Dorzucając do tego klapę sportową w wykonaniu zespołu Olega Błochina uzyskamy obraz, delikatnie mówiąc, mało zachwycający, tym bardziej, że Euro istnieje właściwie tylko w centrach miast. Poza nimi jest niewidoczne, zwłaszcza w porównaniu z widokami znanymi z Polski: tu kierowcy nie ozdabiają samochodów flagami, środki komunikacji nie są oblepione plakatami, a główna oferta dla kibiców dotyczy rozwiązań typu: zobacz mecz i kup tańsze piwo. O zniżkach do muzeów czy atrakcjach wykraczających poza Strefę Kibica można zapomnieć.
WSZYSTKO O EURO 2012 NA DZIENNIKZACHODNI.PL W NASZYM SERWISIE SPECJALNYM
Z drugiej jednak strony sami fani solidnie pracują na swój wizerunek i sprawiają wrażenie, że mecz plus piwo absolutnie im wystarczą. Pewnie dlatego maskotki Slavek i Slavko zostały już nieformalnie przechrzczone na Piwko i Wódko (niektóre źródła twierdzą, że wymyślili to Polacy). Swoją drogą takie obłaskawienie tych nieudanych i wtórnych symboli w kraju, gdzie nawet w budce z hot-dogami można kupić kieliszek czegoś mocniejszego, a w lodówkach na każdym kroku obok wody i coli stoją baterie piwa, ma większy sens niż zrobienie z naszego Sławka nieznanego bliżej Slavka.
*Euro 2012 w DZ: eksperci typują wyniki meczów, wywiady z gwiazdami, strefa kibica
*Nowy podział Śląska: koniec woj. opolskiego i śląskiego, wspólne górnośląskie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?