Motocykliści oddawali krew i zachęcali innych

Sylwia Plucińska
Uwieńczeniem wielkiej akcji krwiodawstwa w regionie była pszczyńska parada motocykli
Uwieńczeniem wielkiej akcji krwiodawstwa w regionie była pszczyńska parada motocykli MIKOŁAJ SUCHAN
Blisko 200 motocyklistów wyznaczyło sobie w sobotę spotkanie na rynku w Pszczynie.

Po Chorzowie, gdzie przed tygodniem rozpoczęła się śląska część Motoserca, ta ogólnopolska akcja charytatywna zawitała pod pszczyński ratusz i zamek. Od rana do późnych godzin popołudniowych na rynku trwały występy solistów i zespołów muzycznych, można było także obejrzeć pokazy walk rycerskich, krav magi (mało znanej jeszcze u nas izraelskiej sztuki walki) i do woli naoglądać się z bliska wszelkich marek i typów motocykli.

- Motoserce to piknik przybliżający sport motorowy tym, którzy go nie znają albo kojarzą jedynie ze słowem dawca, którym pogardliwie się określa motocyklistów. Jednocześnie chcieliśmy coś dać innym od siebie. A czy jest coś cenniejszego niż krew? - powiedział nam Korba z ironsów.

Choppery, ścigacze, cruisery i dragi, czyli produkowane własnym sumptem turystyczne składaki, czarne skóry nabijane ćwiekami, kurtki z frędzlami, wymyślne kaski motocyklistów w połączeniu z wypucowanymi na błysk maszynami, dawały niepowtarzalne widowisko. Kulminacyjnym jego punktem była parada motocykli wokół rynku, która wyruszyła w samo południe. W ruch poszły także od razu aparaty fotograficzne i kamery. Każdy chciał uwiecznić widowisko, jakie nieczęsto się w Pszczynie ogląda. - Zapraszamy wszystkich, którzy mają benzynę we krwi! - zachęcał z estrady potężnej postury facet w skórzanym kapeluszu i kamizelce z napisem Iron Elephants.

To właśnie siemianowickie Żelazne Słonie były jednym z głównych gospodarzy pszczyńskiej odsłony Motoserca. Akcja odbywała się po egidą Polskiego Kongresu Klubów Motorowych, Polskiego Czerwonego Krzyża i Polskiego Towarzystwa Stwardnienia Rozsianego. Imprezy podobne do pszczyńskiej miały miejsce równocześnie w 46 miastach Polski. W naszym regionie włączyły się w akcję Gliwice, Bielsko-Biała, Dąbrowa Górnicza i Lubliniec. W Gliwicach zbiórkę bezcennego płynu przeprowadzono na placu Krakowskim. - Wszyscy zdajemy sobie sprawę, że krew staje się z wolna towarem luksusowym. Dlatego włączyliśmy się do akcji - mówili gliwiccy motocykliści. Łącznie zebrano w regionie 108,03 l krwi. W całym kraju - 1200,81 l.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na Twitterze!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na Twiterze!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Komentarze 1

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

R
RUDA
ale przyznać trzeba że artykuł w gazecie beznadziejny-NIESTETY!!! masa przekręconych informacji-TRAGEDIA!!! myslę,że w każdym zaangażowany w organizację tej imprezy KREW się zagotuje po przeczytaniu tego arykułu tak jak zagotowała się we mnie... na przyszłość jeśli będzie Pani Sylwia Plucińska relacjonować tak ważne imprezy to wypadałoby się trochę bardziej postarać i nie robić chociaż błędów w nazwach własnych bo to jest wprost żenujące!!!! na szczęście to nie ten artykuł jest w tym wszystkim ważny... najważniejsze jest to,że mamy ponad 1200 litrów krwi!!! WIELKIE DZIĘKI WSZYSTKIM TYM, KTÓRZY PRZYCZYNILI SIĘ DO UZYSKANIA TAKIEGO WYNIKU!!! POZDRAWIAM I MAM NADZIEJĘ,ŻE DO ZOBACZENIA ZA ROK :-)))
Wróć na dziennikzachodni.pl Dziennik Zachodni
Dodaj ogłoszenie