Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Na grzyby! To najlepszy od lat sezon dla grzybiarzy [JAKIE GRZYBY ZBIERAĆ]

Michał Wroński
Co 3-4 lata powtarzają się wielkie wysypy
Co 3-4 lata powtarzają się wielkie wysypy Marcin Oliva Soto
Sezon grzybowy można uznać za otwarty. W lasach zaroiło się od borowików, kozaków i kurek. Na podgrzybki trzeba będzie jeszcze poczekać do końca sierpnia. Justyn Kołek, znawca grzybów z Międzybrodzia Bialskiego radzi, by nie czekać z wyprawą do lasu. ZOBACZ

AKTUALIZACJA 16 WRZEŚNIA:
Grzyby 2013: W lasach województwa śląskiego sporo grzybów i sporo... ludzi

Jak odróżnić grzyby jadalne od trujących? [GRZYBY JADALNE PORADNIK]

Gdzie na grzyby? [ZOBACZ MAPY i WYBIERZ MIEJSCE]

- Ten tydzień i następny będą bardzo dobre. Potem będzie trochę przestoju, a potem znów zacznie się wysyp - zapowiada Kołek. Jak prognozuje ten sezon może być dla grzybiarzy najlepszy od kilku lat.

- Co 3-4 lata powtarzają się wielkie wysypy. Ubiegły rok był trzecim z tych słabszych lat. A w tym roku jest bardzo dobre nawilgocenie, więc ci, którzy lubią grzyby niech będą dobrej myśli - przewiduje Kołek.

Nie w każdym lesie można grzyby zbierać

No dobrze, wiemy zatem już, że perspektywy dla grzybiarzy są obiecujące. Teraz tylko trzeba ustalić kiedy konkretnie i gdzie trzeba się wybrać. Zacznijmy może jednak od miejsc, w których grzybów stanowczo nie powinniśmy poszukiwać. Należą do nich parki narodowe, rezerwaty, ostoje zwierząt, źródliska rzek i potoków, obszary zagrożone erozją, powierzchnie doświadczalne i drzewostany nasienne, ale też uprawy leśne, gdzie wysokość drzew nie przekracza 4 m wysokości.

- Takie lasy objęte są stałym zakazem wstępu - wyjaśnia Krzysztof Chojecki, rzecznik Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Katowicach. Z zupełnie innych względów grzybiarze, a także spacerowicze powinni omijać kilkaset hektarów lasów między Kaletami a Sośnicą. Wciąż jeszcze trwa tam przeszukiwanie terenu. Chodzi o niewybuchy, jakie pozostały po II wojnie światowej.

- Teren został już oczyszczony, ale teraz trzeba jeszcze sprawdzić, czy coś nie zostało. Do końca lipca odradzałbym wchodzenie na ten teren - mówi Zdzisław Unglik, nadleśniczy z Koszęcina.
Osobną kategorię lasów "wysokiego ryzyka" stanowią lasy prywatne. Ich właściciele mogą zakazać postronnym osobom wstępu i zbierania runa leśnego na swoich włościach. Tyle, że muszą swoją własność wyraźnie oznaczyć. Zakazy takie obowiązują poza granicami Polski m.in. w Belgii i Holandii - tam grzybów praktycznie zbierać nie wolno. We Francji jest to dozwolone, ale za tę przyjemność trzeba zapłacić. Z kolei w Niemczech, Austrii i Wielkiej Brytanii obowiązują ilościowe limity, zaś we Włoszech, by w ogóle móc wybrać się na grzybobranie trzeba posiadać legitymację grzybiarza (jej uzyskanie kosztuje kilkadziesiąt euro).

Gdzie na grzyby? [ZOBACZ MAPY i WYBIERZ MIEJSCE]

Zebrałeś za dużo? To sprzedaj! Możesz

Jednoznaczne wskazanie najlepszego terminu na grzybobranie to dość ryzykowne zajęcie. Wiele zależy pogody i od warunków terenowych (w innym terminie może wysyp nastąpić w górach, a kiedy indziej na nizinach). Jeśli pogoda będzie sprzyjać grzybiarzom, to jeszcze w listopadzie będą mogli oni przynieść z lasu podgrzybki i borowiki. Ci, którzy zbiorą więcej niż będą w stanie sami przejeść zawsze mogą zanieść nadwyżkę do punktu skupu. Nie muszą mieć żadnych licencji potwierdzających fakt bycia grzybiarzem.

A jeśli się pomylą? Nie ma obaw, w każdym punkcie skupu powinien być zatrudniony profesjonalny grzyboznawca, który sprawdza to, co przynoszą tam sprzedający. Potwierdzeniem, że grzyb przeszedł taką kontrolę jest specjalny atest. Zawiera on informację m.in. o gatunku grzybów, miejscu ich zebrania i czasie kiedy zostały skontrolowane.

Jeśli kupując na targowisku, czy od przydrożnego sprzedawcy macie wątpliwości co do jakości oferowanego przez niego towaru poproście o ten dokument. Warto go uważnie przeczytać pamiętając, że atest jest ważny tylko przez 48 godzin (po tym czasie grzyby zaczynają się po prostu psuć).

Wysyp maślaków w twoim ogródku? Tak może być

Na koniec jeszcze jedna informacja dla tych, którym się podczas wyprawy na grzyby nie poszczęści. Być może za kilka lat będą mogli zbierać maślaki nawet w przydomowym ogródku. Starczy, że kupią specjalną grzybnię. Prace nad jej wyhodowaniem trwają od kilku lat w szkółce kontenerowej w Nędzy niedaleko Rud. Leśnikom zależy na maślaku, gdyż jest on grzybem antagonistycznym względem gatunków pasożytniczych). Na razie są dość ostrożni w referowaniu wyników tych badań i nie podejmują się wskazywania terminu kiedy to nastąpi, ale trzymamy kciuki.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!