyk, burmistrz gminy Ogrodzieniec. - Że Jura jest dla nas ważna. I nie ma dla mnie znaczenia kto i z jakiej opcji politycznej powiedziałby te słowa – że nie będzie tu kopalni. Panie ministrze wielki szacunek za to, że podjął pan taką decyzję, ale proszę pamiętać, że będziemy walczyć o to, by ta decyzja była stuprocentowa, jak pan obiecał – kończyła Anna Pilarczyk.
Trudne pytania do ministra
Po oficjalnym przemówieniu, mieszkańcy mieli możliwość zadawania ministrowi pytań. Skorzystali z tej okazji. Interesowało ich na przykład to, dlaczego w 2010 roku wydano koncesję na badanie złóż kanadyjskiej firmie, skoro w latach 60. i 70. minionego wieku, złoża te zostały już świetnie przebadane przez krakowską firmę przy współpracy naukowców z Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie.
- Mnie też to zastanowiło i takie pytanie w ministerstwie postawiłem. Badania miały być realizowane na innych odwiertach niż wcześniej, ale cześć tych odwiertów się pokrywało – mówił Woś.
W sadzie Okręgowym w Częstochowie toczy się proces badający czy koncesja na poszukiwanie i badanie złóż cynku i ołowiu na Jurze została wydana zgodnie z literą prawa.
- Chciałabym wyrazić podziękowanie za to, ze wyraził pan wolę dbania o nasza Jurę, o nasze powietrze, wodę. Mamy nadzieję, że to nie są tylko czcze słowa i rzeczywiście tak będzie – mówiła jedna z mieszkanek, zaznaczając, ze nagrywa odpowiedź ministra dla swoich dzieci i wnuków, by mieli pewność, że będą mogli dalej mieszkać w miejscu nieskażonym przez przemysł wydobywczy.
- Nie miałbym odwagi stanąć przed państwem, gdyby miało być inaczej – odniósł się do tej wypowiedzi Michał Woś.
Zobacz koniecznie
Koncesji na poszukiwanie nie będzie, a co z koncesją na wydobycie?
Mieszkańców interesowało również, co się stanie, gdy firma Rathdowney, złoży wniosek o wydanie koncesji, nie na badanie złóż, ale na ich wydobycie.
- Mamy koncesje poszukiwawcze i jeżeli ktoś w ramach koncesji poszukiwawczej złoży dokumentację geologiczną na poziomie C1, C2, to automatycznie nabywa roszczenie, nie do koncesji wydobywczej, tylko do umowy na użytkowanie górnicze. Kiedy objąłem swoje obowiązki, to ta spółka już część koncesji miała, część nie. Co do koncesji wydobywczych, procedura jest taka, że aby mogła tu powstać kopalnia, firma musi uzyskać na to pozwolenia środowiskowe. A takich decyzji środowiskowych nie ma i nie toczą się postępowania. A poza tym, takie decyzje muszą być pozytywnie zaopiniowane przez władze lokalne. A tu rozumiem zgody na to nie ma – podkreślał minister środowiska.
Zapewnił również, że gdyby taki wniosek o wydanie decyzji środowiskowej w tej sprawie wpłynął, to społeczeństwo będzie miało możliwość uczestniczenia w całym procesie, zapoznania się z dokumentacją i składania własnych wniosków.
Pytania o linię szybkiej kolei do CPK
Kopalnia nie była jedynym ważnym tematem, o których mieszkańcy Jury chcieli zapytać ministra. Jedno z pytań dotyczyło przebiegu trasy szybkiej kolei do Centralnego Portu Lotniczego. Według ostatnich planów linia ta miałaby przebiegać przez środek niektórych miast i wsi, dzieląc je pół. Jedną z takich miejscowości w gminie Ogrodzieniec byłby Ryczów. Mieszkańcy pytali, czy ich wnioski o uwzględnienie zmian w planach budowy tej linii kolejowej będą brane pod uwagę. Minister potwierdził.
Nie przeocz
Bądź na bieżąco i obserwuj
Strefa Biznesu: Polska nie jest gotowa na system kaucyjny?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?