4 października 2014 roku Górnik Zabrze w Wielkich (stosujemy ten przydomek głównie z przyzwyczajenia) Derbach Śląska na Cichej pokonał Ruch Chorzów i wspiął się na fotel lidera ekstraklasy. W następnym meczu zespół Roberta Warzychy został jednak zdemolowany przez Wisłę 5:0, a potem jedną bramką uległ w Bełchatowie. Coś wam to przypomina?
Jeśli pomyśleliście o Ruchu to analogia wydaje się w pełni usprawiedliwiona. Triumf w WDŚ, pogrom z rąk, a właściwie nóg piłkarzy Legii, jednobramkowa porażka na Cracovii. Wypisz wymaluj Górnik sprzed roku. Gwoli przypomnienia warto dodać, że trzeciej próbie po derbach zabrzanie zremisowali z Pogonią, tą samą, która w piątek przyjedzie na Cichą. Czy los nie jest przewrotny?
Dla Górnika tamta seria była początkiem drogi podczas której stopniowo zapominał o marzeniach dotyczących gry w europejskich pucharach, za to zaczął się martwić o miejsce w czołowej ósemce. Chorzowianie właśnie spadli poza linię oznaczającą tę strefę bezpieczeństwa, więc stres też zacznie być odczuwalny.
Można więc zadać prowokacyjne pytanie: czy opłaca się wygrywać w WDŚ? Bo może jednak w głowie zawodników zbyt mocno tkwi powtarzany czasem przez kibiców slogan: ten jeden mecz wygrać musicie, nawet gdybyście mieli przegrać pozostałe.
Rafał Musioł, zastępca szefa działu Sport
*Oto zakręt mistrzów w Katowicach. Każdego dnia ktoś ląduje na barierkach
*Marsz przeciw imigrantom w Katowicach ZDJĘCIA + WIDEO
*Adamek - Saleta ZDJĘCIA + WIDEO CAŁA WALKA
*Merkury Market w Rybniku otwarty! ZOBACZ KONIECZNIE
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?