Kontynuację happeningu udaremnił patrol policji, który ok. godz. 23 zatrzymał jego uczestników na ul. Piotrkowskiej po sygnale od operatora miejskiego monitoringu. Trzyosobową grupkę (jedna osoba była akurat nieobecna) z Katarzyną Knapik z łódzkiego Komitetu Obrony Demokracji zabrano radiowozem na komisariat przy ul. Sienkiewicza celem złożenia wyjaśnień. Potem wszystkich zwolniono, nie stawiając zarzutów.
„Na komisariacie było raczej śmiesznie niż strasznie. Policji było ewidentnie głupio, nasze dowcipaski też nie pomagały zachować powagi w obliczu munduru. Sytuacji nie poprawił Jerzy (...) który nie był zatrzymany razem z nami, bo przestawiał auto, ale wparował potem na komisariat i sam się zadenuncjował. Na co policja zdurniała jeszcze bardziej.” - napisała Katarzyna Knapik na swoim profilu na Facebooku
Choć założone w piątek koszulki znikły, wczoraj pojawiły się ponownie i na kolejnych pomnikach - m.in. Pik Poka, Ferdynanda Wspaniałego, Stefana Jaracza.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?