Składowisko niebezpiecznych odpadów na Brzezince może zniknąć z Mysłowic. Miasto otrzymało dofinansowanie
W Mysłowicach w dzielnicy Brzezinka znajduje się składowisko niebezpiecznych odpadów. Mieszkańcy chcieliby żeby znikło jak najszybciej, bo boją się o swoje zdrowie i życie. Odpady, głównie w postaci odpadów ciekłych, są składowane w pojemnikach typu mauzer i metalowych beczkach. Mieszkańcy zgłaszali w przeszłości, że drażni ich zapach wydobywający się ze składowiska.
Cena wywozu tych odpadów jest ogromna. A Mysłowice nie mają odpowiedniego budżetu, żeby bez pomocy pozbyć się tego problemu. Jest jednak nadzieja. Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej przyznał miastu 44 miliony złotych.
- Przekazanie środków to dobra informacja nie tylko dla Mysłowic, ale dla całego regionu. Jedno z największych składowisk odpadów niebezpiecznych w Polsce, a na pewno największe jeżeli chodzi o centra miasta (...) znajduje się właśnie w Mysłowicach. To miejsce, w którym znajdują się szczególnie niebezpieczne, toksyczne odpady, zagrażające może życiu, a na pewno zdrowiu mieszkańców - mówił minister Michał Wójcik.
To jednak tylko połowa potrzebnej kwoty. Pieniądze trafią do miasta dopiero po zakończeniu postępowania przetargowego.
- 44 miliony to tylko połowa kwoty. Będziemy się prawdopodobnie starać po nowym roku o kredyt żeby to sfinansować. Musimy mieć zabezpieczone pieniążki. Taki jest plan, ale oczywiście może się to zmienić - mówi nam Anna Górny, rzecznik Urzędu Miejskiego w Mysłowicach.
Jeśli więc miasto zdecyduje się na kredyt i zostanie on przyznany, być może w 2021 roku odpady zaczną znikać z Mysłowic.
Nie przeocz
Problem składowiska odpadów w Mysłowicach trwa od kilku lat
Przypomnijmy, że niebezpieczne odpady były składowane w Brzezince dzięki zezwoleniu poprzedniego prezydenta miasta, Edwarda Lasoka, który wydał je 17 maja 2018 roku. Odbyły się różne kontrole, które wykazały, że są odpady są przechowywane niezgodnie z przepisami. Ze składowiska wyciekły nawet substancje, na szczęście nikomu nic się nie stało i nie wystąpiło tutaj zagrożenia zdrowia i życia.
Obecnie urzędujący prezydent Dariusz Wójtowicz uchylił decyzję swojego poprzednika. Nakazał usunięcie wszystkich odpadów do 18 stycznia 2019 roku. Tak się jednak nie stało. We wrześniu 2020 roku miasto postawiło w tym miejscu nowe ogrodzenie i założyło monitoring wizyjny.
Miejmy nadzieję, że odpadów uda się pozbyć zanim dojdzie do jakiejś tragedii. Przypomnijmy, że we wrześniu w Sosnowcu wybuchł potężny pożar od nielegalnego składowiska odpadów na ulicy Radocha. Strażacy walczyli z ogniem przez kilka dni, a ogromny słup dymu widać było w okolicznych miastach, w tym także w Mysłowicach. Gdyby taka sytuacja wynikła w Mysłowicach zagrożone mogłyby być życia mieszkańców.
Musisz to wiedzieć
Zobacz koniecznie
Bądź na bieżąco i obserwuj
Jakie są wczesne objawy boreliozy?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?