Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Morsy mają dobrze! Sprawdził to dziennikarz "DZ" [ZDJĘCIA + WIDEO]

Arkadiusz Biernat
Morsy wchodzą do Balatonu w Wodzisławiu Śląskim
Morsy wchodzą do Balatonu w Wodzisławiu Śląskim Barbara Kubica
Dziennikarz DZ Arkadiusz Biernat z wodzisławskim morsami wszedł do lodowatej wody kąpieliska Balaton i... przeżył! Taka kąpiel ma sporo zdrowotnych zalet. Pod warunkiem, że przestrzegamy kilku zasad. ZOBACZ ZDJĘCIA I WIDEO

Środek kalendarzowej zimy, kąpielisko Balaton przykrywa kilkucentymetrowa warstwa lodu, a temperatura wody wynosi około 2 stopni Celsjusza. Co prawda dla Morsów z Wodzisławia Śl. nie są to warunki ekstremalne, ale takie w których można zażyć zimnej, przyjemnej i korzystnej dla zdrowia kąpieli. Jak to jest być morsem? Dzisiaj sprawdził Arkadiusz Biernat, dziennikarz "DZ".

Czapka, rękawiczki, buty i pozytywne nastawienie
Niedziela, godz. 10.30. Morsy zbierają się na Balatonie. Tych doświadczonych można poznać z daleka. "Siema Foczki. Jestem Morsem" - można przeczytać na ich koszulkach. Witają mnie z uśmiechem. Większość z nich to mężczyźni, ale są też i panie.
Szybko przebieram się. Kąpielówki, czapka, rękawiczki i buty. - Zwariowałem, co ja tu robię?! - pomyślałem. Jednak nie pękam, przecież słowo się rzekło. Zanim wejdę do wody ubieram jeszcze dres. Idziemy na plażę.

Moim przewodnikiem jest Piotr Jóźwik, jeden z organizatorów. - Najważniejsza jest rozgrzewka. Wykonujemy ją przed wejściem do wody, ale także po wyjściu. Wytarcie wody ręcznikiem i szybkie ubranie się jej nie zastąpi - mówi. W tym samym czasie przy pomocy siekiery i piły spalinowej grupa śmiałków przekuwa się przez kilkucentymetrową warstwę lodu. Przygotowują wejście i miejsce do zimnej kąpieli na którą czeka kilkadziesiąt osób. Wśród nich zaciekawiony, ale i przerażony jestem ja.

Solidna rozgrzewka, trzeba mieć kondycję
Cała grupa ćwiczy razem w kółeczku. Przypominają się lekcje w-f w szkole. Rozpoczynam w dresie. Rozciąganie mięśni klatki piersiowej, nóg, rąk i pajacyki. Po chwili już jestem niemal w samych kąpielówkach. Bieg przez plażę i kolejne ćwiczenia w kółeczku. Nie zawsze dbałem o formę, teraz to u mnie wychodzi. Ale już jest ciepło, jak na 5 st. C.

Jakie zimno? W wodzie jest przyjemnie!

Po udanej rozgrzewce wraz z pozostałymi osobami wchodzę do wody. Powoli, ale zdecydowanie. Zimno jest tylko na początku, przede wszystkim w stopy. Jednak po chwili o tym się nie myśli. Przyjemnie spędzam czas w wodzie, która ma zaledwie 2 st. C.

- Jak tam debiutancie? - pytają bardziej doświadczeni. Odpowiadam, że super. I wcale nie kłamię. Po trzech minutach wychodzimy z wody. Znów intensywna rozgrzewka. Jest wesoło, słychać żarty. To pomaga. I znów wchodzimy do wody. Teraz doświadczeni spędzają w niej około 5 minut. Ja po trzech wychodzę. I znów intensywna rozgrzewka. Bieg po plaży. Rozciąganie, pajacyki. Już brakuje tchu.

- Nie przestawaj - słychać słowa wsparcia. Jeszcze tylko przebrać się, łyk gorącej herbaty i do domu. Spodobało mi się i chyba tej zimy jeszcze na Balaton wrócę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo