Edyta Stein została patronką Lublińca w październiku ubiegłego roku. Już wtedy planowano otwarcie muzeum świętej, ale prace się opóźniły i nie dotrzymano terminu.
Muzeum kosztowało milion złotych, z czego 100 tysięcy złotych wyłożyli sponsorzy. Miasto liczy również na dofinansowanie w wysokości 85 procent z funduszy unijnych.
Jednak nikt w sobotę wieczorem nie miał wątpliwości, że warto było wydać te pieniądze na Muzeum Pro Memoria Edith Stein, bo robi ono naprawdę wielkie wrażenie.
Drzwi wejściowe i próg, które prowadzą do muzeum, to jedyne pamiątki po Edycie Stein. To przez nie przyszła święta wchodziła do domu dziadków. Wewnątrz muzeum zamontowano ogromne podświetlane tablice, które prezentują historię życia Żydówki niemieckiego pochodzenia, która została zakonnicą i wraz z siostrą zginęła w komorze gazowej w Auschwitz-Birkenau.
Szczególny wymiar mają tory kolejowe, kończące się namalowanym na ścianie tunelem, który ma symbolizować ostatnią drogę Edyty. Dlatego otwierając muzeum, biskup Jan Wieczorek i burmistrz Maniura zamiast tradycyjnego przecinania wstęgi, złożyli pod ścianą czerwoną różę.
- Edyta Stein mówiła, że w życiu ceni kulturę, a w sztuce piękno, a w obydwu dziedzinach najważniejsza jest harmonia. To najlepiej opisuje nowe muzeum, które skłania do refleksji w nowoczesny sposób - mówi Sylwin Bechcicki, prezes Towarzystwa im. św. Edyty Stein w Lublińcu.
Muzeum przy ul. św. Edyty Stein (obok rynku) jest czynne w niedziele w godzinach od 11 do 13 oraz od 15 do 17, a także we wtorki i czwartki od godz. 16 do 18. Wstęp jest bezpłatny.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?