Ponieważ po roku 1989 niepomiernie wzrosła w codziennym obiegu komunikacyjnym liczba połączeń wyrazowych z członem odróżniającym na pierwszym miejscu - takich, które wpisane są w strukturę języka angielskiego czy niemieckego - typu Kredyt Bank, Golec uOrkiestra, Lutosławski Kwartet, Magnolia Park, Sopot Festiwal, Szymon Majewski Show, owi patroni medialni, jak słyszę i widzę, coraz częściej zamieniani są na media patronów.
Czytam też w katowickim miesięczniku "Śląsk", że "hotel w Spodku nie nosi już swojskiej nazwy Olimpijski, lecz stał się wyrafinowanym Olympia Spodkiem" - tak jak dotychczasowy Wojewódzki Park Kultury i Wypoczynku ma być Silesia Parkiem. Z artykułu Alicji Witalisz - z tomu "Język żyje. Rzecz o współczesnej polszczyźnie" pod red. Kazimierza Ożoga (Rzeszów 2009) - wynotowuję takie jeszcze przykłady, jak But sklep, Seks sklep, Tradycja pub, Góral burger, Kucharz pomoc, Grill pomoc, Mebel serwis, Zbyszek Ravel, Spa salon, Komputer świat, Radio konkurs, Bomba pomysł, Porno kaseta, Odjazd impreza, Horror końcówka, zwieńczone trafnym komentarzem: "Do tej pory mimo kalkowania podobnie zbudowanych wyrażeń obcych język polski nie ulegał obcemu wzorcowi strukturalnemu i tłumaczył tego typu formacje na złożenia z interfiksem (np. czasopismo z niem. Zeitschrift, korkociąg z niem. Korkzieher) lub jako zestawienia rzeczownika z przymiotnikiem (np. dworzec kolejowy z niem. Bahnhof, narty wodne z ang. water-ski lub niem. Wasser-Ski)".
Po roku 1989, jak widać dookoła, polszczyzna szyldowo-urzędowa temu obcemu modelowi strukturalnemu coraz łatwiej ulega, bo też "Jest jednakże pewna zasadnicza różnica między tym, co działo się w języku niegdyś, a tym, co obserwujemy dzisiaj. Jest to różnica ilościowa: współcześnie wszelkie zmiany, także te, które przynajmniej niektórzy Polacy uznają za szkodliwe, niebezpieczne dla języka, są wskutek istnienia mass mediów upowszechniane błyskawicznie. Doskonale widać to na przykładzie kariery modnych słówek i powiedzeń. Innowacje są powielane, co sprzyja ich utrwalaniu się w języku. Tego dawniej nie było, zmiany nie docierały tak szybko do wszystkich użytkowników języka. Sytuacja dzisiejsza utrudnia więc skuteczną działalność kulturalnojęzykową, gdyż często innowacja wchodzi do uzusu (powszechnego), zanim normatywista wypowie się na jej temat"- czytam w artykule Andrzeja Markowskiego i Ewy Rudnickiej z przywołanego wyżej tomu "Język żyje", którego zresztą byłem recenzentem wydawniczym.
*Euro 2012 w DZ: eksperci typują wyniki meczów, wywiady z gwiazdami, strefa kibica
*Nowy podział Śląska: koniec woj. opolskiego i śląskiego, wspólne górnośląskie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?