Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mysłowice. VIII Konferencja Śląski Ład poświęcona Unii Europejskiej - "władza powinna pozostać w rękach obywateli państw narodowych" WIDEO

Marcin Śliwa
Marcin Śliwa
Wideo
od 16 lat
W poniedziałek 15 maja w Centralnym Muzeum Pożarnictwa (CMP) w Mysłowicach odbyła się VIII Konferencja Programowa Śląski Ład, której organizatorką jest eurodeputowana Izabela Kloc. W cyklicznym spotkaniu wzięli udział przedstawiciele rządu polskiego, władz samorządowych, świata biznesu i nauki. Głównym tematem debat była aktualna sytuacja w Unii Europejskiej w ujęciu społecznym i gospodarczym.

Tematem wiodącym konferencji Śląski Ład było pytanie "Ile Europy jest w Unii Europejskiej". Jarosław Kaczyński, prezes Prawa i Sprawiedliwości, zwrócił się do osób zgromadzonych w CMP w liście, który odczytała poseł Ewa Malik. Szef partii rządzącej przekonywał, że w UE jest już coraz mniej Europy w tradycyjnym rozumieniu, wyrastającej z tradycji filozofii greckiej, prawa rzymskiego i religii judeo-chrześcijańskiej.

- Następuje zatem erozja fundamentalnych dla naszej cywilizacji wartości i zasad. Dzisiejsza Unia Europejska różni się nie tylko od projektu zawartego w wizji unijnych ojców założycieli ale także od tej, do której weszliśmy 1 maja 2004 roku. Te niedobre tendencje w ewolucji Unii Europejskiej wyrażają się przede wszystkim we wzrastającej dominacji, zwłaszcza po brexicie, dominacji niemiecko-francuskiej, narastającym procesom centralizacyjno-federalizacyjnym, zawłaszczaniu kompetencji przez Brukselę, coraz częstszym odwoływaniem się do procedur pozatraktatowych, stosowaniem podwójnych standardów oraz coraz gwałtowniej postępującej radykalizacji ideologicznej unijnego mainstreamu - zauważa Jarosław Kaczyński.

Prezes PiS odniósł się m.in. do wystąpienia kanclerza Niemiec, Olafa Scholza, wygłoszonego na forum Parlamentu Europejskiego, który opowiedział się za daleko idącymi zmianami w traktatach, a zwłaszcza za zniesieniem zasady jednomyślności w dziedzinie polityki zagranicznej i bezpieczeństwa oraz w kwestiach podatkowych. W nagraniu wideo do uczestników Śląskiego Ładu zwrócił się również Mateusz Morawiecki, prezes Rady Ministrów. Premier zauważył, że projekt UE dzięki otwartym granicom i zniesieniu barier gospodarczych przez wiele lat zapewniał rozwój, dobrobyt i pokój na kontynencie, jednak dziś Unia przechodzi najpoważniejszy kryzys w swojej historii ze względu na zagrożenie militarne i problemy w światowej gospodarce.

- Źródłem obecnego kryzysu jest erozja fundamentów, na których Unia budowała swoją siłę. Jeszcze niedawno takie pojęcia jak demokracja, wolność słowa, uczciwa konkurencja, solidarność i równość państw członkowskich były znakiem firmowym Unii Europejskiej. Teraz w unijnych instytucjach coraz częściej pada hasło głębszej integracji. W rzeczywistości kryje się pod nim przejmowanie kolejnych kompetencji państw członkowskich przez unijne instytucje. Niektórzy politycy wprost postulują przekształcenie wspólnoty suwerennych państw w federację z Komisją Europejską jako rządem centralnym, a to w praktyce oznacza pozbawienie obywateli państw członkowskich wpływu na rzeczywistość w swoich krajach - mówi Mateusz Morawiecki.

Premier przekonywał, że proces ten już postępuje i można go zaobserwować m.in. w sporze o praworządność i politykę klimatyczną. Szef rządu przekonywał, że pakiet "Fit for 55" jest ingerencją w politykę energetyczną państw członkowskich pod pozorem polityki klimatycznej. Jednocześnie Mateusz Morawiecki zaznaczył, że zielona transformacja jest potrzebna, ale musi się odbywać "optymalnie do potrzeb i możliwości", dlatego polski rząd zabiega w Brukseli o sprawiedliwą transformację. Po przemówieniu premiera rozpoczął się pierwszy panel dyskusyjny VIII edycji Śląskiego Ładu, w którym udział wzięli: Izabela Kloc, eurodeputowana, Szymon Szynkowski vel Sęk, minister ds. Unii Europejskiej oraz Cezariusz Lesisz, prezes Agencji Rozwoju Przemysłu. Otworzyło go pytanie o to, ile jest solidarności w UE i jaka jest jej przyszłość.

- Mamy do czynienia z pewnymi negatywnymi tendencjami pojawiającymi się na różnych płaszczyznach, które sprawiają, że Unia Europejska, jeżeli ta droga nie zostanie skorygowana, może podążyć w stronę bytu, który z punktu widzenia Polski byłby zdecydowanie niekorzystny - mówi Szymon Szynkowski vel Sęk.

Jednocześnie, minister zaznaczył, że Polska, jako państwo z ponad 1000-letnią historią, czuje się odpowiedzialna za Europę i jej przyszłość, dlatego trzeba zmieniać ścieżkę rozwoju Unii i przywołał przemówienie Mateusza Morawieckiego wygłoszone w Heidelbergu, gdzie zarysował wizję Europy, która jest odpowiedzią na wizję przyszłości Europy reprezentowaną przez Francję i Niemcy.

- To odpowiedź na wizję centralistyczną i federalistyczną, w której silni mieliby podejmować decyzje kosztem słabych, większość kosztem mniejszości. Opowiadamy się za inną przyszłością Unii Europejskiej. Chcemy, żeby Europy było więcej, ale nie w warstwie władzy przekazanej do instytucji w Brukseli, do kompetencji instytucji unijnych. Ta władza powinna pozostawać w rękach obywateli państw narodowych - przekonuje Szymon Szynkowski vel Sęk.

Jak argumentował minister ds. Unii Europejskiej, w demokratycznych państwach narodowych obywatele rozliczają władzę przy urnach wyborczych, a mandat społeczny dla decydentów unijnych odbywa się na ścieżce "pośredniej". W ocenie Szymona Szynkowskiego vel Sęka, UE powinna rozszerzyć swoje wpływy ekonomiczne i gospodarcze poprzez poszerzenie o Ukrainę, Mołdawię, Gruzję i kraje Bałkanów Zachodnich. W ocenie ministra jest możliwa pozytywna zmiana w UE, którą można osiągnąć dzięki aktywnej dyplomacji, czego ostatnim przykładem jest korzystna dla Polski zmiana zapisów rozporządzenia metanowego.

- Rozporządzenie przygotowane przez Komisję Europejską w sposób drastyczny spowodowałoby zamknięcie kopalń praktycznie już od 2027 roku. Oczywiście już wcześniej prowadziłam sprawy metanowe w Parlamencie Europejskim, więc wiedziałam co się święci. Listopadowa konferencja Śląski Ład była po to, by zastanowić się, co zrobić i zobaczyć nasze możliwości technologiczne, czy jesteśmy w stanie opanować sytuację, gdyby nie udało się zmienić rozporządzenia - mówi Izabela Kloc.

Po negocjacjach prowadzonych przez ministerstwo klimatu i polski rząd przepisy metanowe procedowane przez PE zostały zmienione. Ustalony został nowy limit metanu, zamiast pół tony będzie to pięć ton, zmieniono również sposób rozliczania limitów z poszczególnych zakładów na spółki, a kary za przekroczenie limitu zostały przekształcone w opłaty, które będą trafiać do spółek górniczych z przeznaczeniem na transformację.

- Teraz debata będzie się toczyła wokół spraw związanych z debatą wokół pytania: czy więcej centralizacji, czy jednak państwa narodowe? Ta debata się toczy - zapowiada Izabela Kloc.

Izabela Kloc podkreśliła również znaczenie licznych rozmów i negocjacji prowadzonych w różnych gremiach dla sukcesu zabiegów dyplomatycznych w UE, co jest szansą na wprowadzenie pozytywnych zmian do organizacji.

- Mateusz Morawiecki mocno pokazuje inną drogę, lepszą, która przede wszystkim służy obywatelowi, daje podmiotowość państwom narodowym i w takiej wspólnocie jesteśmy w stanie dobrze funkcjonować - przekonuje Izabela Kloc.

Cezariusz Lesisz, prezes Agencji Rozwoju Przemysłu, przekonywał, że Polska ze względu na 45-letni okres komunizmu nie może porównywać się z Francją, Holandią, czy Niemcami, co nie zawsze jest dostrzegane w PE i innych instytucjach europejskich.

- Nikt nie mówi o wychodzeniu z Unii Europejskiej, natomiast zdecydowanie nie zgadzamy się na federalizację w kontekście przywłaszczania sobie kolejnych kompetencji przez Komisję Europejską. To dzieje się też na poziomie gospodarczym. W 2018 roku była sprawa pracowników delegowanych, w której przegraliśmy jednym głosem i przeforsowano zasady uderzające w naszych pracodawców, małe i średnie przedsiębiorstwa, które na rynku logistycznym bardzo szybko zdobywały przewagę konkurencyjną, ale oczywiście to było zbyt nie pomyśli naszych sąsiadów - zauważa Cezariusz Lesisz.

Prezes ARP podkreślił również, że 500 mln osób skupionych w UE to ogromny rynek konsumpcyjny i produkcyjny, a swobodny przepływ ludzi, kapitału, towarów i usług jest zasadą cenioną przez Polskę.

- Chcemy ją na podobnych zasadach jak wszystkie inne kraje wykorzystać dla rozwoju naszej ojczyzny. To jest podstawowa sprawa w kontekście federalizacji, która spowoduje, że państwa będące trochę na dorobku, kraje zza żelaznej kurtyny, czy kraje południa, nie mając dodatkowych instrumentów zostaną sprowadzone do zwykłych rynków konsumpcyjnych. Będziemy w pewnym sensie Europą drugiego obiegu. Na to nie powinniśmy się zgodzić, a siła gospodarki polskiej, którą przez ostatnie 7 lat wszyscy zauważają w Europie, powoduje, że wiedzą, że skończył się czas klepania nas po ramieniu, że skończył się czas zgadzania się na wiele, być może nawet niekorzystnych decyzji, które były forsowane w Komisji Europejskiej, dlatego tak trudna jest dzisiaj dyskusja z Unią Europejską. Widzą, że stajemy się coraz bardziej podmiotowi - przekonuje Cezariusz Lesisz.

Na zakończenie prezes ARP podkreślił, że do osiągnięcia krajowych celów należy wykorzystywać dostępne instrumenty i budować swoją pozycję w UE.

Nie przeocz

Zobacz także

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera