Ten filmik pokonał 20 innych i zdobył pierwsze miejsce. Również w nim można zobaczyć duże mydlane bańki, które, symbolizując miłość, płyną nad ulicami Krakowa.
Co w tym ciekawego? W obu przypadkach bańki mydlane są dziełem Jakuba Bochenka, mieszkańca Jaworzna, właściciela firmy Tuban, która produkuje płyn do robienia baniek. Dzisiaj firma Tuban jest znana w całej Polsce.
Jego historia zaczęła się bardzo niepozornie, od zabawiania przechodniów na krakowskich ulicach. Jakub Bochenek, jeszcze wtedy student AGH, puszczał bańki na rynku w Krakowie, aby zarobić trochę grosza. Trzy lata udoskonalał recepturę płynu swojego autorstwa.
W końcu to mu się udało. Teraz jego bańki są trwalsze od tych zwyczajnych i nie pękają tak szybko jak tamte. Co ciekawe, Jakub Bochenek, dzięki swojemu wynalazkowi, potrafi zamknąć w bańce mydlanej kilka osób naraz. Chce pobić rekord Guinnessa w liczbie osób zamkniętych w bańce mydlanej. Obecnie wynosi on 118 osób.
- To nie jest trudne, ale muszę mieć na to więcej czasu - mówi jaworznianin.
Gdy puszczał różnokształtne bańki na krakowskim rynku, wokół niego zbierało się sporo gapiów. Pytali o płyn, o technikę. Dzisiaj Bochenek ma sieć sklepów w Krakowie. Jego płyn do baniek można kupić również przez internet.
- Wieść o płynie do baniek roznosi się pocztą pantoflową. Na początku wiele osób mówiło mi, że to się nie uda. Ale jak widać, mylili się - mówi Jakub Bochenek.
Pan Jakub wystąpił też w telewizyjnym show "Mam talent". Firmy, które zamawiają od niego płyn, trafiały do niego przez agencje reklamowe. Teraz o jego bańki pytają ogólnopolskie, a nawet międzynarodowe firmy, które mydlane cudeńka chcą wykorzystywać do swoich spotów reklamowych.
Płyn Jakuba Bochenka kupiła np. firma T-Mobile, która zastąpiła sieć Era. Bańki w reklamie tej sieci stały się motywem przewodnim całej kampanii promocyjnej. Zobaczymy je też przy salonach T-Mobile w całej Polsce. Teraz trwają rozmowy z firmą z Bahrajnu. Wysłał próbki. Czeka na odpowiedź.
Inne patenty
Paweł Biełous z Wrocławia w 2007 roku opatentował urządzenie, które skutecznie zniechęca ptaki do siadania w niepożądanych miejscach.
Na gumową listwę zakłada się spiralę z cienkiego, sprężystego drutu. W przeciwieństwie do stosowanych powszechnie kolców, urządzenie nie rani ptaka i wygląda ładniej. Z pomysłu skorzystało już kilka instytucji, m.in. Teatr Polski we Wrocławiu.
*Codziennie rano najświeższe informacje z woj. śląskiego prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?