Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Młoda mama, Agnieszka Gil, walczy z guzem mózgu. Jedynym ratunkiem jest kosztowne leczenie w Niemczech w Kolonii. Pomóżmy!

Katarzyna Kapusta-Gruchlik
Katarzyna Kapusta-Gruchlik
Kiedy leżę w szpitalu, właściwie nie widuję synka. Nie chcę, żeby odwiedzał mnie na onkologii. Ten oddział to nie miejsce dla 2-latka. Jest tu za dużo strachu i rozpaczy. Rak rozdzielił już naszą rodzinę, a teraz wyciąga ręce po więcej - po moje życie - mówi Agnieszka Gil, 24-latka, która od trzech lat walczy z guzem mózgu. Pomóc może kosztowne leczenie w Niemczech.

Trzy lata temu Agnieszka Gil dowiedziała się, że ma nieoperacyjnego guza mózgu, glejaka trzeciego stopnia. Miała wtedy 21 lat. Od kiedy wiem, że jestem śmiertelnie chora, każdy dzień traktuję jak święto - mówi.

Pani Agnieszka o chorobie dowiedziała się w listopadzie 2018 roku. Nowotwór przez dłuższy czas nie dawał o sobie znać, aż do pierwszego ataku padaczki. - Nie wiedziałam nawet, że ją mam – rano nic nie pamiętałam. Kiedy mąż powiedział mi o wszystkim, od razu pojechaliśmy do szpitala. Z rezonansu wynikło, że mam „coś” na pniu mózgu. Konieczne były jednak dalsze badania. Wykonano biopsję. Po trzech tygodniach przyszedł wynik – glejak III stopnia na pniu mózgu - wspomina Agnieszka Gil.

Guz okazał się nieoperacyjny. - Kiedy wszyscy dookoła przygotowywali się do Świąt, ja siedziałam w gabinecie lekarza i słuchałam o rokowaniach. Myślałam o swojej rodzinie i wiedziałam, że czeka nas długa rozłąka. Zaczęła się moja walka o życie. O to, bym dalej mogła być mamą dla Błażejka - mówi kobieta.

Nie przeocz

Z początkiem 2019 roku pani Agnieszka rozpoczęła radioterapię i chemioterapię. Przez półtora miesiąca nie wychodziłam ze szpitala. W tym czasie jedyny kontakt jaki mogła mieć z synem i mężem, to przy pomocy internetowych komunikatorów. Obecni kobieta jest w trakcie piątego cyklu chemioterapii, którą przyjmuje w domu.

- Ostatni rezonans pokazuje, że mimo leczenia, guz stoi w miejscu. Nie powiększył się ani nie zmniejszył - czytamy na stronie siępomaga.pl.

Ostatnią nadzieją 24 latki jest immunoterapia w Niemczech w klinice w Kolonii.

Koszt leczenia jest ogromny, to około 400 tysięcy złotych. To kwota poza zasięgiem możliwości pani Agnieszki i jej rodziny. Niestety w każdej chwili guz może urosnąć, jest dosłownie tykającą bombą. Obecnie kobieta przyjmuje także leki przeciwpadaczkowe. Mimo to każdego dnia guz sieje spustoszenie w jej głowie.

W 2019 roku kobieta przeszła wstępne badania, których koszt wyniósł 15 tysięcy złotych. Dzięki nim zakwalifikowała się do terapii immunologicznej w Niemczech. Kosztorys leczenia, jaki otrzymała z kliniki w Kolonii wyniósł 52 tysiące 400 euro, czyli około 240 tysięcy złotych, za trzy cykle terapii. Dodatkowo koszt wizyty konsultacyjnej to kolejne 26 tysięcy złotych.

Możesz pomóc. Kliknij TUTAJ

- Do tego dochodzi koszt przejazdu, noclegu, utrzymania się w Niemczech. To trzy wyjazdy, które będą trwały około tygodnia. Klinika nie oferuje przy terapii leżenia w szpitalu. Codziennie będę musiała na kilka godzin chodzić do szpitala na terapie.Taką podróż muszę odbyć z kimś z rodziny bo mój stan nie pozwala podróżować mi samej - mówi Agnieszka Gil.

Całkowity koszt to 400 tysięcy złotych. Udało się już uzbierać 198 tysięcy. Jednak to wciąż za mało by młoda mama mogła wyruszyć w podróż po życie. - Chcę patrzeć, jak mój synek dorasta. Chcę go wychować, ale żeby tak było, muszę żyć - kończy kobieta.

Musisz to wiedzieć

od 7 lat
Wideo

21 kwietnia II tura wyborów. Ciekawe pojedynki

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera