- Każdy, kto do mnie przychodzi, zastanawia się, jak to będzie wyglądało w tym roku - przyznaje Wojciech Kłek, sołtys Łan Wielkich.
W niebo z niepokojem patrzą także mieszkańcy Żarnowca. - Każde załamanie pogody przywołuje fatalne wspomnienia. Ale dla nas to też sygnał, że czas się dobrze przygotować - mówi Grzegorz Scemina z Żarnowca.
Dlatego nikt w Żarnowcu nie zamierza lekceważyć pierwszego ostrzeżenia. - Zaopatrzyliśmy się w podstawowe produkty spożywcze, ale warto też mieć odpowiedni sprzęt do odgarniania śniegu. Pewne zapasy zostały nam jeszcze z ubiegłego roku. Niektórzy sąsiedzi mają np. agregaty prądotwórcze, a wielu z tych, co nie mieli, kupiło sobie nowe - zaznacza Grzegorz Scemina.
Drogi w Żarnowcu są na razie w miarę przejezdne, a ich odśnieżaniem zajmuje się głównie Powiatowy Zarząd Dróg w Za-wierciu (ok. 80 km dróg w gminie zalicza się do powiatowych).
- Jak zima będzie taka jak przed rokiem, to nawet jeśli zrobimy wszystko, co w naszej mocy, nie będziemy w stanie jej całkiem opanować - mówi z rezygnacją wójt Żarnowca, Eugeniusz Kapuśniak. - Nie możemy przecież w pełni zabezpieczyć półtora tysiąca gospodarstw. Ale jesteśmy w miarę przygotowani. Dzięki specjalnemu agregatowi nie powinno zabraknąć w całej gminie wody. Z energią może już być różnie - dodaje.
12 tys. mieszkańców bez prądu
Brak prądu i wody, zasypane drogi oraz połamane drzewa i gałęzie, które uniemożliwiały wchodzenie do lasów. To bolączki, z którymi musieli sobie radzić w ubiegłym roku nie tylko mieszkańcy gminy Żarnowiec, ale także innych rejonów powiatu zawierciańskiego. Szczególnie dotyczyło to Ogrodzieńca, Pilicy i Łaz. Według danych Enionu w pewnym momencie aż 12 tysięcy odbiorców było pozbawionych energii elektrycznej. W gminach Żarnowiec i Ogrodzieniec odwołano zajęcia w szkołach.
Nie ma co się załamywać
Z Wojciechem Kłekiem, sołtysem Łan Wielkich w gminie Żarnowiec, rozmawia Patryk Drabek
Poprzednia zima was nie oszczędziła. Jak sobie radziliście?
Prądu nie mieliśmy prawie przez dwa tygodnie. Połamane były słupy i drzewa, a na dodatek zrywało linie. Ale trzeba było sobie jakoś radzić. Mieszkańcy kupowali agregaty prądotwórcze, a strażacy dowozili nam wodę.
Jak przygotowaliście się do tej zimy?
Zrobiliśmy pewne zapasy, ale trudno jest się optymalnie przygotować, bo nie wiemy, co nas czeka. Niektóre szkody po poprzedniej zimie nie zostały jeszcze naprawione, a myślę tu o tym, co się działo w lasach. Ale nie ma się co załamywać. Daliśmy sobie radę w zeszłym roku, to poradzimy sobie i teraz.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Dzieje się w Polsce i na świecie – czytaj na i.pl
- Wzruszające chwile byłego premiera. Pożegnany owacjami na stojąco - WIDEO
- Z tego okręgu KO jeszcze nigdy nie uzyskała mandatu do PE. Deklaracja „jedynki”
- Sikorski ostro skrytykował politykę PiS. Wiceszef MSZ punktuje poprzedników
- Mężczyźni o tych imionach są najgorszymi mężami. Mają trudny charakter [LISTA]