Interesujące, ale i kontrowersyjne, dyskusja o inscenizacji zaczęła się bowiem tuż po opadnięciu kurtyny. Ale nie ma lepszej rekomendacji dla spektaklu niż to, że się widzowie o jego sens spierają!
Od razu jednak ostrzegam; jeśli ktoś nie zna powieści Michaiła Bułhakowa, może mieć pewien kłopot z interpretacją. Robert Talarczyk - autor scenariusza i reżyser - miesza wątki i postacie, a przede wszystkim umieszcza je w nowym kontekście historycznym.
Akcja dzieje się we współczesnej Moskwie i w Czeczenii, a powieść Bułhakowa jest nie tylko kanwą wydarzeń, ale również jedną z bohaterek spektaklu.
A jednak spektakl Teatru Polskiego w najmniejszym stopniu nie jest mizdrzeniem się do widza, zaś aktualizacja fabuły nie ma nic wspólnego z teatralną modą. Wręcz odwrotnie - wypłukanie tekstu Bułhakowa z konkretnych odniesień pokazuje wielkość pisarza. I uniwersalność jego powieści z jej gorzkim przesłaniem, że Zło próbuje zatriumfować w każdej epoce, bo wpisane jest w naturę ludzką. I Piłat, i stalinowski urzędnik, i rosyjski oficer w Groznym sycą się przecież tym samym poczuciem siły, jakie daje władza. A trudna do spełnienia miłość doprowadza ludzi na skraj desperacji, bez względu na to, gdzie i kiedy się rodzi.
Inscenizacja Talarczyka zachowuje większość wątków powieści (bal u Wolanda, uczucie Mistrza i Małgorzaty, historia śmierci Berlioza), ale różni się od pierwowzoru literackiego nastrojem. Reżyser praktycznie rezygnuje z tonu groteski, za którą Bułhakow krył swoje rozczarowanie i lęk przed rzeczywistością.
W bielskim spektaklu ten parawan znika. 80 lat po powstaniu książki i 40 po opublikowaniu jej pełnej wersji, prawda nie potrzebuje już kamuflażu. Jeśli na scenie pojawia się jednak krzywe zwierciadło, to głównie w portrecie współczesnych moskiewskich celebrytów. Ogarniętych nudą, pożądaniem zaistnienia za wszelką cenę i pogardą dla podstawowych wartości. Ich świat to kolejna, naddana przez realizatorów spektaklu jakość. W bielskim spektaklu Mistrz jest jednocześnie scenarzystą filmowym, piszącym ekranową adaptację książki Bułhakowa.
MistrzandMałgorzata Story to ekspresyjny, nowoczesny w formie (brawa dla scenografa Michała Urbana i autora opracowania muzycznego Krzysztofa Maciejowskiego), przejmująco mądry spektakl. Przede wszystkim to jednak spektakl zespołowy. Role pierwszoplanowe kreują Sławomir Miśka, Anna Iberszer i Robert Talarczyk, uznanie należy się jednak absolutnie wszystkim.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?