Muzyka Wojciecha Kilara musi brzmieć w Katowicach - mówi prof. Mirosław Jacek Błaszczyk

To wielka strata dla kultury. Nie tylko dla kultury polskiej, ale też światowej. Strata dla Śląska i dla Jego przyjaciół, do których również miałem szczęście się zaliczać. Wojciech Kilar od kilku miesięcy był poważnie chory, był w szpitalu, ale operacje, które przeszedł były udane i wierzyliśmy, że wszystko będzie dobrze.

CZYTAJ KONIECZNIE:
* ZMARŁ WOJCIECH KILAR. NIE ŻYJE WIELKI KOMPOZYTOR ZE ŚLĄSKA
* WOJCIECH KILAR: AUTOR MUZYKI SYMFONICZNEJ I SZLAGIERÓW

Nie mogę sobie darować, bo koniecznie chciałem go odwiedzić, ale ciągle odwlekaliśmy to spotkanie. On mówił: poczekajmy, aż się będę lepiej czuł. No i już się nie spotkamy.

Niestety nie doczekał też wręczenia mu tytułu doctora honoris causa Akademii Muzycznej w Katowicach.

Jego muzyka będzie istnieć jednak dopóki będzie istnieć świat. On miał ogromny dar tworzenia, a poza tym, prywatnie, to był bardzo ciepły, życzliwy człowiek. Na pewno jego muzyka zabrzmi 28 marca na otwarciu Filharmonii Śląskiej. Nie wyobrażam sobie, aby mogło być inaczej.

Myślę też, aby latem zorganizować Dni Kilarowskie w Katowicach podczas których można by usłyszeć nie tylko „Orawę”, „Krzesanego” czy muzykę filmowa, ale też inne utwory. Jego muzyka musi być słyszalna w Katowicach.

*Głośni Ludzie 2013 Roku woj. śląskiego [ODDAJ GŁOS W PLEBISCYCIE]
*Abonament RTV 2014 [OPŁATY, TERMINY, ULGI]
*Najpiękniejsze kolędy [TEKSTY + MUZYKA] Która najlepsza? ZAGŁOSUJ
*Najlepsze piosenki świąteczne na Boże Narodzenie PLAYLISTA