Mysłowice. Mieszkańcy nie chcą nowej kopalni i protestują przeciw inwestycji. Jest petycja

Nie chcą nowej kopalni w Mysłowicach. Protesty trwają cały czas

W Mysłowicach ma powstać nowa kopalnia, która będzie inwestycją prywatną. Jej otwarcie planowane jest na 2029 rok. Złoże „Brzezinka 3” zawiera ponad 88 mln ton węgla kamiennego wysokiej jakości, do eksploatacji planowane jest 26 mln ton. Firma otrzymała koncesje, a prezydent pozytywnie ją zaopiniował. Przeciwni są mieszkańcy, w szczególności z południowych dzielnic, a także radni. Podkreślają, że miasto oraz region przez działanie kopalni może stracić pieniądze, jeśli nie wpisze się w założenia realizowane przez rząd czy Unię Europejską.

30 czerwca mysłowiczanie po raz kolejni protestowali. Wolontariusze z nieformalnej grupy Nie dla Nowej Kopalni w Mysłowicach w ramach konsultacji społecznych, które odbywały się w Mysłowicach, złożyli podpisy 865 obywateli, które potwierdzają sprzeciw wobec powstanie na terenie miasta nowej kopalni.

- Mimo, że jesteśmy rozczarowani faktem, że konsultacje odbywają się już po przyznaniu koncesji nowemu inwestorowi, zdecydowaliśmy się zapytać mieszkańców o zdanie, których to dotyczy – mówi Ola, mieszkanka która pomagała w zbiórce podpisów. - Liczymy, że jasne stanowisko obywateli, będzie argumentem, który zablokuje budowę przez warszawskiego dewelopera kopalni na terenie Mysłowic – dodaje Adrianna, inna wolontariuszka grupy.

Jak twierdzą wolontariusze, Urząd Miasta nie nagłaśniał tych konsultacji. Udało się jednak stworzyć petycje, by podpisać się przeciwko powstaniu kopalni - można to było zrobić poprzez portal internetowy lub na zwykłej liście od wolontariuszy.

– Tym bardziej cieszymy się, że w ciągu zaledwie kilku dni zbiórki zmobilizowaliśmy wielu mysłowiczan do wypowiedzenia się w sprawie kopalni – twierdzi wolontariusz Marcin. - Na tym nasze działania się nie kończą, zaprzestaniemy ich dopiero wówczas, gdy będziemy mieli pewność, że Mysłowice i cały region są bezpieczne – zapewnia wolontariuszka Daria.

Mieszkańcy prezentują najważniejsze argumenty, które miałyby świadczyć o tym, że utworzenie nowej kopalni na terenie ich miasta to zły pomysł. Obawiają się szkód górniczych i deformacji terenu, nie chcą by środowisko naturalne było niszczone. Podkreślają, że mieszkania i domy stracą na wartości, a Mysłowice stracą pieniądze z Funduszu Sprawiedliwej Transformacji.
Szczegóły na profilu FB:

- Jestem przeciwna kopalni, boje się o własne zdrowie, dobytek, życie moje i mojej rodziny. Teren jest narażony na odkształcenia nieciągłe, co wiąże się z możliwością zapadnięcia się teren, domów. Dodatkowo hałas, spaliny, ciągły ruch ciężkich samochodów i dużo innych uciążliwości - przekazuje pani Dorota, która podpisała się na petycji.

Wydaje się, że prezydent Mysłowic, Dariusz Wójtowicz, niedawno zmienił zdanie o nowej kopalni. Jak podkreślał, nadal nie ma dokumentów świadczących o tym, że samorządy stracą pieniądze, jeśli wydano koncesje na nowe wydobycie węgla na ich terenie. Jednak jest gotowy sprzeciwić się inwestycji.

- Jeśli mielibyśmy przez nowy zakład górniczy stracić pieniądze z FST, to jestem za tym, aby nigdy nie powstał. Jako organ wykonawczy zrobię wszystko, co mogę, aby tak się stało - mówił Wójtowicz w rozmowie z dziennikarką DZ, Moniką Chruścińską-Dragan.