Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

MPGK Katowice wybudowało nowoczesną halę hermetyzacyjną. Czy rozwiąże to śmierdzący problem w Dąbrówce Małej i Milowicach?

Marcin Śliwa
Marcin Śliwa
W nowej hali odpady przetwarzane są w bardziej ekologiczny sposób, a cały proces odbywa się w obiegu zamkniętym - wtórnie wykorzystuje się wodę i powietrze.
W nowej hali odpady przetwarzane są w bardziej ekologiczny sposób, a cały proces odbywa się w obiegu zamkniętym - wtórnie wykorzystuje się wodę i powietrze. Marcin Śliwa
Miejskie Przedsiębiorstwo Gospodarki Komunalnej w Katowicach zakończyło budowę hali hermetyzowania odpadów w Dąbrówce Małej, której powstanie kosztowało 17 mln złotych. Trafiające tu odpady zmieszane są przetwarzane w szczelnie zamkniętych pomieszczeniach, dzięki czemu zredukowane zostaną uciążliwe zapachy wydobywające się z zakładu. Jak przekonuje wykonawca, jest to najnowocześniejszy w Polsce system tego typu. Cały proces odbywa się w zamkniętym obiegu, dzięki czemu przetwarzanie odpadów ma być tańsze i bardziej ekologiczne.

Nowa hala hermetyzowania odpadów MPGK

Decyzja o budowie nowoczesnej hali hermetyzacyjnej na terenie Zakładu Odzysku i Unieszkodliwiania Odpadów przy ul. Milowickiej 7a była odpowiedzią na skargi mieszkańców Milowic, Dąbrówki Małej i Czeladzi, którzy od kilku lat apelują o usunięcie uciążliwej woni.

- Taka była deklaracja nasza i naszego właściciela, aby pójść w tym kierunku, wyprzedzić wymagania ustawowe i pójść krok dalej - całkowicie zhermetyzować proces przetwarzania odpadów zmieszanych. My nie czujemy się winni, nie czujemy się głównym sprawcą tej uciążliwości. Nawet jeśli w minimalny sposób jesteśmy w stanie wpłynąć na poprawę środowiska, to będziemy to czynić. Kosztowało nas to 17 milionów złotych - mówi Robert Potucha, wiceprezes Miejskiego Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej w Katowicach.

Dodatkowo, inwestycja ma przygotować zakład do zmian w przepisach, jakie mają zostać wprowadzone w przyszłości.

- Jedna rzecz to poprawa ewentualnego wpływu na teren poza zakładem. My patrzymy też pod kątem przepisów, które będą nas obowiązywały za 5-10 lat. Od 2035 roku na składowisko nie będzie mogło trafić więcej niż 10% odpadów nieprzetworzonych. Gdybyśmy nie przeprowadzili tej oraz poprzednich inwestycji groziłoby nam w 2035 roku ponoszenie kar, a co za tym idzie wyższe opłaty dla mieszkańców - mówi Robert Potucha, wiceprezes Miejskiego Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej.

Nie przeocz

Uciążliwy zapach przestanie dokuczać mieszkańcom okolicznych osiedli?

Na terenie Zakładu Odzysku i Unieszkodliwiania Odpadów należącego do MPGK i w bezpośrednim sąsiedztwie hali hermetyzacyjnej nieprzyjemny zapach czuć w minimalnym stopniu. Wszystko wskazuje na to, że w tym miejscu udało się rozwiązać problem smrodu.

Czy zatem mieszkańcy okolicznych osiedli znów będą mogli odetchnąć pełną piersią? To już nie jest takie pewne. Przy prezentacji nowego obiektu przedstawiciele MPGK przypominali, że w promieniu kilku kilometrów stąd działa kilka innych podmiotów, które również zajmują się składowaniem odpadów, a według wiedzy MPGK, nie stosują tak zaawansowanych technologii.

Na początku obszar o powierzchni około 5 ha był pokryty pryzmami odpadów składowanych na nieutwardzonym, otwartym terenie. Później pryzmy znajdowały się już na wybetonowanej, napowietrzanej posadzce, ale w dalszym ciągu, zgodnie z obowiązującymi przepisami, proces ten odbywał się na wolnym powietrzu. Teraz wszystko odbywa się w szczelnym kompleksie budynków układu przetwarzania odpadów.

- Na palcach jednej ręki możemy policzyć zakłady, w których proces biologicznego przetwarzania odpadów od początku do końca jest w pełni zhermetyzowany. Nie ma też drugiego takiego zakładu w Polsce, gdzie jest tak zaawansowany system oczyszczania powietrza poprocesowego, który dodatkowo jest połączony z systemem oczyszczania odcieków powstających w procesie i w czasie oczyszczania powietrza - przekonuje Rajmund Prusiewicz, prokurent w spółce AK NOVA będącej generalnym wykonawcą i projektantem inwestycji. - Jeśli do tej pory można było domniemywać, że pewne uciążliwości zapachowe mogą pochodzić z tego właśnie zakładu, ponieważ na placach leżakuje biodegradowalny materiał po procesie intensywnym, który nie zakończył jeszcze swojej aktywności biologicznej, to w tej chwili nie ma już takiej możliwości, aby z tego zakładu wydobywał się jakikolwiek fetor uciążliwy dla mieszkańców. Cały proces jest w pełni zhermetyzowany, zamknięty - dodaje.

Zobacz także

Jak przebiega proces unieszkodliwiania odpadów w nowej hali MPGK?

Odpady przywożone do tego zakładu są w pierwszej kolejności poddawane obróbce mechanicznej i sortowaniu. Frakcja biologiczna zawarta w odpadach w pierwszej fazie kierowana jest do kompostowni intensywnej.

- Tam przez 4 tygodnie jest napowietrzana, ewentualnie nawadniana, tak aby została zhigienizowana. Doprowadzamy materiał do temperatury 65 stopni, żeby zabić wszelkie drobnoustroje mogące występować w tym materiale. Po 4 tygodniach fazy intensywnej materiał jest przewożony do 10 bioreaktorów, gdzie przez kolejne 4 tygodnie jest również napowietrzany, by w końcowym efekcie materiał przestał być w jakikolwiek sposób aktywny biologicznie. Ma wtedy parametry zbliżone do ziemi - tłumaczy Rajmund Prusiewicz.

W nowej hali odpady przetwarzane są także w bardziej ekologiczny sposób. Zastosowano tu system napowietrzania, który wykorzystuje ruszty napowietrzające, dzięki czemu wydatek energetyczny jest znacznie mniejszy niż w tradycyjnych systemach kompostowania opierających się na systemie pipetowym. Dodatkowo, cały proces odbywa się w obiegu zamkniętym i wtórnie wykorzystuje się wodę i powietrze.

- Dzięki tym rozwiązaniom technologicznym możemy z dowolnego bioreaktora poprowadzić powietrze do nowo załadowanych odpadów. Jest to szczególnie korzystne w okresie zimowym, gdzie materiał może być zmrożony. W bioreaktorach panuje zawsze wysoka temperatura, dzięki temu możemy gorącym powietrzem przyspieszyć proces biologiczny w bioreaktorach. Dzięki instalacji oczyszczania odcieków nie wykorzystujemy świeżej wody, tylko tą oczyszczoną z odcieków - wyjaśnia Rajmund Prusiewicz.

Po takiej obróbce materiał powstały z odpadów nie jest już aktywny biologicznie i trafia na kwaterę składowania odpadów. W związku z tym, że proces dotyczy odpadów zmieszanych, materiał nie może być wykorzystany do celów nawozowych.

- Taki odpad musi być składowany w ten sposób. W związku z tym, że nie jest aktywny biologicznie, to nie jest atrakcyjny dla zwierząt, dlatego na składowisku w Katowicach nie widzimy ptactwa i gryzoni, które zazwyczaj żerują w tego typu miejscach - zauważa Rajmund Prusiewicz.

Musisz to wiedzieć

od 12 lat
Wideo

Wybory samorządowe 2024 - II tura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera