Mural z wyjątkowym przesłaniem w Żorach. Mówi, że wszyscy są sobie równi. Stworzyła go młodzież i podopieczni Centrum Integracji Społecznej

Ma 45 metrów długości, 2 metry wysokości i niesie bardzo ważne przesłanie. Mowa o muralu, który powstał w Żorach u zbiegu ulic Wodzisławskiej i Boryńskiej. Mur kilkoma malunkami ozdobiła żorska młodzież. Każdy z nich mówi o równości ludzi bez względu na to, jakiego są koloru skóry, skąd pochodzą, a także w co i kogo wierzą.

Na pomysł stworzenia muralu wpadła Marzena Mrozek, nauczycielka języka polskiego w Zespole Szkół nr 3 im. Zbigniewa Herberta w Żorach. Jak przyznaje, zrealizowanie tego typu przedsięwzięcia zaświtało jej w głowie, gdy brała udział w przeznaczonym dla nauczycieli projekcie, podczas którego zwracano uwagę na równe traktowanie uczniów w szkołach.

- Projekt ma na celu pokazanie, że jesteśmy wrażliwi i widzimy, to co jest ważne wokół nas. Otaczają nas różni ludzie. Nikogo nie wykluczamy, szanujemy, akceptujemy - mówi Marzena Mrozek.

Dla nauczycielki w "Herbercie" jej udział w projekcie to było jednak zbyt mało. Stąd decyzja, żeby ważne przesłanie rozszerzyć na całe miasto. I tak ponad podziałami w stworzenie muralu oprócz szkoły zaangażowały się: Zespół Szkół Specjalnych, Centrum Integracji Społecznej, Stowarzyszenie Międzykulturowe "Maloka", a także żorska KMP i władze miasta.

Najważniejsze zadanie należało jednak do uczniów "Herberta", ZSS oraz podopiecznych CIS-u. To oni zagospodarowali wolną przestrzeń, tworząc na niej różnego rodzaju malowidła. Na ogrodzeniu żorskiej komendy można dostrzec, między innymi, gołębicę i ukraińską flagę, pociąg z wartościami takimi jak jedność czy miłość, a także różnokolorowe dłonie z angielskim podpisem "no one loses", co po polsku oznacza "nikt nie przegrywa".

Te ostatnie są dziełem trójki uczniów Liceum Sztuk Plastycznych: Natalii Ruśkowicz, Oskara Miśkowa i Tymoteusza Stachy. Jak mówi nam młodzież, ich malowidło przedstawia grę w kamień, papier, nożyce, w której, bez względu na pokazany symbol i kolor skóry dłoni, która go pokazuje, żadna z nich nie jest przegrana.

- Każda łapka jest w innym kolorze i sugeruje równość, podobnie jak napis, że nikt nie przegrywa - wyjaśnia Oskar Miśków, uczeń klasy 3 w ZS nr 3 im. Zbigniewa Herberta.

Wydźwięk malowideł uwydatniają także wybrane cytaty z poezji Zbigniewa Herberta, które również skłaniają do refleksji na temat równości. W Żorach nikt nie ma wątpliwości, że takie akcje są potrzebne.

- Osoby, które tu przechodzą, widzą, że miasto wspiera każdego. Myślę, że dotknie to każdego i osoby, które czują się wykluczone poczują się lepiej - zauważają Tymoteusz Stacha i Natalia Ruśkowicz, którzy uważają, że jeśli chodzi o tolerancję, bywa z tym różnie. Wprawdzie oni osobiście nie spotkali się z tym problemem, jednak dotarły do nich słuchy, że są osoby, które się z nimi zmagają.

Żorska policja wierzy z kolei, że dzięki tego typu akcjom ludzie nabiorą do siebie nawzajem większego szacunku.

- Dla nas, jako policji, ważne jest pojęcie tolerancji i równości na różnych płaszczyznach. Istotne jest to, żeby społeczność działała jako jeden organizm, oczywiście w sposób zgodny z prawem - podkreśla mł. asp. Marcin Leśniak, oficer prasowy policji w Żorach.

Na podobny odbiór liczą też władze Żor, które, zresztą nieprzypadkowo, wskazały akurat ogrodzenie budynku policji jako to miejsce, w którym mural powinien powstać. Jak mówi Adrian Lubszczyk, naczelnik Wydziału Promocji, Kultury i Sportu UM w Żorach, dzięki wyborowi takiego miejsca ma ono szanse na szeroki odbiór. A to dla miasta jest bardzo istotne.

- Chcemy, żeby to przesłanie trafiło do wszystkich mieszkańców Żor - przyznaje Adrian Lubszczyk z żorskiego magistratu, dodając, że znaczące jest ono zwłaszcza teraz, gdy do miasta przybywają obywatele z ogarniętej wojną Ukrainy.