Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mroczna Otchłań. Tom 2 [RECENZJA] Idealna pozycja dla fanów literatury fantastyczno-naukowej. Drugi tom dorównuje pierwszemu?

Bartłomiej Romanek
Bartłomiej Romanek
Jesteście fanami komiksów i literatury fantastyczno-naukowej? Wydawnictwo Egmont o Was nie zapomina, czego dowodem jest wydana w dwóch tomach "Mroczna otchłań". Po pierwszym tomie zawierającym trzy albumy "Laguna Fortuna", "Głębia Challengera" i "Potwór z Dżibuti", nabrałem apetytu na kolejny tom, ale po jego lekturze odczuwam niedosyt. Albumy "Monolity z Koube" i "Miasto Platona" w mojej ocenie nie dorównują poprzednim.

Albumy zawarte w drugim tomie "Mrocznej otchłani" są autorstwa duetu Christophe Bec - Milan Jovanovic. To twórcy, którzy pracowali również nad pierwszym tomem.

Drugi tom zbiorczego wydania „Mrocznej otchłani” (oryg. „Carthago”) zawiera dwa albumy: „Monolity z Koube” i „Miasto Platona”. Wydawnictwo Egmont nazywa album thrillerem ekologicznym, co po części oddaje jego nastrój i tematykę, ale nie w pełni. Bo ekologia jest tu na pierwszym miejscu, ale równie ważne są inne dziedziny nauki.

Jakie historia znajdziemy w drugim tomie "Mrocznej otchłani"? Grupa najwybitniejszych naukowców z całego świata pod przewodnictwem ekscentrycznego Stulatka z Karpat, niejakiego Wolfganga Feiersingera, rusza na kolejną wyprawę w mroczną otchłań. Jaką tajemnicę skrywają pełne niejasnych symboli gigantyczne monolity odkryte na dnie morza? Przed czym uciekają najgroźniejsze drapieżniki zamieszkujące ziemskie wody? I czy słowa greckiego filozofa Platona „Od nas jedynie zależy obranie drogi w górę, nie zaś w dół prowadzącej…” okażą się kluczem do rozwiązania zagadki mitycznej Atlantydy?

Na kartach komiksu w gruncie rzeczy znajdujemy te same rzeczy, co w pierwszym tomie - świetne rysunki, niezwykle ciekawych bohaterów i tajemnice naukowe, które są skrzętnie ukrywane przed ogółem społeczeństwa. Akcja toczy się szybko. Wędrujemy po różnych zakamarkach naszej planety i w różnych przestrzeniach czasowych. Nie powinniśmy więc mieć powodów do narzekań.

Odnoszę jednak wrażenie, że tym razem twórcy nie wykorzystali całego potencjału tkwiącego w opowieści. Niektóre wątki zostały spłycone, niedopowiedziane. Tylko, że w tym wypadki niedopowiedzenie nie przemawia na korzyść komiksu, bo zamiast snucia domysłów mamy poczucie niedosytu.

Nie traktujcie jednak tego w kategoriach dyskwalifikujących drugi tom "Mrocznej otchłani". Przeciwnie, to komiks, po który warto sięgnąć. Po prostu pierwszy tom robi lepsze wrażenie.

od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera