- Wpływ na wysokie zarobki w Śląskiem ma przede wszystkim sektor górniczy - twierdzi dr Arkadiusz Przybyłka z Uniwersytetu Ekonomicznego w Katowicach. - W tej branży pracuje wciąż ponad sto tysięcy osób, a ich wynagrodzenia są wyższe od notowanych w pozostałych gałęziach gospodarki - dodaje.
Nie powinniśmy także narzekać na ceny, bo w drugim kwartale tego roku ich wzrost był w naszym regionie (statystycznie rzecz ujmując) najwolniejszy w kraju. Wynika z tego, że w Śląskiem powinniśmy żyć stosunkowo tanio. Tyle tylko, że każdy mieszkaniec naszego regionu wie, że to nieprawda. Wydajemy coraz więcej, bo drożeje żywność. W ciągu ostatniego kwartału jej cena poszła w górę aż o 3,5 proc.
Najbardziej podrożały u nas jajka: aż o 57,9 proc. Wynik ten przekracza o ponad 10 procent i tak wysoką "średnią" krajową. Więcej płacimy również za jogurty, śmietanę, desery, mleko i sery (wzrost ich cen szacuje się na 5,2 proc.).
Wzrosły też u nas, o 3,4 proc., ceny za towary i usługi (choć np. na Podkarpaciu ten wzrost sięgnął 4,5 proc.). No i podrożał nam transport (o 2,9 proc.). Cóż, o trwałych spadkach cen paliw możemy jedynie pomarzyć. W Śląskiem w zeszłym kwartale wzrosły one u nas o 10,2 proc. Inni mają co prawda jeszcze gorzej, ale trudno się cieszyć z cudzej niedoli, zwłaszcza że sami wyjeżdżamy poza Śląsk.
- Prognozowany wzrost cen miał wynosić 2,5 procent - przypomina Halina Pupacz, prezes Polskiej Izby Paliw Płynnych. I dodaje, że ceny na stacjach paliw uzależnione są od cen hurtowych.
Choć właściciele stacji paliw praktycznie nie pobierają marży, to na ustabilizowanie się sytuacji na rynku paliw i tak nie ma co liczyć.
- W tej chwili nie ma przesłanek, które by wskazywały na to, że wzrost cen paliw zostanie zatrzymany - ostrzega Halina Pupacz.
- W tej sytuacji w górę pójdą oczywiście koszty transportu, a także stawki podatkowe - komentuje dr Arkadiusz Przybyłka. - Nawet relatywnie wysokie wynagrodzenie nie zrekompensuje nam tego wzrostu cen. Zarobki zresztą już od dłuższego czasu utrzymują się na stabilnym poziomie. W praktyce więc siła nabywcza pieniądza wciąż będzie maleć - stwierdza dr Przybyłka.
Pozostaje nam się pocieszyć tym, że możemy ubrać się nieco taniej. Ceny odzieży i obuwia zmalały bowiem u nas o 7,6 proc. Ale skoro lodówka pusta, to nowe buty cieszą mniej!
W listopadzie żywność znowu zacznie drożeć
Rozmowa z Andrzejem Gantnerem, dyrektorem generalnym Polskiej Federacji Producentów Żywności
Dlaczego w Śląskiem płacimy więcej niż w innych regionach za takie produkty jak jajka, mleko czy sery?
Śląskie nie jest terenem rolniczym. Na tutejszym rynku mamy mało producentów, jest bardzo mała konkurencja, dlatego rolnicze produkty są na Śląsk sprowadzane.
Mniej lub bardziej, ale żywność drożeje jednak w całej Polsce. Dlaczego?
Spowodowane jest to głównie wzrostem cen zbóż. W ciągu ostatnich miesięcy podrożała pszenica, w ślad za tym poszły w górę ceny paszy, a potem także wzrosły ceny mięsa i przetworów. Jeśli chodzi o owoce i warzywa, to nie są one produktami regionu i przywożone są z innych miejsc, a koszty transportu drożeją. Do tego dochodzą też rosnące koszty produkcji, energii i gazu.
Czy ta tendencja się utrzyma?
Obawiam się, że już w listopadzie będzie można zaobserwować dalszy wzrost cen żywności. Oczywiście wszystko zależy od dynamiki rynków światowych, ale spodziewam się wzrostu cen co najmniej o 1 procent.
Rozmawiała Klaudia Jońska
Co, Waszym zdaniem, podrożało u nas najdotkliwiej. Na co miesięcznie wydajecie najwięcej? Piszcie
*Śtowarzyszenie Ślązaków legalne. Sąd uznał narodowość śląską? CZYTAJ TUTAJ
*Gwarki 2012, czyli bez pochodu nie ma zabawy ZOBACZ ZDJĘCIA
*KONKURS MŁODA PARA: Przyślij zdjęcia, zgarnij nagrody!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?